#67

523 31 11
                                    

Satoshi POV

Po powrocie do domu zacząłem się pakować na naszą kolejną podróż. Serena również mówiła, że ma coś do zrobienia więc uznałem, iż nie będę jej przeszkadzać. Jednak po skończeniu czynności z ciekawości zszedłem po schodach na dół skąd dochodził jej głos. 

-W ten sposób?

-Tak, dokładnie!- słyszałem rozmowę Sereny z moją mamą.

Byłem zadowolony z faktu, że tak dobrze się dogadują (szczególnie biorąc pod uwagę jak bardzo moja dziewczyna się tym denerwowała). Nie chciałem im przeszkadzać więc wyszedłem z Pikachu na ramieniu  na spacer, żeby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza.

Serena POV

-Idzie ci coraz lepiej!- chwaliła mnie Delia analizując każdy ruch jaki wykonywałam.

Kobieta uczyła mnie szyć. Tak naprawdę to miałam już jakieś podstawowe umiejętności, w końcu kiedyś nawet zszyłam małe elementy w ubraniu Satoshiego kiedy je podarł, no i przerabiałam torbę Eurereki (Bonnie), jednak moje umiejętności w ogóle nie były porównywalne z tymi kobiety. A, że ta wpadła na pomysł aby zrobić mu nowe ciuchy na podróż do nowego regionu to uznałam, iż będzie to idealna okazja do nauczenia się czegoś więcej. Szczerze to nie spodziewałam się u niej tylu zapasów różnorakich materiałów.

-Zazwyczaj zawsze sama szykowałam mu stroje kiedy wyruszał w nowe podróże, więc chcę zrobić to też również teraz- opowiadała- No i tym razem mam jeszcze świetną pomocnicę!- uśmiechnęła się.

Razem wybrałyśmy paletę kolorów oraz rodzaj materiałów. Strój wyszedł moim zdaniem naprawdę świetnie. 

*następnego dnia*

Satoshi POV

Obudziłem się pod wpływem dotyku Sereny. Dziewczyna stała oparta o łóżko i gładziła moje włosy jakby czekając, aż się przebudzę. Jeszcze lekko zaspany zacząłem rozmowę przecierając oczy:

-Już nie śpisz?

-Dzisiaj wielki dzień więc z ekscytacji dłużej nie mogłam- odparła dalej kontynuując czynność na co nie narzekałem bo lubiłem, gdy to robi.

Czyli kolejny etap naszej podróży przed nami. Alola. Z tego co słyszałem jest to jeden z najładniejszych regionów. Dużo wody i słońca. Mówione jest też, iż temperatury utrzymują się tam dość wysokie. Gdy w końcu postanowiłem wstać i się przebrać dziewczyna powiedziała mi, że ma dla mnie niespodziankę. Zdziwiony ruszyłem za nią po schodach na dół, gdzie stała już moja mama. Podała coś dziewczynie, a następnie puściła oczko w moją stronę.

-Ta-da!- Serena pokazała mi koszulkę, trzymając również czarną czapkę. Na drugiej ręce miała przerzucone spodnie i plecak.

(chodzi o ten strój jakby co, tylko oczywiście bez "bransolety Z"czy jak to tam jest tłumaczone w polskiej wersji :P)

(chodzi o ten strój jakby co, tylko oczywiście bez "bransolety Z"czy jak to tam jest tłumaczone w polskiej wersji :P)

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.
Amour in Hoenn💙🎀Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum