-Tak!- odparli w tym samym czasie.

-W takim razie zaczynajcie!

Po kilku minutach oba stworki opadły w tej samej chwili na ziemię.

-Dedenne!

-Ralts!

Satoshi sprawdził ich stan, po czym ogłosił wynik:

-Oba Pokemony są niezdolne do walki co oznacza remis!

Wszyscy zaczęliśmy klaskać. Masato lekko niezadowolony podszedł do Satoshiego z Raltsem na rękach.

-Chciałem z tobą też zawalczyć ale chyba z Raltsem w takim stanie to się nie uda- stwierdził załamany.

Chłopak usadowił rękę na czubku głowy okularnika:

-Jeszcze nadarzy się wiele okazji! Obaj staniemy się silniejsi i pewnego dnia stoczymy walkę.

-Masato!- blondynka podbiegła do niego, po czym wyciągnęła dłoń w jego kierunku- to był dobry pojedynek!

Chłopak przytaknął z lekkim uśmiechem na tą wiadomość i odwzajemnił gest.

-Dobra, to teraz czas na nas!- stwierdziła Haruka przeciągając się- no, na co jeszcze czekasz?! Chodź!- chwyciła mnie za nadgarstek pomagając wstać.

Haruka wystawiła do walki już dobrze mi znaną Beautifly. Ja wybrałam jednego z moich najsilniejszych towarzyszy w tym momencie- Altarię.

-Hmm czyli to ta sławna shiny Altaria, o której tak wiele słyszałam?- dziewczyna podekscytowała się na jej widok.

Nasz ostatni pojedynek skończył się w sumie bez dokładnego wyniku ale mogę bez problemu stwierdzić, że gdyby ciągnęła się dalej to bym przegrała. Dlatego tym razem chcę pokazać dziewczynie jak silna stałam się podczas mojej podróży z Satoshim. Spojrzałam na chłopaka z lekkim uśmiechem, na co ten przytaknął po czym ogłosił, abyśmy zaczynały.

Na początku wszystko było dość wyrównane. Wymieniałyśmy się ciosami i kombinacjami ataków. Mogłam też popróbować kilku nowych rzeczy, które miałam w planach na Wielki Festiwal. W końcu stwierdziłam, że nadeszła pora na wzmocnienie mojej siły:

-Altaria Mega Ewolucja!

Na początku miałyśmy niemały problem, żeby opanować tą ewolucję ale z pomocą kilku osób w końcu nam się udało i teraz z dumą mogłam patrzeć na wyniki naszej ciężkiej pracy.

-Mam nadzieję, że jesteś gotowa, bo my się dopiero rozkręcamy!- krzyknęłam z pewnością siebie.

Dziewczyna uśmiechnęła się na te słowa i zaczęła dalej atakować kombinacjami. Nie wiem ile naprawdę trwała nasza walka ale ja miałam wrażenie, że mijają lata. Każdy moment strasznie mi się dłużył- jednak w pozytywnym w tego sensie znaczeniu. Po prostu czerpałam z naszego pojedynku tak dużą przyjemność, iż marzyłam że będzie trwać jak najdłużej.

W końcu w pewnym momencie partnerka Haruki opadła na ziemię. Satoshi przybliżył się, by sprawdzić jej stan.

-Pokemon jest niezdolny do walki, co oznacza, że wygrywa Serena!- puścił dyskretnie oczko w moją stronę.

W pierwszym momencie nie mogłam w to zbytnio uwierzyć. W końcu do tej pory traktowałam Harukę za rywalkę, a teraz ją pokonałam? Wyrywając się z myśli zauważyłam, że dziewczyna biegnie w moją stronę. Następnie z uśmiechem się do mnie przytuliła.

-Gratuluję! Stałaś się nieziemsko silna. Wygraną na festiwalu masz już w kieszeni- podsumowała.

*kilka godzin później*

Amour in Hoenn💙🎀Where stories live. Discover now