35-Często wpadasz w tarapaty.

197 26 4
                                    

ANGEL:
-Dlaczego niby? Tyler płaci Ci za ruchanie z naszego wspólnego konta! TO TEŻ MOJE PIENIĄDZE!
-Oddam Ci je!
Znowu kłamałem. Zabiłbym go przy pierwszej lepszej okazji.
-Tu nie chodzi tylko o pieniądze! Jesteśmy razem od dziesięciu lat, gnoju!
Uniósł nóż i chciał wbić mi go w czoło, ale jego rękę przytrzymała czarna Macka, a następnie reszta owinęła się wokół jego nóg.
-Co..?
Jak na zawołanie, moc uniosła go do góry przez co jego głowa zwisała.
Spojrzałem na wyjście z zaułka i zobaczyłem uśmiechnięty cień.
-Alastor..?-Zdziwiłem się.
Cień przeobraził się w Radiowego Demona, który zaśmiał się, podchodząc do mnie.
-Widać, mój drogi, po raz kolejny Ci pomogłem! Chyba będziemy musieli zacząć się rozliczać!
Patrzyłem na niego w szoku ale i z wdzięcznością.
Kreol spojrzał na trzymanego i szarpiącego się grzesznika.
-Co by tu z Tobą zrobić...-Zamyślił się, aż nagle jakby doznał olśnienia.
Pstryknął palcami.
-Ach, oczywiście!-Zawołał, a obok niego pojawił się Facilier.-Stary druhu, zajmij się naszym kolegą i przyrządź tak jak ja i Rosie lubimy.
Przyrządź?
-Nie!-Przeraził się mój niedoszły zabójca.
Po chwili rozpłynął się w cieniu z Facilierem i oboje zniknęli.
-Często wpadasz w tarapaty, kolego.-Poprawił monokl, Overlord.-Mógłbym wiedzieć co robiłeś tak blisko mojej stacji?
Moje oczy powiększyły się.



No, Angie. Odpowiedz...

|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy samiWhere stories live. Discover now