20

537 27 14
                                    

-💘-

Kolejny miesiąc minął w miarę spokojnie. Namjoon nie dokuczał mi tak bardzo, bo podobno dostał naganę. Oczywiście nie obeszło się bez wrednych docinek, ale przynajmniej już mnie nie bije.

Poza tym Kookie stara się mnie pilnować w szkole, więc czuję się bezpieczny. Czasem jak ma jakiś sprawdzian albo po prostu nie może przyjść przychodzi do mnie Jimin. Koo mi powiedział że Tae bardzo zazdrości Jiminowi i sam chciałby ze mną normalnie rozmawiać. Ale ja boję się mu zaufać...

Od dwóch tygodni chodzę do psychologa i zazwyczaj stresuję się każdym spotkaniem, chociaż w sumie nie jest u niego aż tak źle. Stwierdził u mnie depresję, ale podobno nie jest aż tak rozwinięta, jednak przepisał mi małą dawkę antydepresantów. Mam też stwierdzoną anoreksję i muszę stosować się do specjalnych diet.

Krótko mówiąc jest chujowo

Dzisiaj Kook przez cały dzień się uczył, bo jutro pisze maturę. Wcześniej nie wydawał się stresować, ale od tygodnia jest coraz gorzej. Naprawdę staram się go w jakiś sposób pocieszać, ale bez żadnych efektów.

Była godzina dwudziesta, a Kookie od rana siedział przed książką. Właśnie skończyłem robić mu tosty. Wszedłem cicho do pokoju i położyłem talerz na biurku chłopaka

- Dziękuję Kochanie - uśmiechnął się lekko i pocałował mnie w policzek, a następnie znów wrócił do nauki.

Westchnąłem cicho i wyszedłem z pokoju. Usiadłem na sofie i włączyłem sobie jakiś paradokument, bo nic ciekawego nie leciało w telewizji. Nie miałem do kogo się przytulić, więc Kooka zastąpiła mi poduszka. Bardzo brakowało mi jego ciepła bo od dwóch tygodni cały wolny czas spędza przed książką. Oczywiście nie mam mu tego za złe. Mam nadzieję że jak najlepiej napisze maturę.

Chciałbym żeby miał już to za sobą, bo widzę jak bardzo się denerwuje
Około godziny dwudziestej drugiej zrobiłem się bardzo senny.

Wyłączyłem telewizor i poszedłem do naszej sypialni. Kook cały czas siedział przy biurku i coś czytał. Westchnąłem cicho i podszedłem do niego. Ułożyłem ręce na jego szerokich ramionach i zacząłem je lekko masować

- Jungkookie już późno - mruknąłem

- Wiem kochanie...

- Chodź już spać, jutro musisz mieć dużo energii. Czeka cię osiem godzin pisania...

- Yoongiś, przez stres i tak nie zasnę...

- Zaśniesz i ja tego dopilnuję. Kookie... - pocałowałem go w szyję nadal stojąc za nim, a on mruknął cicho

- Idź się umyć, ja jeszcze się pouczę - mruknął chłopak

- Dobrze, ale pójdziesz spać za pół godziny, dobrze? Jutro musisz być wyspany żeby dobrze myśleć

- W porządku kochanie

Tak jak kazał starszy poszedłem się umyć. Po dwudziestu minutach wróciłem do niego, położyłem się na łóżku i przykryłem szczelnie kołdrą, bo jak zawsze było mi zimno. Po około dziesięciu minutach Kook wstał od biurka

- Idę się umyć, zaraz przyjdę kotku - powiedział, a ja kiwnąłem głową w odpowiedzi. Byłem okropnie zmęczony, a moje oczy same się zamykały, ale walczyłem ze sobą, bo chciałem dopilnować że Koo zaśnie.

Gdy przyszedł starszy położył się obok mnie i złapał mnie za rękę

- Wiem jak bardzo się stresujesz Kookie - powiedziałem cicho - ale zdasz maturę na 100 procent albo nawet więcej - powiedziałem, co wywołało lekki uśmiech na ustach starszego

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz