23

559 20 13
                                    

-🔺-

Uchyliłem leniwie oczy i rozciągnąłem się, a w pewnej chwili poczułem ból w... Ekhem... Dolnych partiach.

Leżałem całkiem nagi, obok Kooka w tym samym stanie. Starszy spał z lekko rozchylonymi ustami, z ręką przerzuconą przez wcięcie w mojej talii. Czułem się trochę niezręcznie z tym że oby dwaj jesteśmy bez ubrań
Marzyłem o tym, żeby się wykąpać, tylko że chciałem z Kookiem, bo po nocy na pewno nie pachniemy za ładnie. Poza tym niektóre końcówki moich włosów są sklejone ze sobą.

Po dłuższym czasie zdecydowałem obudzić Jungkooka

- Jungkookie... - mruknąłem i potrząsnąłem lekko chłopakiem. Ten tylko zmarszczył brwi i wziął głębszy oddech

- Jeszsze chwila - powiedział nieprzytomnym głosem i przytulił mnie do siebie. Moja twarz stała się czerwona, bo właśnie przylegaliśmy do siebie nagimi ciałami

- Nie Kookie, obudź się, proszę - uderzyłem kilka razy moją małą ręką w jego ramię.
Starszy otworzył oczy i zlustrował mnie wzrokiem, po czym uśmiechnął się

- A już się bałem że to co było wczoraj było tylko snem - zaśmiał się cicho i przejechał palcami po linii mojej szczęki, na której wczoraj zostawił mi parę malinek - wczoraj było wspaniale... - mruknął rozmarzony, a ja się zarumieniłem i odwróciłem wzrok. Na samo wspomnienie czuję jak pieką mnie policzki.

Starszy odgarnął moje sklejone kosmyki włosów z czoła i złożył na nim pocałunek

- dlaczego mnie obudziłeś?

- Ch-chciałem się z tobą wykąpać... - mruknąłem, a Kook się uśmiechnął

- Więc dobrze, że mnie obudziłeś... - mruknął i usiadł na łóżku w celu poszukania jakichkolwiek bokserek. Wziął jedne z podłogi i ubrał je, a mi dał swoją koszulę, którą miał ubraną wczoraj - idę nalać wody, a ty ubierz się spokojnie - złożył na moich ustach delikatny pocałunek i wyszedł z pokoju.

Gdy wychodził zawiesiłem wzrok na jego umięśnionych plecach, na których widoczne były zadrapania, które zapewne ja mu zrobiłem, po czym ocknąłem się i ubrałem na siebie koszulę. Skutecznie zakrywała mnie prawie do kolan. Jak Kook może być aż taki wyrośnięty? Przy nim wyglądam jak dziesięciolatek.

Gdy byłem gotowy udałem się do łazienki gdzie na brzegu wanny siedział Kook i nalewał do niej płynu, z którego utworzy się piana.

Popatrzył na mnie chwilę, po czym odwrócił się w stronę wanny

- Masz ładną szyję - zaśmiał się, a ja czym prędzej podbiegłem do lustra, by ją zobaczyć. Na całej jej powierzchni znajdowały się czerwone plamki i gdzieniegdzie ślady zębów starszego.

Zarumieniłem się i uderzyłem starszego w ramię. On się oczywiście tym nie przejął, mam wrażenie że wcale tego nie poczuł.

Gdy skończył nalewać wody wszedł do wanny, a ja zaraz po nim. Kookie objął mnie rękami i przybliżył do siebie

- Jak się czujesz po naszym wieczornym incydencie? - wymruczał mi w ucho, przez co przeszedł mnie dreszcz

- Trochę boli mnie tyłek... - mruknąłem zawstydzony - ale poza tym jest w porządku

- A żałujesz że się zgodziłeś? - złapał mnie za rękę

- Nie żałuję - uśmiechnąłem się lekko

- Podobało Ci się hmm?

- T-tak... - zwróciłem moją czerwoną twarz ku białej pianie. Starszy zaśmiał się i pocałował mnie w policzek

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏWhere stories live. Discover now