Spojrzałam na niego.

-Jesteś piękna bez względu na długość włosów rozumiesz?- powiedział to z taką powagą jakby mówił o sprawie życia i śmierci.

Zarumieniłam się.

-W każdym bądź razie- zmienił szybko temat- chyba już wybraliśmy film hm?

-Co? A...Nie. To znaczy plakat mi się spodobał ale nie musimy iść koniecznie na to- odparłam.

-Mi tam pasuje- powiedział chwytając mnie za rękę i wchodząc do budynku.

Po kupieniu biletów i popcornu weszliśmy już na salę, w której nie było zbyt wiele ludzi. Światło zgasło i seans się zaczął.

*po skończeniu filmu*

-I jak podobał Ci się?

-Jasne, że tak! Był cudowny!- odparłam.

Strasznie się cieszę, że zauważyłam ten plakat i wybraliśmy właśnie ten film.

-Było pełno super momentów ale i też mega smutnych...- komentowałam mój opis.

Chłopak lekko się zaśmiał.

-To muszę Ci przyznać- pokazał mi swoją rękę- momentami tak mocno ściskałaś mi dłoń, że nie wiedziałem co się dzieje.

Lekko się zawstydziłam. No ale to był mój odruch niestety. Musiałam na czymś wyżyć emocje, które przeżywałam.

-Spójrz- usłyszałam głos Satoshiego.

Chłopak wskazywał palcem na niebo. Było pełne gwiazd. Księżyc świecił równie mocno, w całej swojej okazałości.

-Piękny widok- skomentowałam.

Zobaczyłam jak mój towarzysz zamyka oczy i składa ręce ze sobą.

Zobaczyłam jak mój towarzysz zamyka oczy i składa ręce ze sobą

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Satoshi?- spojrzałam na niego zdezorientowana.

Kilka sekund później jakby "wyszedł" z transu.

-Wybacz. Pomyślałem sobie życzenie- wyjaśnił z uśmiechem.

-Życzenie? A tego się czasem nie robi gdy gwiazdy spadają?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Życzenie? A tego się czasem nie robi gdy gwiazdy spadają?

-Mi tam wystarczy, że są na niebie- zaśmiał się.

-A co sobie życzyłeś?- zapytałam.

-Hmm nie powinienem Ci mówić, bo może się nie spełnić...

Nastała chwila ciszy.

-Ale w sumie czemu by nie zaryzykować? W końcu dzięki naszej obietnicy mam pewność, że tak czy siak i tak się spełni- odparł pokazując mi mały palec u dłoni.

Chwila, czy to nie...

-Już na zawsze chcę być u twojego boku- szepnął mi do ucha.

Następnie spojrzał na mnie z szczerym uśmiechem i delikatnym rumieńcem. Po tym sama zamknęłam oczy i poszłam w jego ślady.

-Hm? Serena?

-Cii- uciszyłam go.

Po chwili otworzyłam oczy i zwróciłam się w jego stronę.

-Też sobie czegoś zażyczyłam.

-Dowiem się czego? Wiesz ja się z tobą podzieliłem...

Zrobiłam gest ręką, który wskazał żeby chłopak się przy mnie nachylił.

-Chciałabym, aby twoje życzenie się spełniło- szepnęłam.

Następnie pocałowałam go lekko w policzek i zaczęłam powoli biec w stronę centrum.

-A teraz złap mnie jeśli potrafisz!- wykrzyknęłam z entuzjazmem.

Od razu usłyszałam kroki chłopaka za sobą. Słowa nie potrafią określić jaka jestem w tym momencie szczęśliwa. Tyle razem przeszliśmy, a i tak z dnia na dzień poznaje jakieś nowe  elementy, które go tworzą. I dotyczą one wszystkiego: wyglądu, charakteru, upodobań...I każdy z nich wpływa na to, że moje uczucia wobec niego stają się jeszcze większe.

*następnego dnia*

-Teraz spróbuj jeszcze raz Swablu! Dziobanie!- wydałam polecenie.

Od rana trenowaliśmy z swoimi Pokemonami. W końcu została mi do wygrania jedna wstążka i będę mogła wziąć udział w Wielkim Festiwalu. Jestem strasznie dumna z Swablu. Nie mówię, że w ogóle już nie boi się niczego ale nie ma porównania do jej charakteru z dnia kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Natomiast Satoshi stara się wytrenować swojego Gibla. 

Nasze Pikachu biegały beztrosko po trawie. Pogoda dzisiaj bardzo nam przypisała. W pewnym momencie podszedł do mnie Gible.

-Hmm? Co jest? Nie masz już ochoty na trening?- odparłam kucając koło niego.

-Dobrze a teraz spróbuj trafić w to drzewo!- usłyszałam głos mojego chłopaka.

Obróciłam się, by zbadać sytuację. Zaniemówiłam. Satoshi cały czas normalnie trenował z swoim Giblem.

-Więc ty jesteś...- odparłam sama do siebie pod nosem.

-Gible! Wszędzie Cię szukałam...a ty sobie tutaj siedzisz!- usłyszałam żeński głos.

----------------------------------------------------------

Kolejny rozdzialik (tyci krótszy niż zwykle co musicie mi wybaczyć) :D W każdym bądź razie z przyjemnością przyjmę (jak zawsze) komentarze dotyczące tego czy wam się spodobał ale też mam do was pytanie! Jaka jest wasza ulubiona postać z Pokemon (nie musi być koniecznie z anime!)? Możecie też napisać dlaczego taki, a nie inny wybór! Po prostu jestem ciekawa i chętnie poczytam :3

Kolejny rozdzialik (tyci krótszy niż zwykle co musicie mi wybaczyć) :D W każdym bądź razie z przyjemnością przyjmę (jak zawsze) komentarze dotyczące tego czy wam się spodobał ale też mam do was pytanie! Jaka jest wasza ulubiona postać z Pokemon (n...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Amour in Hoenn💙🎀Where stories live. Discover now