Tradycja cz3

24.2K 1.2K 208
                                    

Bardzo ważna informacja (Proszę przeczytajcie)  

Hej wam wiem, że długo mnie nie było ale komp mi się zepsuł i miałam naukę. Teraz będę zdawać egzaminy, a pod koniec kwietna wyjeżdżam na wyspę, która nazywa się Ko na sześć miesięcy, bo będę miała tam praktyki w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli i nie wiem czy wtedy będę w stanie pisać, rozdziały. Jeśli już coś napiszę, to będzie, to raz w tygodniu i będzie to rozdział na 700 słów nie więcej, bo będę miała tylko dwa dni wolnego, a w tygodniu będę pracowała 8 i czasami 12  godzin dziennie i dlatego mam nadzieje, że zrozumiecie, że ja też będę chciała odpocząć. Dziękuję wszystkim tym którzy czekali na ten rozdział i bardzo przepraszam że tyle to trwało i obiecuję, że książkę dokończę, bo mam na nią pomysł mam wenę i wiem jaki będzie do niej koniec, książka jest zaplanowana od początku do końca, jedyne o co proszę, to o cierpliwość. Jestem tylko człowiekiem, a teraz jest najważniejszy czas w moim życiu, bo kocham to co robię i chce skończyć studia cukiernicze na najlepszych ocenach i zrobić moją praktykę spokojnie, bo chce kiedyś w przyszłości nie musieć się martwić, że nie starcza mi pieniędzy na opłacenie rachunków itp. Zaczynam kreować teraz moją przyszłość i chce żeby ona była jak najlepsza i żebym kiedyś jak już będę miała rodzinę i dzieci( To chyba będzie gdzieś tak za 6 lat mam nadzieje) to żebym mogła im zapewnić przyszłość. Mam nadzieję, że widzimy się niedługo i przepraszam za krótki rozdział ale w poniedziałek piszę test z organizacji cukierni i przepraszam za tak długom nieobecność postaram się napisać jeszcze w następną sobotę.Mam nadzieję,że rozumiecie, kocham was pamiętajcie o tym. 

Jak tylko się przebrałam, to pobiegłam w umówione wcześniej miejsce Alex już na mnie czekał. Uśmiechnęłam się do niego, a on to odwzajemnił.

-To co...idziemy?-spytał.

-Tak.

Zaczęliśmy iść w stronę morza, a ja już nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę morze. Jak byłam dzieckiem widziałam je tylko raz. Jak tylko dotarliśmy nad morze na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Alex rozłożył koc na plaży i usiedliśmy na nim.

-Podoba ci się?-spytał i spojrzał na mnie.

-Tak, jest idealnie...Tak dawno nie widziałam morza, jest takie piękne...wreszcie czuje się wolna...wiem, że to tylko chwila...ale czuje się tutaj wolna.

-Chcesz wejść do wody?

-Mogę?-spytałam 

-Jasne, że tak. Słuchaj...kiedy jesteś ze mną, to nie jesteś niewolnicą tylko wolnym człowiekiem.

-Dziękuje.

Weszliśmy z Alexem do wody i zaczęliśmy się wygłupiać, a potem gadaliśmy i tak było to do popołudnia. Siedzieliśmy na kocu i patrzyliśmy ja powoli zachodzi słońce.

-Mogę cię o co spytać?-spytałam

-Jasne.

-Jak poznałeś Alice?

-Tak jak Derek. Porwaliśmy ją, tak się poznaliśmy...

-Przyjaźniliście się?

Zobaczyłam ból w oczach Alexa kiedy zadałam, to pytanie.

-Tak...ale Derek o tym nie wiedział...Alice wiele dla mnie znaczyła...Na początku jej nienawidziłem ale nie dało się jej nienawidzić wiecznie, bo miała za dobre serce ale mimo, to ja wciąż pokazywałem Derekowi, że nienawidzę Alice...ale tak naprawdę to...

-Co tak naprawdę?

-Tak na prawdę, to mu zazdrościłem, bo Alice wybrała jego i to go kochała, a prawda była taka, że jak później zrozumiałem, to zakochałem się w Alice...ja po prostu ją kochałem ale ona wolała Dereka i to go właśnie kochała. Wiesz...jak Alice przychodziła do mnie, to ona jedyna mi mówiła, że widzi we mnie coś dobrego tylko...ja sam muszę w to uwierzyć, bo mam dobre serce i ona to wie. Nie byłem jej wstanie nienawidzić, a jedynie z dnia na dzień coraz bardziej się w niej zakochiwać. Kiedy dowiedziałem się, że jest w ciąży, to byłem wkurzony i to bardzo i chciałem coś z tym zrobić ale się nie dało, a kiedy zginęła przelałem nienawiść na brata. Wiem, że to nie była jego wina ale...sam nie wiem...Nie przypominasz Alice...no może z wyglądu tak ale charaktery macie inne. 

Alex

Co ja robię? Czemu ja się jej zwierzam...muszę trzymać się planu. 

-Wybacz nie powinna pytać.-powiedziała ze smutkiem.

-Spokojnie to na prawdę nic takiego, było i minęło. Ty na pewno musisz tęsknić za bratem prawda?

-Tak, bardzo za nim tęsknię...mimo, że no wiesz...on nawet nie wie, że jestem jego siostrą, to jak go tylko widzę, to robi mi się ciepło na sercu, bo mimo to, on mnie odwiedzał czasami. Chciałabym go znowu zobaczyć, bo na prawdę bardzo za nim tęsknię. Chciałabym, żeby Derek mnie zrozumiał i mnie uwolnił...Nie zostawiłabym Dereka przychodziłabym do niego i go odwiedzała, bo wiem, że jest mu ciężko ale chciałabym wychodzić z domu kiedy chce i gdzie chce...chciałabym żyć jak normalni wolni ludzie.

-Chcesz powiedzieć, że po tym wszystkim co ci zrobił, to ty chodziłabyś do niego w odwiedziny?

-Wiem, że to wydaję się głupie ale sądzę, że Derek własnie tego potrzebuję. Potrzebuje osoby która go zrozumie i będzie kiedy on będzie tego potrzebował.

Julia

Alex pokiwał tylko głową i wstał. Wracaliśmy powoli do domu, bo każdy musiał się przygotować. Nie miałam ochoty iść na ten bal dla dam ale niestety musiałam, bo nie mogłam zawieść Dereka i kiedy tak o nim myślałam w naszą stronę zaczął zmierzać Derek i już daleka zaczął mówić.

-Julka wszędzie cie szukałem mówiłem...Co ty z nim robiłaś?-spytał Derek

No to po mnie...ale warto było, bo zobaczyłam może i chodź trochę poczułam się wolna.





Kochanie jesteś moja.Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα