Szliśmy z Alexem i rozmawialiśmy o wielu głupich rzeczach i było na prawdę wspaniale. Na prawdę nie wierzyłam, że w Alexie może być coś złego z rozmyśleń wyrwał mnie głos Alexa.
-Julka...Jak bardzo lubisz mojego brata?
Stanęliśmy w miejscu i Alex spojrzał się w moje oczy czekając na moją odpowiedź.
-Sama nie wiem...lubię go...Derek na prawdę się zmienia i jest na prawdę wspaniały ale...nie wiem czy to wystarczy...żeby został taki na zawsze. Wciąż się boje, że pewnego dnia zrobię coś nie tak, albo powiem coś nie tak i wtedy wróci tamten Derek. Ja na prawdę lubię Dereka ale nie wiem dokładnie w jaki sposób.
-A...mnie lubisz?-przybliżył się i złączył nasze dłonie.
-Lubie cię, jesteś wspaniałym przyjacielem Alex i czuję się przy tobie na prawdę bezpiecznie.
Alex
Jak tylko powiedziała, że mnie lubi, to poczułem płomyczek nadziei ale kiedy wypowiedziała słowo "przyjaciel" poczułem się jak w cholernym friendzonie. Ja chce żeby ona było moja, a nie Dereka i zrobię wszystko by tak było i wszystko by wyjść z tego cholernego friendzona.
-Ja też cię lubię i to bardzo.
Uśmiechnęła się i ruszyliśmy dalej przed siebie.
-Wciąż nie rozumiem Dereka, on mówi, że nie powinnam ci ufać i ciągle mi powtarza, że jesteś niebezpieczny ale ja tak nie uważam, bo nie widzę w tobie nic takiego co on mówi.
Postanowiłem jej uchylić rąbka prawdy ale też nie do końca.
-Ma po części ma racje i tak na prawdę, to nie powinienem przebywać blisko ciebie.
Julka się tylko zaśmiała i spojrzała swoimi pięknymi oczami na mnie. Myśli pewnie, że żartuje...gdyby tylko znała prawdę, to trzymała by się z daleka o de mnie. Biliśmy już blisko lasu i zamierzaliśmy do niego wejść, to był mały lasek, a w samym jego środku znajdowała się drewniana chatka i tam właśnie chciałem ja zaprowadzić. Niestety kiedy już chcieliśmy wejść do lasu Bob się odezwał.
-Niech panienka tam nie wchodzi.
Julka się odwróciła.
-Dlaczego? Czy tam jest niebezpiecznie?
-Tak-odpowiedział Bob
-Nie.-odpowiedziałem.
Spojrzeliśmy się z Bobem na siebie.
-Czy Derek zabronił mi tam wchodzić?
-Nie ale my nie mamy tam wstępu i nie puszcze tam panienki samej.
Julka spojrzała na mnie, a potem zwróciła ponownie swój wzrok na Boba.
-Nie będę sama Bob, Alex pójdzie ze mną. Obiecuję, że wrócimy najwięcej za pół godziny.
CZYTASZ
Kochanie jesteś moja.
ActionNazywam Julia i mam 18 lat.Kiedy miałam 5 lat zostałam porwana, zgodnie z prawem tego gangu zostanę sprzedana, ponieważ jestem pełnoletnia. Jak potoczą się losy Juli? #1 General Fiction od 14.01.2015