50-Pocałował mnie.

209 26 5
                                    

ANGEL:
-Doprawdy?-Istota uniosła brew.-Nie okazałeś tej miłości gdy pozwoliłeś mu zginąć.
Trafiła w czuły punkt przez co się zamknąłem. Ale tylko na moment.
-Próbowałem coś zrobić...-Wycedziłem.
-Chyba niezbyt Ci się to udało.
Milczałem.
Overlord podszedł do mnie.
-Odpuść go sobie. Jeśli tak go kochasz, to zrób to dla jego dobra.
W moich oczach stanęły łzy.
-On mnie kocha.
-Możliwe.-Wzruszyła ramionami białowłosa.
-Możliwe?-Prychnąłem.-Nie wiesz o czym mówisz! Nie było Cię na górze! Nie było Cię tu wczoraj i dziś rano! GÓWNO WIESZ NA TEN TEMAT!
Wtedy w głębokiej czerni jej oczu zaświeciły się dwa białe punkty, imitujące źrenice.
Rosie uśmiechnęła się szeroko i odezwała.
-Wystarczy mi fakt że się pocałowaliśmy zanim wróciłeś.
-Co..?
To nie mogła być prawda. Ta suka kłamie! Al nie mógłby... TO ONA GO POCAŁOWAŁA! Na pewno tak było i teraz chce wrobić w to Truskawkę!
-Nie wierzę że się pocałowaliście. To jest ściema!
-I słusznie, bo to on mnie pocałował.-Wzruszyła ramionami kobieta.
-NIE UFAM CI ANI TROCHĘ!
-Jeśli mi nie wierzysz, zapytaj Radiowego Demona.-Wzruszyła ramionami najzwyczajniej w świecie, jakby to było oczywiste.-Wiesz że nie umie kłamać.
Patrzyłem na nią wściekle.
-WYPIERDALAJ STĄD ALBO ZROBIĘ UŻYTEK Z ANIELSKIEJ BRONI, SUKO.-Wycedziłem, będąc na skraju.
Rosie parsknęła i opuściła moje mieszkanie.


Ale wy wiecie że ja po tej książce nie mam w zapasie kolejnego radiodusta?

|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy samiWhere stories live. Discover now