54

1.5K 138 29
                                    

Luka

Obudziłem się od gorąca, które czułem. Źródło ciepła pochodziło od miejsca, na którym leżałem, a był to sam Tyler. Nagle wszystkie obrazy z wczoraj powróciły do mnie w jednej sekundzie, a ja zrobiłem się czerwony jak burak. Wczorajsze wejście Tylera zrobiło na mnie wrażenie. To jak chwycił mnie w swoje ramiona i jak mocno mnie do ciebie przytulał. Było w tym coś innego niż zawsze, gdy się przytulaliśmy. To było zupełnie nowe uczucie, ekscytacja, tęsknota, podniecenie. Nigdy wcześniej nie czułem się tak dobrze, gdy ktoś mnie przytulał. Może to, dlatego, że tak za nim tęskniłem?

Spojrzałem pod siebie, gdzie leżał mój brat. Siedziałem okrakiem na jego miednicy, a Tyler smacznie sobie spał bez koszulki. Nawet nie wiem, kiedy ją ściągnął. Jemu pewnie też było za gorąco w nocy, ja na przykład też byłem w samej koszulce i to Tylera, i bokserkach. Trochę zarumieniłem się na ten widok, muszę przyznać, że naprawdę mi się podobał. Szczególnie, że Tyler ma naprawdę świetne ciało. Dotknąłem jego wyrzeźbionego brzucha i zacząłem po nim jeździć ręką. To naprawdę jest świetne uczucie. Jego ręce też są niczego sobie i jest całkiem silny, w końcu może podnieść mnie bez problemu jedną ręką. Ciekawe, co jeszcze potrafi zrobić. Jest całkiem w moim typie.

Nagle usłyszałem kroki po schodach, więc szybko położyłem się na Tylerze i chciałem udać, że śpię. Jeszcze w życiu nie byłem tak zawstydzony. Co ja sobie myślałem macając mojego własnego, śpiącego brata?

- O Boże. Błagam tylko nie róbcie tego na kanapie.- Zaczerwieniłem się na słowa Collinsa i na obrazy, które nagle powstały w mojej głowie, choć wcale nie powinny.

- Czy ty jesteś normalny? Jak możesz tak w ogóle mówić?- Z powrotem wróciłem do pozycji siedzącej i z oburzeniem spojrzałem się na mężczyznę wchodzącego do kuchni. On tylko głupio się uśmiechnął i odwrócił się do mnie plecami.

- Wystarczy spojrzeć na twoją czerwoną twarz i już wiadomo, o czym myślałeś.- Zrobił się ze mnie już całkowity burak. Jak on tak może mówić, gdy doskonale wie, że jesteśmy braćmi? To jest niemożliwe, żeby między nami coś było.

- Luka?- Spojrzałem na dół gdzie Tyler zaczynał się powoli wybudzać. Nie dziwię się, że tak wiele osób chciałoby się z nim przespać, nie dość, że seksowny to jeszcze uroczy. Jest coś urzekającego w sposobie jak przeciera oczy albo się rozciąga, a nawet, gdy ziewa. Chciałbym częściej budzić się koło niego i mieć taki widok z rana. Jest naprawdę niczego sobie.- Kiedy wstałeś?

Chłopak podniósł się i mocno mnie do siebie przyciągnął. Oddałem ten gest, ale nagle poczułem jak coś wbija mi się w brzuch i się o mnie ociera. Cholera, Tyler ma poranną erekcję? Chłopak w ogóle się tym nie przejmował i dalej mocno trzymał mnie w tali przyciągając mnie jak najbliżej siebie. Niestety ja, o ile to jeszcze możliwe, zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony. Przez moje wcześniejsze obrazy w głowie mam złe skojarzenia.

- Umm, Tyler. Jest mi trochę niekomfortowo.- Chłopak podniósł głowę i oparł ją na mojej klatce piersiowej, patrząc mi w oczy. Ja niestety nie wyłem w stanie tego zrobić, więc odwróciłem od niego swój wzrok i przełknąłem głośno ślinę.

- Co ci w tym przeszkadza? Przecież sam zareagowałeś.- To był właśnie powód mojego niekomfortowego uczucia. Wzajemnie się o siebie ocieraliśmy, ale na mnie to działało i miałem ochotę dojść. Jakbym to zrobił, chyba już nigdy nie pokazałbym mu się na oczy.

- No właśnie o to mi chodzi, muszę iść do łazienki.- Tyler jak na złość wcale mnie nie puścił i mi nie pozwolił nigdzie iść, co spowodowało, że zaczęliśmy się o siebie jeszcze bardziej ocierać. Zacisnąłem mocno zęby byle tylko nie wyszedł ze mnie, żaden niestosowny dźwięk, a było już bardzo blisko.- Tyler! Po prosty mnie puść.

Powiedziałem to już z bardzo drżącym głosem, ale Tyler w końcu mnie puścił, przewracając tylko oczami. Szybko pobiegłem do łazienki, prawie przewracając się na schodach. Gdy wszedłem do pomieszczenia, zamknąłem za sobą drzwi, o które się oparłem i wypuściłem z siebie całe powietrze, jakie miałem. Ściągnąłem z siebie spodnie i zacząłem się dotykać, cały czas myśląc o Tylerze, jego ciele, głosie, dotyku i o wszystkim, co mnie w nim pociąga, aż w końcu doszedłem. Zsunąłem się tylko na podłogę i ukryłem twarz w kolanach. Jak ja mogłem zrobić coś tak haniebnego? Przecież jak on się o tym dowie to ja będę skończony, jak ja mam mu teraz spojrzeć w oczy? Chyba już nic gorszego nie może się zdarzyć.

-Mama? Tata?- usłyszałem tylko głos Tylera z dołu.

***

Hejka!

Jeszcze trochę i nadejdzie moment, na który wszyscy czekają!

Do Następnej!

To on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz