ANGEL:
-Co Ty tu, do chuja, robisz?-Podszedł do mnie.
-A co, nie widać?-Mruknąłem i wytarłem łzy.
-Jak długo tu jesteś?
-Nieco ponad pół roku.-Westchnąłem i przyjrzałem się mu.-Ty też jesteś Pajęczakiem? Serio? Powiedz od razu że cała nasza rodzina to robale.-Wywróciłem oczami.
-Nie wiem, nie mam z nimi kontaktu.
-Molly pewnie jeszcze żyje.-Odparłem, by dodać:
-Suka...
Arackniss uniósł brew.
-Wiem że nie było mnie w chuj czasu, ale co się odjebało że nazywasz Molly "suką"? Zawsze jej broniłeś.
-W dużym skrócie przyczyniła się do śmierci mojego faceta.
-Faceta?-Powtórzył.-Czyli jednak jesteś gejem?
-Jak to "JEDNAK"?-Wykrztusiłem.
-Robiłem o to z niektórymi zakłady.-Wzruszył ramionami.-Część wisi mi od chuja forsy.
-Brat roku.-Warknąłem.
-Przynajmniej nie rucham innych facetów!
-Nie ruchaliśmy się!-Krzyknąłem.-Ja Przynajmniej mam minimum metr czterdzieści wzrostu!
-Ty gnoju!
Włoch rzucił się na mnie.
I mimo że był dużo niższy ode mnie, zdołał mnie przewrócić.
Zaczęliśmy się siłować jak gdy byliśmy dziećmi.
W końcu przytrzymałem i przydusiłem brata, aż jęknął.
-Dobra. Wygrałeś.-Burknął.
Wstaliśmy z ziemi, aż przyznałem:
-Mimo wszystko... cieszę się że Cię widzę.
-Nie oczekuj ode mnie podobnej wypowiedzi.-Powiedział chłopak, ale ja wiedziałem że czuje to samo co ja.
-Wybacz że nie mogłem być na Twoim pogrzebie.
-Ta, luz. Pamiętam że strasznie się pożarliście z ojcem.
Westchnąłem.
-Tak...-Po chwili się odezwałem.-Chcesz przyjść do mnie? To nie jest dobre miejsce.
-Czemu nie.Coś czuję że relacja Aracknissa i Angela obrazuje relację większości czytelników ze swoim rodzeństwem xDDD
YOU ARE READING
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...