ANGEL:
Poszedłem najpierw do jego domu, ale nikogo tam nie było.
Do Rosie raczej nie poszedł.
Byłem maksymalnie przemoczony, ale musiałem znaleźć Alastora i go przeprosić.
Bałem się że tym razem mój wybuch złości zostanie ukarany utratą Alastora, a tego bym nie zniósł...
Przeszedłem prawie cały Pierścień Dumy, a po moim skarbie nie było nawet śladu.
Pentagram powoli zachodził i zbliżała się noc.
Westchnąłem ciężko i ruszyłem nad ocean, popatrzeć na wodę.
Kiedy tak szedłem po molo zobaczyłem na jego końcu... Alastora.
Byl cały we krwi więc musiał kogoś ukatrupić po drodze, a teraz niektóre kawałki mięsa wrzucał do wody, a niektóre wkładał sobie do ust. Wyglądało to trochę tak jakby odreagowywał stres jedząc.
Nie zauważył mnie, a że ciągle padał deszcz i był przemoczony, chciałem jakoś go osłonić.
Podszedłem do niego, ściągając marynarkę i zawiesiłem ją nad głową Jeleniowatego.
Zdziwił się, a na moi widok jego uszy ponownie się postawiły.
-Angel..?
-Cześć, przystojniaku...-Przywitałem się cicho.
Nie odpowiedział mi.
Za to wytworzył nad nami osłonę z cieni, przez którą nie mógł przebić się deszcz.
Zająłem miejsce obok niego.
-Długo to siedzisz..?-Spytałem.
-Nie liczyłem czasu.-Odpowiedział.
Milczeliśmy chwilę.
-Al, ja... przepraszam że tak zareagowałem.-Odezwałem się.-Wiem że ciągle nawalam...-Spojrzałem w wodę.-I że... nie jestem Ciebie wart...
YOU ARE READING
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...