Rozdział 27

143 16 4
                                    

Hej! Chciałam tylko powiedzieć, że ten rozdział może być dla niektórych nudny, ale jego znajomość jest niezbędna i będzie miała spory wpływ na dalsze wydarzenia! Proszę o wytrwałość, w kolejnym będzie więcej się działo! ;D Miłego czytania!

***

Mint siedział opierając twarz o rękę i wpatrując się w śpiącego chłopca. Kayden zasnął zaraz po położeniu się. Był wyczerpany.

16-latek nie wiedział co robić. Nie wierzył, że taki mały chłopiec może być szpiegiem, ale z drugiej strony... to wojna. Mógł, zatrzymując tego chłopca skazać na śmierć siebie i innych... ale przecież nie mógł pozwolić, by Kayden stał się jego kolacją.

Natłok myśli sprawiał, że Mint zaczynał się w przerażeniu zastanawiać, czy na pewno dobrze wybrał. Nawet jeśli chłopiec nie jest dla nich zagrożeniem, nie mogą go teraz zaprowadzić do domu. Gdyby jego rodzice zauważyliby Antresa z ich synem, wpadliby w szał lub przynajmniej przerażenie. Odprowadzenie tam Kaydena, byłoby jak wejście prosto w paszcze smoka... chociaż Mint zastanawiał się, czy aby nie dokonał tego przekraczając próg szkoły, gdzie dowiedział sie całej prawdy o swojej przeszłości... no, prawie całej.

-Dlaczego się tak na mnie patrzysz? - spytał Kayden, lekko przestraszonym głosem.

Mint ocknął sie. Faktycznie, wpatrywał się w chłopca, zamyślony i nie zauważył, że ten się obudził.

-Przepraszam... - chłopak uśmiechnął się blado - Nie zauważyłem, że już wstałeś.

Kayden pokiwał głową i sięgnął po butelkę, którą dostał od Minta. Zaczął pić i co jakiś czas zerkał na 16-latka.

Mint się zawahał.

-Słuchaj... może wiesz z jakiego powodu w ogóle jest ta cała  wojna? - spytał niepewnie.

Chłopiec zaksztusił się wodą. Nie mógł sie przez chwilę opanować. Oczy mu łzawiły, a twarz zmieniła kolor na czerwony. Kiedy w końcu się uspokoił, popatrzył na 16-latka jak na idiotę.

-Żartujesz? - spytał - Na serio nie wiesz?

Mint czuł się głupio, ale pokiwał głową.

Chłopiec próbował znaleźć na jego twarzy jakiś cień, który mówiłby, że to jednak wygłupy, ale Antres był poważny.

Kayden odchsząknął.

-To zaczęło się jakieś 2400 lat temu. Zamek, który obecnie przejmujcie wy, należał wtedy do Medium. Mieszkał tam pewien mężczyzna, potomek rodu pierwszych Medium, Silver Strange I - Mint zdziwił się, bo słyszał kiedyś o tym człowieku na historii. Nigdy nie przypuszczałby, że był Medium - Niewiadomo dlaczego, wszyscy uważali go za przywódcę Medium, nawet smoki, które by zostać w pokojowych stosunkach z nimi, podzielili się z nim swoimi skarbami, dla niego i jego "poddanych". Silver przyjął podarunek, ale nie miał zamiaru się z nimi zadawać. Uważał, że to potwory. Że nie powinny istnieć, że ich rasa to wybryk natury. W obecnych czasach wiemy, że Medium powstały z związku człowieka ze smokiem i, że posiadają one tylko ułamek mocy Antresów, ale wtedy Silver był przekonany, że smoki to dzieci Medium, które zmutowały się jeszcze w brzuchu matki.

Mint był pod wrażeniem. Nie spodziewał się, że tak mały chłopiec mógł aż tyle wiedzieć.

-Pałał nienawiścią do Antresow i za wszelką cenę starał się je zniszczyć. Odpowiedział o tym reszcie Medium i w końcu przekonał, by dołączyli się do niego. Nie wiadomo, czy historie, które opowiadał o wrogach, były z myślone czy prawdziwe, ale wszyscy w nie uwierzyli. Pieniądze, które dostał od smokow, zainwestował w szkolenie medium przeciwko nim. Większość zamieszkała w jego zamku, by trenować. Rozpętała się 3 wojna (jak dla tych dwóch ras) światowa.. Antresy się wściekły i szybko pokazały Medium, że lepiej żyć z nimi w pokojowych stosunkach. Wygnały je z zamku, zabijając większość bez wahania. Jednak Medium nie zamierzały się poddać. Przyrzekli, że się zemszczą i pomszczą Silvera, który także zginął w walce. Mijały lata, a pomiędzy nimi wciąż panowała napięta atmosfera, co jakiś czas atakowali siebie nawzajem... a teraz jesteśmy w trakcie 4 wojny światowej. Podobno jej zakończenie jest już przewidziane. Tak mówi wyrocznia. Podobno Antres wychowany w świecie śmiertelników, przybędzie smokiem na pomoc i zakończy wojnę raz na zawsze. Większość Medium jest myśli, że to znaczy, iż zwycięstwo ponownie przypadnie smokom, ale ja mam nadzieję, że to oznacza, że wojna skończy się pozytywnie dla obu stron.

W Paszczy SmokaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz