10

7.4K 465 113
                                    

Tyler

Gdy wróciłem do domu zdziwiła mnie cisza. Rodziców nie było bo mają jakąś delegacje ale gdy Luka jest sam w domu zawsze puszcza sobie muzykę na fula. Szybko zdjąłem buty i rzuciłem swój plecak na kanapę. Pobiegłem schodami do pokoju mojego młodszego brata i otworzyłem drzwi. Odetchnąłem z ulgą kiedy zobaczyłem, że chłopak śpi. Podszedłem do łóżka i usiadłem na jego krańcu. Odgarnąłem włosy z czoła chłopaka i uśmiechnąłem się na sam widok jego spokojnej twarzy. Gdy śpi wygląda uroczo. Ostatnio czuję się do niego przyciągany. Jego zapach zmienił się od ostatniej imprezy gdzie razem piliśmy. 

Pogłaskałem go po policzku i zarumieniłem gdy uświadomiłem sobie o czym myślałem, patrząc na jego rozchylone usta. Do cholery to jest mój brat jak ja mogę myśleć o takich rzeczach? Szybko wyszedłem z jego pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi i udałem się do kuchni. Wiedząc, że chłopak raczej szybko nie wstanie postanowiłem zrobić obiad. Postanowiłem zrobić papirusa z ogórkiem, papryką i szparagami. Jest to dość proste i nie zajmuje dużo czasu a co najważniejsze umiem to zrobić. Luka mówi, że jestem świetnym kucharzem ale nie wie, że przed zrobieniem czegokolwiek muszę obejrzeć lub przeczytać poradniki kulinarne. Samemu umiem robić tylko tosty i naleśniki. Ale pozory trzeba stwarzać.

Najpierw uszykowałem mięso i posypałem je przyprawą do gyrosa. Gdy wszystko się sparzyło zacząłem kroić ogórka i paprykę, co chwilę doglądając do patelni z mięsem. Gdy wszystko było gotowe ułożyłem to ładnie na talerzach i poszedłem po Luka. Wszedłem cicho do jego pokoju i podszedłem do jego łóżka. Położyłem rękę na jego ramieniu i nim potrząsnąłem. Chłopak tylko mruknął coś niezrozumiałego i odwrócił się na drugi bok. Westchnąłem cicho i pokręciłem głową z politowaniem, po czym ściągnąłem z niego kołdrę. Chłopak najpierw mruczał coś próbując wyrazić swój sprzeciw ale na końcu i tak się poddał ale nadal nie wstał. Postanowiłem posunąć się do drastycznej metody i położyłem się na niego. Nie jestem jakoś mega ciężki ale swoje ważę. Do tego porównując się do wagi Luki na pewno jestem dwa razy cięższy, przynajmniej dwa.

- Złaź ze mnie grubasie. Nie mogę oddychać.- chłopaka próbował się wyrwać i walił mnie pięściami po plecach al eto nadal nic nie dawało. Nie dam ze sobą pogrywać. 

- Grubasie? Ja ci dam grubasie, ty śpiochu jeden.- usiadłem mu na biodrach i zacząłem łaskotać. Wiem, że chłopak ma straszne łaskotki, więc widok jego płaczącego ze śmiechu i błagającego o litość był naprawdę satysfakcjonujący.

- Błagam przestań! Przepraszam, będę już grzeczny! Obiecuję.- zaprzestałem swoich ruchów i dałem młodszemu zaczerpnąć powietrza.

- Będziesz grzeczny? Obiecujesz?- chłopak energicznie pokiwał głową.

- Tak!- uśmiechnąłem się zwycięsko i zszedłem z niego a później z łóżka.

- Niech ci będzie. W takim razie ogarnij się i schodź na dół, na obiadokolacje.- zaśmiałem się na jego przeciągły jęk. Wyszedłem z jego pokoju zamykając drzwi i udałem się z powrotem do kuchni by zrobić nam herbaty. Właśnie zalewałem napoje gdy do kuchnie wszedł mój brat i usiadł przy stole.

- Widzę, że się postarałeś. Może ty powinieneś Omegą być? Taka z ciebie dobra gospodyni domowa.- położyłem mu kubek  z herbatą, tak że jego zawartość trochę się wylała.

- A może chcesz dostać w zęby.- Luka już się nie odezwał ale życzył mi smacznego i zaczął jeść. Ja zrobiłem to samo. Między nami zapanowała cisza, a po skończonym posiłku razem pozmywaliśmy.

- Pójdę do siebie. Muszę jeszcze odrobić zadania domowe.- jak powiedział tak zrobił. Wydawał mi się trochę dziwny. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby szedł spać zaraz po powrocie do szkoły. Może był tylko zmęczony. 

Usiadłem przed telewizorem i włączyłem jakiś pierwszy, lepszy program telewizyjny. Kompletnie mnie nie zainteresował więc zacząłem przeglądać swoje media społecznościowe. Mimo iż był dopiero wtorek połowa z moich znajomych już porządnie imprezowała. Oby Luka się tak nie stoczył.

***

Hejka! 

Mam nadzieje, że rozdział się podobał. Mój mózg od tego pisania naprawdę boli XD

Do następnej!

Ps. Nazwę na ship wygrywa Tuki.

To on?Où les histoires vivent. Découvrez maintenant