29

315 18 8
                                    

-🍃-
Yoongi P.O.V
*Next day*

Usłyszałem dźwięk budzika i jak najszybciej go wyłączyłem, by Kookie się nie obudził. Usiadłem na łóżku i przetarłem moje zaspane oczy piąstkami. Od razu przyszła mi do głowy myśl, że znów czeka mnie okropny dzień w okropnej szkole, gdzie będę otoczony okropnymi ludźmi. Uspokoiła mnie jednak myśl, że Hoseok już mnie nie skrzywdzi. To zapewnił mi Kookie i wierzę że jego rozmowa z potworem coś dała...

Popatrzyłem na mojego chłopaka, by sprawdzić czy nadal śpi. Jungkook spał pogrążony w głębokim śnie. Uśmiechnąłem się na ten widok i chciałem go pocałować ale coś zauważyłem. Jego policzek w pobliżu oka był siny, przez co się zaniepokoiłem.

- Jungkookie... - potrząsłem leciutko chłopakiem, a on westchnął cicho i zmarszczył brwi.

- Już - powiedział zachrypniętym głosem i rozciągnął się

Kook otworzył oczy patrząc na mnie nieprzytomnym wzrokiem

- Coś się stało? - mruknął - Wiem że o poranku nie wyglądam za dobrze, ale-

- Co ci się stało w policzek Jungkookie? - przerwałem mu

- Hm? - zmarszczył brwi, a ja dotknąłem delikatnie jego sinej skóry, przez co tej syknął z bólu

- P-przepraszam Kookie, ja nie chciałem... - moje ręce zaczęły się trząść

-Spokojnie Yoongi - JK złapał mnie za rękę - tylko się uderzyłem

- Jak? - zapytałem

- Noo, wiesz... - mruknął i przetarł twarz dłońmi - czemu obudziłeś mnie tak wcześnie?

- Nie zmieniaj tematu Koo - uderzyłem chłopaka delikatnie w ramię

Chłopak westchnął cicho i usiadł na łóżku, tym samym odsłaniając swoją klatkę piersiową, na widok której się zarumieniłem. Jego włosy, które trochę mu podrosły były lekko rozczochrane i pofalowane, ale mimo to Kook był nadal cholernie przystojny, czym odrobinę mnie zawstydzał.

- Więc... Co się takiego stało? - spytałem

- Biłem się - odpowiedział i popatrzył mi w oczy

- C-co? - zdziwiłem się - a-ale jak to? - zmarszczyłem brwi

- Bo kiedy spałeś wcale nie byłem w ogrodzie, tylko spotkałem się z Hoseokiem i pobilismy się. Przepraszam że cię okłamałem kochanie, ale nie chciałem żebyś się martwił.

- Jungkookie... - usiadłem przed chłopakiem i pocałowałem go delikatnie w policzek - nie przepraszaj, nic się nie stało, ale nie musiałeś...

- Musiałem kotek - Koo przytulił mnie do jego wygrzanego ciała - chciałem żebyś był bezpieczny, ale wiedziałem że zwykła rozmowa nie załatwi sprawy. A tak poza tym to wkurwiłem się na niego i miałem ochotę skopać mu dupę - uśmiechnął się lekko

- Jungkookie... - stęknąłem i przytuliłem się mocno do chłopaka - Tak bardzo ci dziękuję...

- Nie masz za co kochanie - pogłaskał mnie po włosach - zrobiłbym dla ciebie o wiele więcej...

- Jungkookie, odpocznij sobie. Pojadę do szkoły metrem. Nie zawoź mnie dzisiaj. Lepiej sobie dłużej pośpij.

- Jesteś pewien? - spytał, a ja kiwnąłem głową

- Tak Kook. Poradzę sobie - wstałem z łóżka i wziąłem ubrania z szafy, by przebrać się w innym pokoju, by nie zakłócać spokoju starszego, a następnie wziąłem plecak i wyszedłem z pokoju - Pa pa Jungkookie - rzuciłem szybko na pożegnanie zanim zamknąłem za sobą drzwi

"𝙎𝙚𝙣𝙨𝙞𝙩𝙞𝙫𝙣𝙚𝙨𝙨" ʸᵒᵒⁿᵏᵒᵒᵏWhere stories live. Discover now