ALASTOR:
Kiedy się przebierałem, akurat do pokoju wszedł przebrany Pajęczak.
-O nie...-Podszedł do mnie i położył mi dłoń na plecach.-Blizny nie zniknęły nawet po śmierci..?
-Jak widać, Najdroższy.
-Przykro mi.
-Niepotrzebnie.
-Jakby nie patrzeć to z mojej winy je masz.
Założyłem koszulę i obróciłem twarzą do Angela.
-Już do nich przywykłem.
-Ale ich nie lubisz.-Mruknął.
-Darling, odpuść.-Uśmiechnąłem się do niego.-Wierz mi, nie myślę o nich na codzień. Może połóżmy się..?-Zapytałem by zmienić temat.
-Mm... Już chcesz zaciągnąć mnie do łóżka..? Podoba mi się to...
Zapragnąłem wtedy zrobić coś, do czego nie byłem zdolny przez ostatnie tygodnie mojego życia, przez chorobę z jaką walczyłem.
Schyliłem się i podniosłem Anthony'ego w stylu panny młodej.
-Pamiętasz to jeszcze?-Spytałem.
-Ty się pytasz?-Uśmiechnął się i wtulił we mnie.
Zaniosłem go do sypialni i ułożyłem na łóżku.
Ledwo ja się położyłem, chłopak wdrapał się na mnie a jego twarz zawisła nad moją.
-Co planujesz, Najdroższy?
-Szkoda że nie czujesz takich rzeczy. Jesteś taki seksowny...
Zarumieniłem się mimowolnie.
Dust widząc to, parsknął i objął mnie, układając swoją głowę na mojej klatce piersiowej i zamykając oczy.
-Spokojnie. Wiesz że bez Twojej zgody nigdy nic bym Ci nie zrobił.
-Wiem, Darling.-Otoczyłem go ramionami.
Leżeliśmy tak w swoich ramionach, a Anthony na mnie. Było bardzo miło.
-Jak cudownie...-Rozmarzył się grzesznik.-Brakuje tylko żeby ktoś nas przykrył.
Wezwałem Faciliera razem z kocem, którym nakrył Włocha i zniknął.
-No tak.-Zaśmiał się.-Zapomniałem.
-Życzysz sobie czegoś jeszcze?
-Nie, Al. Jest idealnie.-Wyszeptał.
YOU ARE READING
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...