13

580 33 14
                                    

-💊-

Obudziłem się, ale ku mojemu zdziwieniu nie było przy mnie Kooka. Źle się czułem, bardzo bolała mnie głowa. Westchnąłem cicho i przymknąłem oczy. Czyżby czekała mnie powtórka ze wczoraj?

Czyli może dlatego wczoraj byłem taki ospały?

Po chwili do pokoju wszedł JK z wilgotnymi włosami opadającymi mu na czoło.

- Dzień dobry skarbie - uśmiechnął się

- Gdzie byłeś? - powiedziałem trochę zachrypniętym głosem

- Brałem prysznic. Dobrze się czujesz? - zmarszczył brwi przyglądając się mojej twarzy.

Dlaczego on zawsze wie, że źle się czuję?!

Kiwnąłem głową, by przestał się mną przejmować, a starszy podszedł do mnie i dotknął mojego czoła

- Dlaczego kłamiesz? Masz straszną gorączkę - powiedział zmartwiony, po czym dotknął moich policzków

- Nie chciałem Ci robić problemów Kookie, przepraszam... - odwróciłem wzrok od chłopaka, a on westchnął cicho

- Zostanę dzisiaj z tobą w domu - oznajmił

- Nie musisz Kookie, poradzę sobie sam, poza tym masz za niedługo maturę, musisz chodzić do szkoły - starałem się brzmieć jak najbardziej stanowczo, co chyba nie za dobrze mi wyszło, bo Koo zaśmiał się cicho pod nosem

- Masz rację... - potrząsnął głową - Przygotuję Ci wszystko co jest potrzebne jeśli by Ci się zwiększyła gorączka albo coś cie bolało

Kiwnąłem głową, a starszy pocałował mnie w czoło. Wyszedł z pokoju, a ja opatuliłem się kołdrą

***

Godzinę później Kookie wszedł ponownie do pokoju

- Już idę skarbie - usiadł na łóżku - jakby coś się działo, to dzwoń do mnie - poprosił, a ja popatrzyłem na niego pytająco, bo nawet nie mam telefonu.
Kook wyciągnął z tylnej kieszeni jakiś model iphone'a i podał mi go.

- Kiedyś był mój, ale myślę że na razie możesz go używać. Karta jest już w środku

- Dziękuję Jungkookie - przytuliłem się do chłopaka. Nigdy nie miałem w ręce aż tak drogiego telefonu. W ramach podziękowań chciałem cmoknąć go w usta ale zapomnialem ze nie mogę bo jestem chory.

- A, i zjedz coś. Chociaż trochę ok?

- Ok - uśmiechnąłem się słabo, a Kook złożył kilka pocałunków najpierw na moim czole, potem na policzkach i na nosie

- Do zobaczenia kotku

- Do zobaczenia mój słodki króliczku - zaśmiałem się i przytuliłem się do Jungkooka, a on pogłaskał mnie chwilę po głowie, po czym wyszedł z pokoju machając mi na pożegnanie ręką.

***

Cały dzień spędziłem na leżeniu, tylko przeniosłem się na kanapę bo zaczęło mi się nudzić.

***

Około 15:40 do domu wszedł Kook

- Hej skarbie! - usłyszałem gdy tylko otworzył drzwi

- Cześć Kookie!

Starszy podszedł do kanapy na której siedziałem opatulony kocem

- Jak się czujesz?

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏWhere stories live. Discover now