Rozdział 37

213 21 20
                                    

WOOOOOOW ROZDZIAŁ!!! niemożliwe, nie? :P

***

Mint podążał powoli za dyrektorem. Metalowe kajdanki wbijały mu się boleśnie w skórę za każdym razem, gdy nimi poruszył. Za plecami slyszal kroki Kaydena, Martona i drugiego mężczyzny.

Po chwili, dotarli na miejsce, a niechęć do walki nagle opuściła skłutego chłopaka z nieznanej mu przyczyny.

Connor wyjął z kieszeni maly kluczyk i otworzył nim wielkie drewniane drzwi. Puścił Minta i Kaydena przodem, potem Martona, a ostatniego mężczyznę zatrzymał i szepnął coś na ucho. Tamten skinął głową i posłusznie odszedł. Dyrektor przekroczył próg i także wszedł do ciemnego pokoju, zamykając za sobą drzwi.

W pokoju było tak ciemno, że nie widać było nawet swoich dłoni.

Connor zasmiał się ponownie.

-Podejdź no tu Mint - powiedział łagodnie.

Chłopak zaczął powoli kierować się w stronę dyrektora. Starał się poruszać ostrożnie w ciemnościach i kierował się jedynie głosem dyrektora.

Po jakimś czasie, poczuł, że coś przed nim stoi, więc zatrzymał się. Wstrząsnął nim dreszcz przerażenia, gdy zorientował się, że stoi tak blisko Connora, że oddech dyrektora muskał jego czoło.

Mężczyzna złapał Minta za ramiona i przez chwilę stał, wpatrując się w niego. Następnie, popchnął go mocno w bok tak, że chłopak wylądował na jakimś krześle. Było niewygodne, twarde i jakis metalowe części wbijały się mu w plecy.

Connor wciąż bez słowa, podniósł lekko jego rece chłopaka i zdjął z nich kajdanki. Mimo, że dyrektor się nie odzywał, dało się wyczuć jego uśmiech. Mężczyzna rzucił metalowy przedmiot na ziemie i delikatnie złapał Minta za nadgarstki. Przez chwilę patrzył sie na niego i ilustrował wzrokiem.

Po minucie, dyrektor z ogromną siłą i szybkością przywarł ręce chłopaka do podłokietników, a nogi chłopaka do nóg krzesła. Mint był lekko zdezorientowany, aż nie poczuł, że coś metalowego, zatrzaskuje się na jego kończynach, uniemożliwiając mu poruszenie się.

Connor odsunął się od zakłutego chłopaka i zaśmiał lekko.

-No i pięknie! - krzyknął i pstryknięciem palcami, zapalił światło.

Pomieszczenie, w którym się znajdowali było duże, ale pozbawione mebli. Jedynym obiektem, który tu się znajdował, było krzesło tortur... na którym siedział rozwścieczony Mint.

-Teraz możemy porozmawiać! - krzyknął ponownie uradowany Connor - Pytaj! Co chciałbyś wiedzieć?

-Wszystko - warknął Mint - Dlaczego to robisz?

Connor wyszczerzył zęby.

-Odpowiedź jest bardzo prosta - uśmiechnął się mężczyzna - Nie chcę stracić mojego zamku.

-Co?

-Ach Mint! - westchnął teatralnie - Niby taki inteligentny, a wciąż przekonuję sie o twojej głupocie! Pomyśl. Do kogo należy szkoła?

-Do ciebie - Mint nie czuł się dobrze, grając w taką grę, ale chciał poznać prawdę.

-A kto ją przejmie, gdy Antresy przegrają?

-Pewnie właściciel tego zamku.

-A kto nim jest?

-Nie wiem.

-Pomyśl - powtórzył z naciskiem -  Ja jestem potomkiem Antresa, który żył w czasach Silvera oraz, który stoczył z nim walkę. Odebrał mu zamek, a kiedy umarł, oddał go swojemu synowi. Jego syn oddał swojemu, tamten swojemu i tak dalej, i tak dalej. Więc kto jest właścicielem zamku Medium?

-Potomek Silvera. Ale z tego co wiem, nie miał rodziny.

-To prawda. Ale teraz, wyobraź sobie taką sytuację. Medium są rozpaczone. Kolejna wojna, którą mają przegrać. Nie mają nikogo, kto mógłby im pomóc. Są po prostu na skraju wytrzymania psychicznego. I wtedy... przychodzi do nich zmęczony, głodny i brudny młodzieniec, ktory przedstawia im się jako Darius Silver, opowiada im prostą historyjkę o tym jak jego rodzina od wieków mieszka za granicą, ukrywając sie przed Antresami... i jak myslisz? Co dalej?

Mint przełknął ślinę.

-Są tak załamani ich obecnym stanem... że są w stanie w to wszystko uwierzyć - chłopak spojrzał na dyrektora.

-Dokładnie... i oto jestem! Dla Medium nazywam się Darius Silver.

-Ale... dlaczego?

-Wciąż nie rozumiesz? Dzięki temu ich zamek należy do mnie. A Medium uważają mnie za przewodnika. Do tej pory żadna strona nie wiedziała, że trzymam w garści i Medium, i Antresy, więc gdybyście przegrali wy, ja przejąłbym zamek i tak. Gdybyście wygrali i nie wiedzieli, że trzymałem z Medium, zamek byłby mój także.

-Ale... to nie ma sensu. Po co się ujawniłeś? Widział cie cały oddział, a zwycięstwo jest przypisane nam.

Connor wybuchnął śmiechem.

-Ujawniłem się, ponieważ nie macie szans wygrać. Tańczycie tak jak wam zagram. Wszystko co do tej pory zrobiliście, każdy wasz ruch przewidziałem.

Mint przez chwilę się nie odzywał. Dopiero po minucie milczenia, zacisnął zęby.

-Nie wierzę ci. Moi ludzie są na zewnątrz i nie poddadzą się tak prędko. To, że mnie tu trzymasz, nie oznacza, ze wygrałeś! - warknął.

-Tak sądzisz? To może to ci pomoże zrozumieć, że mam racje.

Connor sięgnął do kieszeni i wyjął z niej dwie szkatułki ze szklanymi wieczkami, a następnie przystawł  je Mintowi do twarzy. Chłopak otworzył szeroko oczy, ilustrując zawartość pudełek.

-Wiesz co to jest? - spytał dyrektor, ale nie dostając odpowiedzi, wyjął z jednego opakowania małą karteczkę z narysowanymi krwią fazami księżyca - To przepowiadnia od wyroczni, która pojawiła się w twojej dłoni, kiedy Summer się z tobą złączyla. Nie mam pojęcia dlaczego dostaliście ją akurat wtedy, ale przepowiedziała, że co noc, kiedy spojrzysz w księżyc, zamienisz się w potwora.

Mintem wstrząsnął dreszcz.

-Jest jeszcze druga przepowiednia, większa. Jedną połowę miała Summer, a drugą ty, więc przypuszczam, że dotyczy was obojga.

Mężczyzna trzymał drugie pudełeczko w dłoniach i przyglądał mu się. Następnie popatrzył na Minta i pokazał mu dwie połączone karteczki, tworzące razem jeden rysunek z krwi. Klepsydra. Klepsydra, której czerowny piasek prawie cały znajdował się już na dole i wciąż się przesypywał.

-Co przepowiada? - spytał Mint.

-Śmierć - na dźwięk tych słów, chłopakiem wstrząsnął dreszcz przerażenia - Jedno z was niedługo umrze, zabijając drugiego. Piasek u góry to czas, który wam pozostał. I z tego co widzę, zostało go już bardzo niewiele.







































Wciąż nie wierzysz, że w końcu ruszyłam dupę i to napisałam, co? XD

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 01, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

W Paszczy SmokaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz