28

313 16 22
                                    

-🪡-

Dzisiaj gdy tylko Koo przywiózł mnie do szkoły zostałem przywitany przez Jimina. Muszę przyznać że czuję się przy nim o wiele bezpieczniej, jednak jednocześnie nie czuję się z tym dobrze...

Czuję się jak jakiś pasożyt, zerujący na Jiminie. Zabieram mu jego czas, który pewnie poświęciłby chętniej nauce czy zwykłej rozmowie z jego przyjaciółmi

Chłopak zaprowadził mnie pod klasę i cały czas stał obok mnie, żeby poczekać aż zadzwoni dzwonek na lekcję

- Jimine? - odezwałem się niepewnie do chłopaka

- Tak kochany? - odpowiedział rudowłosy. Byłem bardzo zestresowany całą rozmową z nim, jednak gdy zobaczyłem jak łagodnie się do mnie uśmiecha.

- Nie sprawiam Ci problemu? Wiesz, nie chce Ci przeszkadzać i zabierać czasu, p-pewnie chciałbyś być teraz ze swoimi przyjaciółmi - spuściłem głowę

- Ty też jesteś moim przyjacielem głuptasku - Jimin rozczochrał moje włosy a ja popatrzyłem na niego zaskoczony. Nigdy bym się nie spodziewał ze usłyszę to kiedykolwiek z czyichś ust

-Dziękuję... - szepnąłem

- Nie masz za co Yoon - zaśmiał się - A tak wracając, nie wiesz kto ci wczoraj dokuczał?

Pokręciłem głową w odpowiedzi

- Gdybyś go zauważył na korytarzu to możesz mi go pokazać. Pewnie go rozpoznam, a po starciu ze mną odechce mu się męczenia ciebie! - przybrał pozę superbohatera, co wyglądało komicznie

- Dziękuję Jiminie - zaśmiałem się i przytuliłem się do chłopaka

- Spoko. I Przestań już dziękować! - zachihotał

***

Lekcje się skończyły, a ja bezpiecznie wyszedłem ze szkoły z Jiminem. Dzisiaj nie usłyszałem żadnego obraźliwego słowa skierowanego w moją stronę, nikt mnie też nie popchnął czy nie uderzył

Zobaczyłem samochód od Jungkooka na parkingu i jego samego stojącego obok pojazdu i czekającego na mnie

- Kookie! - pisnąłem i przytuliłem się do chłopaka

- Hej Kotek - zaśmiał się chłopak i pocałował mnie w policzek - widzę że masz dobry humorek

- Mhm! - kiwnąłem głową - W szkole było mega! Nikt mi nie dokuczał i Jimin był cały czas ze mną! Dziękuję Ci Jiminie! - zwróciłem się do rudowlosego

- Oj tam - machnął ręką Park i uśmiechnął się ciepło - dobra, muszę lecieć, bo mam pociąg za parę minut, a muszę jeszcze iść na przystanek. Papa! - chłopak pomachał nam na pożegnanie i poszedł szybkim krokiem na pociąg

- Jedziemy do domu? - spytał Kook, a ja skinąłem głową i złożyłem na jego dolnej wardze pocałunek, bo wyżej nie sięgnąłem, a i tak stałem na palcach. JK tylko zaśmiał się i zniżył odrobinę, bym mógł go z łatwością pocałować. Złapałem bruneta za kark i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku

- Jestem głodny - mruknąłem gdy odsunąłem się od chłopaka

- Zamówię nam coś dobrego, zadzwonię w samochodzie żeby przywieźli nam wcześniej. Masz na coś ochotę?

- Na kimchi...

- Więc będzie kimchi - zaśmiał się chłopak I poszedł otworzyć mi drzwi do samochodu

***

Gdy wróciliśmy do domu i zjedliśmy obiad postanowiliśmy spędzić wolny czas tak jak parę tygodni po poznaniu się - ciągłe przytulanie i całuski

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz