List do Emily

21.1K 1K 204
                                    

Podziękowania i Informacja o Livie.

Kochani :) Jak ja was wszystkich kocham <3 Wstałam dzisiaj rano i zobaczyłam tą o to liczbę wyświetleń 1004525 M. Jesteście po prostu niesamowici :) nigdy bym sobie nie wyobrażała, że ta książka tyle osiągnie i dzięki wam, to jest możliwe i jestem na prawdę szczęśliwa, że mam takich czytelników jak wy, bo jak wiecie i ja już wcześniej mówiłam, to bez was by tego nie było i bardzo ale to bardzo wam za to dziękuje...jesteście niesamowici i po prostu was wszystkich kocham. Co do Liva i Q&A, to zrobię go w następną niedzielę, bo w ten weekend wyjeżdżam na dwa dni na plaże z przyjaciółmi, a godzinę na Liva wybieracie wy, a ja zobaczę jaka godzina większości pasuje. Do następnej niedzieli możecie zadawać mi pytania pod poprzednim rozdziałem i możecie pytać o co tylko chcecie i co wam tylko wpadnie do głowy i ile pytań tylko chcecie.Ponieważ niektórzy wolą Q&A na wattpadzie, to następnego dnia odpowiem miej więcej tymi samymi słowami na te same pytania w jednym z rozdziałów na wattpadzie. No, to koniec informacji, a teraz zapraszam na rozdział i życzę miłego czytania kochani.

Kiedy się obudziłam była trzecia w nocy, a ręka Dereka spoczywała na mojej talii, położyłam swoją dłoń na jego dłoni i przez chwili myślałam o tym co pisało na zdjęciu Emily. Miałam tyle pytań na które tylko Derek znał odpowiedzi ale nie mogłam go o nic spytać, bo za bardzo się bałam. Powoli zdjęłam rękę Dereka z mojej talii i wstałam z łóżka, podeszłam do drzwi i spojrzałam na śpiącego Dereka. Ciekawe kiedy wrócił? Ostatnio nie ma go cały dzień i niby, to lepiej, bo mogę czytać pamiętnik Emili ale z drugiej strony...brakuje mi jego obecności w domu. Otworzyłam drzwi i prawie krzyknęła.

-O boże-położyłam swoją rękę na swojej klatce piersiowe-Paul-wyszeptałam-ale mnie wystraszyłeś.

-Panienka mi wybaczy...nie chciałem. 

-Co tu robisz o tak później porze?

-Pilnuje panienki i szefa. Dokąd panienka idzie?

-Idę się czegoś napić i coś zjeść, bo chyba raczej już nie zasnę. Gdzie jest Bob?

-Bob będzie jutro. Może ja coś przyrządzę panience?

-Nie, nie trzeba-uśmiechnęłam się-poradzę sobie. Przynieść ci coś do picia?

-Nie panienko ale proszę wrócić do pokoju jak panienka zje.

-Dobrze.

Zeszłam na dół i kiedy już kierowałam się w stronę kuchni zobaczyłam, że drzwi do gabinetu Dereka są uchylone. Derek zawsze zamykał gabinet zaraz po wyjściu...tak strasznie chce tam wejść i znaleźć być może jakąś odpowiedź na moje pytania...A co jeśli Paul zejdzie i mnie zauważy? Poszłam do kuchni i zapaliłam tam światło na wszelki wypadek gdyby Paul chciał sprawdzić czy jestem w kuchni...mam tylko nadzieje, że do niej nie wejdzie i światło mu da do zrozumienia, że to tam właśnie jestem. Wyszłam z kuchni i podeszłam do drzwi prowadzących do gabinetu Dereka. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do gabinetu Dereka, wyglądał jak normalny gabinet było tu pełno książek, papierów i innych rzeczy oraz sejf którego na pewno nawet nie dotknę. Podeszłam do biurka Dereka i usiadłam na fotelu, biurko było dość czyste leżało na nim kilka papierów i komputer, postanowiłam przeszukać szafki. Odsunęłam pierwszą szufladę po prawej stronię i cóż...była pusta, a więc odsunęłam drugą i ona miała kilka kartek i książek. Odsunęłam pierwszą szufladę po lewej stronie i pierwsze co zwróciło moją uwagę, to zdjęcie i to nie byle jakie zdjęcie, bo na zdjęciu była Emily.

 Odsunęłam pierwszą szufladę po lewej stronie i pierwsze co zwróciło moją uwagę, to zdjęcie i to nie byle jakie zdjęcie, bo na zdjęciu była Emily

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.
Kochanie jesteś moja.Où les histoires vivent. Découvrez maintenant