27

341 14 22
                                    

-🍡-

Kolejny poniedziałek. Zostało ich już niewiele, więc to jedyna myśl którą się pocieszam.

Byłem bardzo zestresowany, ale starałem się to jak najlepiej ukryć. W mojej głowie cały czas krążyły słowa czarnowłosego chłopaka, który powiedział mi że będzie mnie dręczyć, do czasu aż stąd ucieknę. W łazience gdy brałem prysznic miałem drobny atak paniki, ale udało mi się w miarę szybko uspokoić, tak że Jungkook się nie zorientował.

Siedziałem właśnie w samochodzie, a Kookie wiózł mnie do szkoły. Tak bardzo nie chcę tam być... Oparłem się policzkiem o moją rękę, ale kolejny raz zapomniałem o tym, że mam tam ogromnego śińca, co spowodowało u mnie okropny ból. Sam jestem zdziwiony, że po tak silnym uderzeniu z pieści mam wszystkie zęby na miejscu.

- Kochanie? - zaczął Jungkook - Na pewno nie mam iść z tobą? Przecież wiesz że mogę cię pilnować chociaż podczas przerw - ułożył rękę na moim udzie i pogłaskał mnie po nim

- Nie Jungkookie, nie chce żebyś marnował swój czas na mnie... - mruknąłem cicho i złapałem obiema rękami za tę jego

- Żadna chwila spędzona z tobą nie jest marnotrawstwem czasu - Kook uśmiechnął się lekko, a ja zarumieniłem się i odwróciłem głowę

- Poradzę sobie sam Jungkookie. Zawsze mogę szybko pójść do Jimina. Jego raczej ten chłopak nie uderzy, prawda?

- Raczej nie. Jimin jest intrygantem i nawet gdyby ten chłopak coś mu zrobił to on odda mu ze zdwojoną siłą

- Też go uderzy? - spytałem zdziwiony, bo Jimin nie wygląda na silnego

- Nie skarbie - zaśmiał się chłopak - znajdzie jakiś jego wstydliwy sekret i rozpowie go wszystkim, a potem on stanie się obiektem drwin. Wiesz że on am taki sposób na Namjoona?

- To znaczy?

- On jako jedyny zna jego sekret, który wolałby zachować dla siebie. Nam jest teraz totalnie pod niego podporządkowany i zrobi wszystko co mu każe

- To dlatego te parę razy po prostu mnie zostawił, gdy Jimin na niego nakrzyczał? - zdziwiłem się

- Dokładnie tak Skarbuś - uśmiechnął się

Wjechaliśmy na parking przed szkołą, a ja przełknąłem nerwowo ślinę.

- Gdybyś czuł niepokój, albo gdyby cokolwiek się działo, to dzwoń do mnie - powiedział Kook i zarzucił mi włosy za ucho. Westchnąłem cicho i kiwnąłem głową

- Dobrze Jungkookie - złożyłem szybki pocałunek na ustach starszego i wyszedłem z samochodu

Wszedłem do szkoły i od razu zacząłem szukać Jimina, a jednocześnie starałem się unikać czarnowłosego chłopaka. Wiem, że na dłuższą metę to się nie sprawdzi, ale przynajmniej będę próbował...

- Co się tak skradasz świnio? - usłyszałem głos Lisy

- Nie twój interes - mruknąłem, czym wywołałem śmiech u niej i jej przyjaciółek

- Pyskaty - prychnęła brazowowlosa dziewczyna, nazywa się chyba Jisoo, a inne dziewczyny zaczęły się śmiać

Postanowiłem ich dłużej nie słuchać i ze spuszczoną głową po prostu odszedłem w swoją stronę. Szkoda że byłem taki nieuważny bo wpadłem na kogoś. I to nie na zwykłą osobę tylko na czarnowłosego potwora. Nie wierzę jak ogromnego mam pecha...

- O, właśnie cię szukałem szczurze - uśmiechnął się i złapał mnie za materiał swetra. Zaczął ciągnąć mnie do wszyscy wiemy jakiego miejsca.

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz