Wilczek ~Isaac Lahey~ WST...

By weroni_xo

36.6K 1.6K 41

Co się stanie gdy dowiesz się że mieszkasz pod jednym dachem z wilkołakiem? Co się stanie jeśli niedługo pote... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdzial 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rodział 29
Rodział 30
Rozdział 31
Rodzial 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdizał 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdizał 45
Rozdzial 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdizal 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdzial 53
Rozdzial 54
Rozdział 55
Rozdzial 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rodział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdzial 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93

Rozdział 69

233 17 0
By weroni_xo

- Theo... jest tu.

Powiedziałam szeptem do Stiles'a. Jak na zawołanie Reaken wpadł na oddział ze swoją bandą.

- Cholera.

Powiedziałam czując pieczenie na nadgarstku w miejscu gdzie charms Scott'a i Liam'a stykają się z moją skórą.

- Co jest?

Zapytał.

- Scott i Liam... coś im się dzieje.

Powiedziałam. Stiles wetchnął cicho. Jakaś dziewczyna przygwoździła pielęgniarza do ściany.

- Po co chimerą banshee?

Zapytał pielęgniarz.

- Nie chce banshee. Tylko piekielnego ogara.

Odparł Theo. Sekundę po tym usłyszeliśmy ryk. Wychyliliśmy się troche. Parrish cały w płomieniach topił drzwi na oddział.

- To chyba znaleźliście.

Powiedział ponownie pielęgniarz kiedy drzwi padły na ziemię. Usłyszeliśmy ryk.

- To Scott.

Powiedziałam. To był ryk który dodał mi siły. Poczułam mrowienie w palcach dłoni. Spojrzałam tam. Po opuszkach zaczęły płynąć jakby białe nitki. Potem jeszcze głośniejszy ryk. Nitki z opuszków przepłynęły do przedramienia.

- Co się dzieje?

Zapytał Stiles.

- Scott woła watahę.

Powiedziałam. Theo wyciągnął Lydię za szyję.

- Stój bo jej się to nie zagoi.

Powiedział Theo.

- Musze jej pomóc.

Powiedziałam.

- Zabije cię. On cię zabije.

Powiedział Stiles. Mówił o Theo.

- Ja będę pierwsza.

Powiedziałam i wyszłam z celi. Po moich rękach dalej wiły się zgrabnie białe świecące nitki. Wystawiłam rękę do przodu. Dłoń Theo odsuwała się od szyi Lydii. Po chwili Reaken zawył z bólu i padł na kolana. Pielęgniarz uderzył go w głowę i chwycił Lydię.

- Jeszcze z nią nie skończyłem.

Powiedział i ruszył do wyjścia. Stanęłam mu na drodze. Nagle odsunął się a we mnie trafił jakiś dzieciak. Padłam na Stiles'a a pielęgniarz uciekł. Zrzuciłam z siebie dzieciaka i wstałam na równe nogi. Stiles podbiegł do drzwi które się zatrzasnęły.

- Lydia!

Krzyczał i walił w drzwi. Odsunęłam go. Położyłam dłonie. Nitki zaczęły schodzić do opuszków. Walnęłam pięścią z całej siły w drzwi. One pokryły się białymi nitkami i padły na ziemie.

- Nie znajdziecie jej beze mnie.

Powiedział Theo pojawiając się koło nas. Stiles od razu pobiegł na dół.

- Idziemy o zakład?

Zapytałam i pobiegłam za przyjacielem. Byliśmy na innym poziomie.

- Czego chcesz?

Zapytał Stiles Theo.

- Znajdę ją a wy nie.

Powiedział Theo. Wywróciłam oczami. Theo wpadł do jakiegoś pomieszczenia. Łazienka męska.

- Kurwa serio?

Zapytałam zasłaniając oczy. Złapałam Stiles'a za ramie i szłam tuż za nim. Zerknęłam przez maleńką szparę. Theo znalazł chyba przejście.

- Tunele?

Zapytał Reaken.

- Mają wiele kilometrów. Lydia może być wszędzie.

Odparł Stilinski. Super. Zeszliśmy na dół. Stiles puścił mnie za Theo a sam szedł ostatni.

- Nie oddalaj się.

Powiedział do mnie Stiles.

- Ona lepiej sobie poradzi niż ty. Lepiej to ty się nie oddalaj.

Powiedział Theo nawet na nas nie patrząc.

- Mam trop.

Dopowiedział szybko i ruszył przed siebie. Ruszyliśmy za nim.

- Ten wysoki...

Zaczął Theo.

- Isaac.

Poprawiłam go.

- Tak on. Jest twoim...

- Chłopakiem? Tak.

Odparłam szybko. Theo był wyraźnie zdziwiony.

- I jest wilkołakiem?

Ponownie spytał.

- Tak.

Potwierdził jego słowa Stiles.

- A ty czym jesteś?

Zawrócił się do mnie.

- Nie ma nazwy na stworzenie którym jestem. Można powiedzieć że jestem trochę norną a trochę medium i trochę wiedźmą. Taką trybrydą.

Wyjaśniłam. Czytałam sporo o istotach nadprzyrodzonych z różnych mitologi i legend. Więc wiem co nie co. Theo przyłożył ucho do rur.

- Mówiłeś że masz trop.

Powiedział Stiles.

- Miałem. Zgubiłem. Teraz zamknij się i daj mi się skupić.

Stwierdził Reaken. Świetnie.

- Sam ją znajdę.

Powiedział Stilinski.

- Nie dasz rady. Musisz mi zaufać.

Powiedział Theo. Robi się ciekawie.

Gdzie mój popcorn?

- Tobie? Zabiłeś własną siostrę.

- Miałem dziewięć lat.

- To nie istotne. Wiem że ci się to podobało.

- Patrzyłem jak zamarza. Wierzyłem w świętego Mikołaja więc jak przyszło do mniebtrzech facetów w skórzanych maskach to serio uwierzyłem że chciała mi oddać serce.

Odparł Theo. Wooo. Takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam. Usłyszeliśmy krzyk. Banshee.

- Skąd dobiega dźwięk?

Zapytałam.

- Zewsząd.

Odparł Theo. Czyli jesteśmy w dupie. Błądziliśmy po korytarzach osobno. Nie miałam jak się zgubić bo Theo i Stiles kłócili się tak głośno że na pewno bym ich nie przeoczyła.

- I jak?

Zapytałam trafiając na nich. Pokiwali przecząco głowami.

- Rozwal rurę.

Nakazałam.

- Przewodzi dźwięk... Rozwal ją głąbie.

Powiedział Stiles. Theo uczynił to. Słyszał głosy. Wiedziałam to. Złapałam za charms lustra i zamknęłam oczy. Obrazy. Mnóstwo obrazów. Nie widziałam ich wcześniej. Coś zakłócało. Skupiałam się. Przyczepiono jej coś do głowy. Elektrody. Widziałam jakąś maskę.

- Może zginiesz... ale ocalisz przyjaciół.

Powiedział pielęgniarz. Jakby przez szkło. Otworzyłam szeroko oczy i chyba zachłysnęłam się powietrzem. Nie mogłam złapać tchu.

- Leila co jest?

Zapytał Stiles łapiąc mnie za ramiona.

- Chce ją skrzywdzić. Ona zaraz umrze. Umrze.

Powiedziałam. Oczy przyjaciela rozszerzyły się.

- Dasz rade ją znaleźć?

Zapytał mój przyjaciel. Theo stał i mnie obserwował.

- Raczej tak.

Odparłam. Stiles poklepał mnie po ramieniu.

- Ruszajmy więc.

Powiedział i złapał mnie za rękę.

Continue Reading

You'll Also Like

20.4K 3.5K 22
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
15.1K 3.1K 33
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
8.3K 567 120
Ricardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, któ...
80.4K 6.2K 68
Severus i Elizabeth zostali rozdzieleni po tragedii, a w Świecie Magii zapanowały mroczne i niepewne czasy.