Trening cz 2

20.7K 1K 325
                                    

Szliśmy z Alexem i rozmawialiśmy o wielu głupich rzeczach i było na prawdę wspaniale. Na prawdę nie wierzyłam, że w Alexie może być coś złego z rozmyśleń wyrwał mnie głos Alexa.

-Julka...Jak bardzo lubisz mojego brata?

Stanęliśmy w miejscu i Alex spojrzał się w moje oczy czekając na moją odpowiedź.

-Sama nie wiem...lubię go...Derek na prawdę się zmienia i jest na prawdę wspaniały ale...nie wiem czy to wystarczy...żeby został taki na zawsze. Wciąż się boje, że pewnego dnia zrobię coś nie tak, albo powiem coś nie tak i wtedy wróci tamten Derek. Ja na prawdę lubię Dereka ale nie wiem dokładnie w jaki sposób.

-A...mnie lubisz?-przybliżył się i złączył nasze dłonie.

-Lubie cię, jesteś wspaniałym przyjacielem Alex i czuję się przy tobie na prawdę bezpiecznie.

Alex 

Jak tylko powiedziała, że mnie lubi, to poczułem płomyczek nadziei ale kiedy wypowiedziała słowo "przyjaciel" poczułem się jak w cholernym friendzonie. Ja chce żeby ona było moja, a nie Dereka i zrobię wszystko by tak było i wszystko by wyjść z tego cholernego friendzona.  

-Ja też cię lubię i to bardzo. 

Uśmiechnęła się i ruszyliśmy dalej przed siebie. 

-Wciąż nie rozumiem Dereka, on mówi, że nie powinnam ci ufać i ciągle mi powtarza, że jesteś niebezpieczny ale ja tak nie uważam, bo nie widzę w tobie nic takiego co on mówi. 

Postanowiłem jej uchylić rąbka prawdy ale też nie do końca.

-Ma po części ma racje i tak na prawdę, to nie powinienem przebywać blisko ciebie. 

Julka się tylko zaśmiała i spojrzała swoimi pięknymi oczami na mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Julka się tylko zaśmiała i spojrzała swoimi pięknymi oczami na mnie. Myśli pewnie, że żartuje...gdyby tylko znała prawdę, to trzymała by się z daleka o de mnie. Biliśmy już blisko lasu i zamierzaliśmy do niego wejść, to był mały lasek, a w samym jego środku znajdowała się drewniana chatka i tam właśnie chciałem ja zaprowadzić. Niestety kiedy już chcieliśmy wejść do lasu Bob się odezwał.

-Niech panienka tam nie wchodzi.

Julka się odwróciła.

-Dlaczego? Czy tam jest niebezpiecznie?

-Tak-odpowiedział Bob

-Nie.-odpowiedziałem.

Spojrzeliśmy się z Bobem na siebie.

-Czy Derek zabronił mi tam wchodzić?

-Nie ale my nie mamy tam wstępu i nie puszcze tam panienki samej.

Julka spojrzała na mnie, a potem zwróciła ponownie swój wzrok na Boba.

-Nie będę sama Bob, Alex pójdzie ze mną. Obiecuję, że wrócimy najwięcej za pół godziny.

Kochanie jesteś moja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz