Kolacja i Wyznanie

20.9K 1K 145
                                    

Poszłam się przebrać na górę i założyłam czarne spodnie i białą bluzkę z jakimiś napisami. Bardzo się ciekawiłam co takiego Derek chce mi pokazać i byłam trochę przerażona tą kolacją. Bob kazał mi nie schodzić na dół do póki po mnie nie przyjdzie, a więc siedziałam i czekałam aż Bob się zjawi i powie że mogę zejść na dół. Bardzo chciałam wyjąć pamiętnik Emily i przeczytać co takiego strasznego się stało ale nie mogłam, bo Derek był w domu i Bob mógł tu przyjść w każdej chwili. Po jakieś godzinie czekania na Bob zaczęłam się nudzić i chodzić po pokoju i zaczęłam się jeszcze bardziej stresować, a do głowy zaczęły mi przychodzić czarne myśli. Kiedy chodziłam po pokoju drzwi się otworzyły, a ja się przestraszyłam.

-Przepraszam, nie chciałem panienki przestraszyć. Może pani już zejść na dół.

Skinęłam tylko głową i zeszłam na dół i jak się okazało na podłodze były płatki róż. To było dla mnie dziwne, a więc spojrzałam na Boba.

-Ja tu zostanę, a panienka niech idzie kierując się płatkami róż.

Zaczęłam powoli iść do przodu kierując się płatkami róż które jak przypuszczam prowadziły do jadalni ale się miliłam, bo ominęłam jadalnie i szłam dalej. To wszystko było takie dziwne i już sama nie wiedziałam czuje. Zobaczyłam, że płatki róż prowadzą na taras, a więc otworzyłam lekko zasuwane drzwi i ujrzałam. Ładnie udekorowany stolik z krzesłami, a na drzewie wisiały lampki i mogłam zobaczyć z stąd jezioro no i Dereka który nie był ubrany w jakiś garnitur tylko normalne dżinsy i białą bluzkę.

 Ładnie udekorowany stolik z krzesłami, a na drzewie wisiały lampki i mogłam zobaczyć z stąd jezioro no i Dereka który nie był ubrany w jakiś garnitur tylko normalne dżinsy i białą bluzkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Słonce niedługo miało zachodzić, a ja stałam i nie wiedziałam czy mam uwierzyć w to co widzę. Derek podszedł do stołka i go lekko odsunął. Podeszłam nie mówiąc nic i usiadłam, a on obszedł stół i zajął miejsce na przeciwko i wtedy zjawił się bob niosąc na tacy dwa talerze i butelkę wina. Położył talerze na stół i nalał każdemu z nas wina do kieliszka i wyszedł życząc nam smacznego, a ja wciąż nie wierzyłam w to co widzę.

-Mam nadzieję że nie przesadziłem z tymi płatkami róż i dekoracjami. Czy przesadziłem?

-Nie-spojrzałam na niego-wszystko jest cudowne ale nie rozumiem czym sobie na to zasłużyłam.

-To są przeprosiny i podziękowanie za ten wyjazd bo byłaś znakomita. Chciałbym ci wynagrodzić wszystko co zrobiłem, bo ty się starasz, a ja ciągle coś psuje.

-To nie prawda-przestałam na chwilę jeść-Ja też popełniam błędy i wcale nie jestem święta.

Derek tylko spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Rozmawialiśmy na różne tematy śmialiśmy się czasami i kiedy kończyliśmy deser Derek spojrzał na jezioro. To był na prawdę piękny widok, bo słonce już zaszło, a na niebie było pełno gwiazd. Derek spojrzał na mnie, wstał i się uśmiechnął, podszedł do mnie i wystawił dłoń w moja stronę.

-Chodź ze mną chce ci coś pokazać.

Wstałam przyjmując jego pomocną dłoń i zeszliśmy po schodkach z tarasu. Szliśmy przed siebie po trawie trzymając się za dłonie, a ja przyglądałam się Derekowi, bo wydawał się bardzo zestresowany tym co ma mi pokazać i milczał ale wyglądał jakby mu na tym na prawdę zależało. Doszliśmy po chwili do jakiegoś budynku który miał zasuwane drzwi. Derek puścił moją dłoń i je otworzył i wskazał ręką bym weszła do środka i tak zrobiłam, a on zapalił światło wchodząc za mną. Było tu dość pusto, bo była tu tylko kanapa i stolik w koncie dalej stało duże łóżko, a kiedy się obróciłam zobaczyłam stół na której leżał pełno broni i wtedy się wystraszyła. Czy, to właśnie tutaj zabijał te dziewczyny, bo w końcu ten budynek znajduje się tak blisko jeziora. Czy on chce mnie dzisiaj zabić? Tak mam zginąć? Odwróciłam się w stronę Dereka i on chyba zobaczył strach w mich oczach.

-Nie bój się-podszedł do mnie.-Nie zrobię ci krzywdy, to jest miejsce które chciałem ci pokazać, bo ono jest dla mnie ważne.

-Co jest tutaj takiego ważnego?

-Przyjechałem tu po śmierci Alice i cóż...jak pewnie wiesz po jej śmierci zaczęły się niewolnice i to wszystko. Pierwszą z nich była Emily, a potem pojawiła się reszta i mimo iż kupiłem Emily pierwszą, to nie bylem wstanie jej zabić kiedy robiła różne rzeczy...Kiedy była pierwsza rocznica śmierci Alice...dostałem jakiegoś szału i byłem taki zły, a za razem taki smutny i wtedy postanowiłem zrobić coś strasznego ale ponieważ Emily mi się sprzeciwiła rano, to postanowiłem, że to na niej się wyżyje i zrobiłbym to gdyby ona...Jak to powiedzieć? Kiedy chciałem, to zrobić ona mi się nawet nie sprzeciwiała tylko stała...co prawda płakała ale nie robiła nic. Nie byłem wstanie tego zrobić...nie przeprosiłem jej, a ona podeszła i mnie przytuliła...tak po prostu. Złapała mnie za rękę i leżeliśmy tuta w łóżku, a ja płakałem jak mały dzieciak przytulony do niej, a Emily...ona tylko mnie głaskała i próbowała pocieszyć. Mimo tych wszystkich rzeczy które jej zrobiłem i tego że traktowałem ja jak śmiecia...ona...ona mnie przytuliła i pocieszała mnie. Następnego dnia kiedy się obudziłem...ona spała u mego boku, a ja nie wiedziałem co z nią zrobić. Wziąłem Emily na ręce i przeniosłem do pokoju gdzie była reszta. Od tej pory w każdą rocznice Alice kazałem Bobowi przyprowadzać Emily tutaj i leżeliśmy tak do rana i nigdy więcej nie uderzyłem Emily. 

Miałam łzy w oczach ale szybko je otarłam. Derek spojrzał na mnie ze łzami w oczach, a ja podeszłam do niego i go przytuliłam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale czułam że właśnie on tego potrzebuje. Po chwili się od siebie oddaliliśmy i wtedy Derek spojrzał na mnie i się uśmiechną i ja też odwzajemniłam uśmiech. Sama na nawet nie wiem jak to się stało ale po chwili nasze usta się złączyły i nie wiem czemu ale nie żałuje tego.

 Sama na nawet nie wiem jak to się stało ale po chwili nasze usta się złączyły i nie wiem czemu ale nie żałuje tego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Ten pocałunek był cudowny i nie był agresywny ale delikatny. Taki właśnie Derek mi się podobał czuły i delikatny.

Hej kochani :) Jak wam się podobał rozdział? Co sądzicie o końcówce rozdziału, bo osobiście mnie się podoba i jestem z siebie dumna :) Widzimy się w następnym rozdziale w którym będzie się sporo działo. 


    

Kochanie jesteś moja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz