31

475 24 8
                                    

-🌬-

- To nic takiego, nadgarstek jest skręcony i tyle - oznajmił lekarz

Tyle czasu tu siedziałem żeby to usłyszeć? Musiałem temu typowi pokazać moje blizny tylko po to by dowiedzieć się tego, co wcześniej powiedział Jimin? Byłem bardzo wkurzony, na wszystkich wokół. Tyle stresu poszło na marne...

- Wystarczy założyć stabilizator na około półtora tygodnia i ręka będzie wyleczona - dalej kontynuował

Mężczyzna założył mi na rękę coś w stylu rękawiczki bez palców, co nie dość że było okropnie niewygodne i brzydkie to jeszcze uciskało mnie tak mocno, że mam wrażenie że zupełnie ustało mi tam krążenie krwi. Skrzywiłem się patrząc jak okropnie wygląda teraz moja ręką.

Gdy mężczyzna wszystko już wyjaśnił wyszedłem z Jungkookiem ze szpitala.

- Co ty taki zły? - spytał starszy, złapał mnie jedną ręką w biodrach i przybliżył do siebie

- Brzydkie to - popatrzyłem na moją rękę

- Bez przesady - zaśmiał się chłopak - za parę dni to ściągasz

- Wiem, ale to mnie boli - stęknąłem, a Kook pogłaskał mnie po włosach

-Nie przejmuj się. Nim się obejrzysz, będziesz mógł to zdjąć - pocieszył mnie, ale nie ukrywam że wcale nie poczułem się po tym lepiej - Pojadę do twojej szkoły. Zgłosimy to co zrobił Hoseok

- N-nie to go tylko rozzłości - przeraziłem się. Złapałem Jungkooka mocno za ramię starając się go zatrzymać - Kookie proszę nie jedźmy tam. Ch-cę do domu...

- Nie bój się skarbie. Postanowiłem że będę chodził z tobą ten ostatni tydzień do szkoły, więc nie będzie mógł cie skrzywdzić

- Co? -zdziwiłem się - Chcesz marnować swój czas na mnie?

- To nie jest marnotrawstwo kochanie - Kookie pocałował mnie w czubek nosa, który odruchowo zmarszyłem - po prostu chcę mieć pewność że będziesz bezpieczny. Chodźmy już... - chłopak pogłaskał mnie po plecach i zaczął prowadzić do samochodu. Spuściłem tylko głowę i już się więcej nie odzywałem, tylko posłusznie Szedłem za Kookiem. Byłem zły na siebie i jednocześnie było mi wstyd, przez to że nie potrafię sam o siebie zadbać tylko bez przerwy wykorzystuję mojego chłopaka.

Weszliśmy do auta, a ja od razu odwróciłem głowę od Jungkooka

- Hej, co jest? - spytał

- Źle się czuję z tym że zabieram Ci wolny czas, który pewnie spędziłbyś jakoś inaczej...

- Bycie przy tobie jest najlepszym sposobem spędzenia czasu. Myślałem że po tylu miesiącach będziesz już o tym wiedział - westchnął - Skarbie, nie przejmuj się to tylko tydzień.

- No dobrze - mruknąłem, a Koo pocałował mnie w policzek

***

Około dwadzieścia minut później przyjechałem z Kookiem do szkoły by zgłosić to że Hoseok mnie pobił. Oczywiście musiałem to udowodnić dyrektorowi, a jedynym widocznym dowodem był mój skręcony nadgarstek. Mężczyzna powiedział też że sprawdzi kamery. Oznajmił ze się z nami skontaktuje i że możemy wracać do domu.

Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu, od razu przytuliłem się do mojego Kookiego

- Hej, co jest? - zaśmiał się starszy i objął mnie rękami

- Nic, po prostu lubię cię przytulać - uśmiechnąłem się, a brunet pocałował mnie w nos - Mógłbym zrobić obiad?

- Z tą ręką? - zmarszczył brwi

Ai ajuns la finalul capitolelor publicate.

⏰ Ultima actualizare: Feb 05, 2022 ⏰

Adaugă această povestire la Biblioteca ta pentru a primi notificări despre capitolele noi!

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum