15-Historia o Radiowym Demonie.

209 23 5
                                    

ANGEL:
Radia? Masakra?
To musi być Al!
-Co o nim wiesz?
-Gdy przybył do Piekła czternaście lat temu, sam jeden wytłukł prawie wszystkich Overlordów. Zrobił prawdziwą rzeź, którą nadał w radiu.-Opowiadał.-W jednej chwili, w każdym domu, każdy odbiornik włączył się i nie dało się go wyłączyć. Potem Radiowy Demon zaczął nadawać. Mówił to tak, jakby prowadził rozmowę o pogodzie, jedynie przeraźliwe wrzaski bólu dochodzące nie pozwalały tak myśleć.
Czternaście lat temu...
Teraz byłem przekonany że to był mój facet.
-Wiesz gdzie go znaleźć?
-Większość czasu spędza w studiu lub u przyjaciółki. Rzadko jest w domu.
-Jakiej przyjaciółki?-Uniosłem brew, czując ukłucie zazdrości.
W zasadzie śmierć rozdzieliła nas na tak długo że oboje utraciliśmy status związku "zajęty". Co jeśli Al jest teraz szczęśliwy z kimś innym..?
Zabolało mnie to w chuj i przygnębiło.
-Rosie. Jest jedynym Overlordem, którego Radiowy Demon oszczędził.
Oszczędził? Dlaczego? On nie miał litości dla swoich ofiar! Co jeśli coś do niej poczuł..?
Zacisnąłem szczękę i wysyczałem:
-Skąd o tym wszystkim wiesz?
-Nie tylko Ty jesteś seksowny, wiesz?
Poczułem wkurwienie życia.
Jeśli on tylko SPRÓBOWAŁBY położyć łapy na Alastorze... ZAJEBAŁBYM.
Konałby w cierpieniu tak długo aż samemu Luciferowi odrosłyby skrzydła.
-Coś jeszcze?
-To wszystko.-Warknąłem aż uśmiechnąłem się pod nosem.-Wiesz co? Fajne masz to mieszkanie. Chyba je sobie wezmę.
Oczy Dave'a się powiększyły, a a ja przyłożyłem mu lufę do czoła i strzeliłem.



No no

|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy samiWhere stories live. Discover now