Tradycja cz1

34.4K 1.2K 105
                                    

Uwaga

Od paru dni wattpad trochę mi wariuje. Jeśli coś będzie nie tak (dialogi polepione ze sobą albo niezrozumiałe słowa albo nie dokończony rozdział itp) piszcie to spróbuje to zmienić. Życzę miłego czytania :)


Wsiadałam właśnie do samochodu Dereka ubrana w coś co w ogóle do mnie nie pasuje. Była to bluzka która przypominała stanik i spódniczka w biało czarne paski, która sięgała mi do ud. Czułam się jakbym była naga. Derek kupił mi ubrania dzięki którym jego rodzina nie będzie miała żadnych uwag, względem mojego wyglądu. To były ciężkie dwa tygodnie przygotowań. Derek uczył mnie różnych manier, które według jego rodziny są brane pod uwagę. Zatrudnił mi nawet nauczyciela tańca, który nauczył mnie walca oraz tańca o dziwnej nazwie, której nawet nie pamiętam. Wiem tylko że para podczas tańca się nie dotyka, to są tylko muśnięcia. Derek powiedział, że to staromodny taniec, który jego rodzina tańczy od pokoleń. Kiedy tak o tym myślałam Derek się odezwał.

-Jeszcze raz sobie to powtórzmy. Jaka jest twoja historia rodzina?

-Moim ojcem jest Stefan z gangu BlackStars, a matki nie mam, bo zmarła podczas porodu.Ponieważ mam brata Maxa, to on przejmie interesy ojca, a ja zostanę prawą ręką brata. Ojciec do tej pory ukrywał że nie ma córki, gdyż martwił się o moje bezpieczeństwo.-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

-Jak się poznaliśmy?

-Miałeś odebrać od mojego ojca zamówienie, a mi kazał cię zaprowadzić. Przypadliśmy sobie do gustu. Następnego dnia przyjechałeś i zaprosiłeś mnie na kolacje, po której wymieniliśmy się numerami. Po paru tygodniach zostaliśmy parą. - wzruszyłam ramionami. - Nie chce nic mówić, ale to oklepana historia i chyba w nią nie uwierzą.

-Uwierzą, tylko musisz być przekonująca-powiedział zestresowany Derek-I pamiętaj uśmiechaj się, nie pozwól się wyprowadzić z równowagi.

-Nasza historia powinna być taka. Po paru tygodniach znajomości zaprosiłeś mnie na spacer po plaży, ale kiedy dotarliśmy na miejsce zawiązałeś mi oczy i gdzieś zaprowadziłeś. Kiedy odwiązywałeś mi opaskę, kazałeś nie otwierać oczu dopóki nie policzę do stu. Kiedy już to zrobiłam zobaczyłam drogę ze zapalonych świec i zaczęłam nią iść. Na jej końcu zobaczyłam ciebie pośród świec ułożonych w kształt serca, a w radiu które tam stało leciała piosenka Eda Sheerana Lego House. Na piasku były ułożone kamienie, które tworzyły napis "Czy zostaniesz moją dziewczyną?" Ja z wielkim uśmiechem na twarzy rzuciłam się w twoje ramiona i się zgodziłam.

Derek lekko się uśmiechnął.

-Dobra, ta historia bardziej mi się podoba. Pamiętaj że na pierwszy bal idziemy razem, a dopiero na drugi idziesz sama, bo to będzie bal dla dam. Na trzeci idziesz z kimś z mojej rodziny, na czwarty przyjedzie twój niby brat Max i to z nim go spędzisz...W piąty dzień będziesz znowu musiała się użerać sama z dziewczętami przy herbacie podczas deseru... W szósty dzień odbędzie się kolacja rodzinna, czyli nasze całkowite przesłuchanie...No i ostatni siódmy dzień, bal maskowy.

-Ja chyba nie dam rady-powiedziałam przestraszona-Co jeśli się pomylę albo...

Derek zdjął jedną rękę z kierownicy i położył ją na mojej dłoni.

-Wszystko będzie dobrze. Musisz tylko się uśmiechać i udawać damę.

Kto to jest i co zrobił z Derekiem który się na mnie wyżywał? Czy on jest miły tylko dlatego żebym nie zrobiłam nic głupiego? Jest tak wiele pytań na które nie znam odpowiedzi... Kiedy dojechaliśmy na miejsce zrobiłam się jeszcze bardziej blada. To była gigantyczna posiadłość. Wysiedliśmy z samochodu i stanęliśmy patrząc na budynek. Byłam przerażona. Próbowałam ustabilizować mój szybki oddech i wtedy stało się coś czego się nie spodziewałam. Ręka Dereka złączyła się z moją. Nasze dłonie pasowały do siebie tak idealnie, a ja nawet nie zauważyłam, że z chwilą kiedy to zrobił zaczęłam normalnie i stabilnie oddychać, jakby cały stres ze mnie uleciał. Spojrzałam na Dereka. Przez chwilę patrzył na mnie w milczeniu, ale po chwili przemówił.

Kochanie jesteś moja.Where stories live. Discover now