1

1.2K 75 132
                                    

-🥶-

Wstałem o tej godzinie co zawsze czyli o 6.30 by zdążyć przygotować się do szkoły. Jęknąłem cicho słysząc okropny dźwięk budzika i wyłączyłem go na oślep ręką. Było mi bardzo ciężko się obudzić. Moje powieki były dzisiaj wyjątkowo ciężkie i pomimo tego, że udało mi się otworzyć oczy, po chwili mimowolnie się zamknęły. Westchnąłem cicho, i przetarłem je piąstkami. Zmusiłem się do podniesienia się do siadu, bo doskonale wiedziałem, że muszę się w miarę szybko ogarnąć, żeby nie spóźnić się na lekcje. Podrapałem się lekko po głowie i zorczochrałem moje czarne włosy. Obok mnie na pościeli leżał otwarty zeszyt z zapisanym krótkim tekstem na jednej z kartek, pomoczonej trochę moimi łzami. Zdałem sobie sprawę że musiałem zasnąć w trakcie pisania mojego pseudo pamiętnika. Nie wiem jak to nazwać, w sumie nie kwalifikuje się on do żadnej kategorii. Niech to będzie po prostu mój zeszyt. Zeszyt Yoongiego.

Odkryłem swoje ciało spod kołdry, przez co przeszedł mnie okropnie nieprzyjemny dreszcz. Miałem wrażenie że w moim pokoju jest kilka stopni na minusie. Przeżyłem szok, gdy tylko moja rozgrzana skóra stykneła się z lodowatym powietrzem. Było to dla mnie okropnie bolesne, zawsze byłem bardzo nadwrażliwy na zimno. Nie mogłem się teraz nad sobą użalać i chociaż miałem ochotę się popłakać wstałem z łóżka. Stałem na zimnej podłodze, a nie mogłem nawet ubrać bamboszy, bo ich nie miałem. Podbiegłem do drewnianej i lekko odrapanej szafy, która stała naprzeciwko mojego łóżka i wyciągnąłem z niej parę wysokich czarnych skarpet, które od razu założyłem.

Udałem się do łazienki i przejrzałem moją twarz w lustrze.

Wyglądam jak potwór...

Bardzo nie lubię swojego wyglądu. Mam małe oczy i wąskie usta, ale za to mam duży nos. Nie rozumiem, powinno być na odwrót...

Westchnąłem cicho, bo dobrze wiedziałem co mnie zaraz czeka. Lodowaty prysznic, bo odcięli nam ciepłą wodę.

Ściągnąłem moją piżamę i wszedłem do kabiny prysznicowej. W głowie cały czas powtarzałem sobie, że zimna woda jest dobra na włosy, by dodać samemu sobie otuchy. Nie wiedziałem za bardzo czy to jest prawda, ale nie miałem ochoty w to za bardzo wnikać. Po prostu kiedyś to od kogoś usłyszałem. Byłem zmuszony włączyć wodę, ale najpierw musiałem się do tego metalnie przygotować. Zamknąłem mocno oczy i policzyłem cicho do trzech, po czym odkręciłem kran. Jęknąłem cicho, gdy tylko poczułem ją na ciele. Odczuwałem jakby moją skórę przeszywały tysiące igieł jednocześnie. Wszystkie moje mięśnie jednocześnie się spięły, a ja nie miałem już nawet siły ustać. Zacząłem cicho płakać, bo lodowata ciecz spływająca po moim ciele zadawala mi straszy ból. Zakręciłem ją i wybiegłem spod prysznica, by tylko jak najszybciej się wytrzeć. Dzisiaj niestety nie użyję szamponu, bo nie wytrzymałbym tam ani chwili dłużej.

Po porannej toalecie poszedłem się ubrać. Zdecydowałem że najlepszą opcją na dzisiaj będzie gruby sweter. Potrzebowałem ciepła, bo nadal się trząsłem po porannej kąpieli. Ubrałem wcześniej wymienione ubranie w czarnym kolorze i rurki o tej samej barwie. Fakt, bluzka była trochę zmechacona i poprzecierana na łokciach, ale nie przeszkadzało mi to. Najważniejsze było to, że zakrywała mi nadgarstki. Swetry i inne ubrania z długim rękawem ubieram nawet w lato, bo moje ręce...

Po prostu się ich wstydzę. Tak można powiedzieć...

W domu było cicho więc mojego taty albo nie ma, albo śpi. Wyszedłem po cichu z pokoju i zajrzałem do salonu gdzie spał mój ojciec. W pomieszczeniu na podłodze leżało parę butelek po piwie i jednym z najtańszych soju. Chciałem je posprzątać, ale bałem się że mogę zrobić hałas, przez który mój tata się obudzi. Jak najciszej ubrałem buty, które były już trochę zniszczone i kurtkę, a następnie wyszedłem z mieszkania.

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏOnde histórias criam vida. Descubra agora