Obietnica

22.6K 1K 92
                                    

Odsunąłem się od niego i czułem, że w każdej chwili mogę wybuchnąć ze złości która krążyła we mnie.

-Nie zrobię tego co chce. Potrafię zadbać o kogoś na kim mi zależy-wyszeptałem prze zaciśnięte zęby.-A teraz wynoś się stąd.

Alex tylko spojrzał w stronę Julki.

-Jeszcze do mnie przyjdziesz Derek-zaśmiał się- Ja poczekam...jestem cierpliwy.

Alex wyszedł, a ja skierowałem się w stronę łóżka gdzie była Julka i usiadłem na łóżku odwrócony do niej plecami i odkładając bron do szafki. Po chwili poczułem jak jej dłonie znajdują się na moich ramionach, a jej głowa opiera się o moje lewe ramie.

-Derek...Czy wszystko dobrze? Wyglądasz na podenerwowanego.

-To przez Alexa...po prostu znowu mnie prowokuje...to wszystko.

Obróciłem się w jej stronę i złapałem je podbródek i kiedy spojrzałem w jej oczy cała złość ze mnie uleciała. Złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek, a ona się nawet nie sprzeciwiła. Położyliśmy się znowu na łóżku, Julia leżała na mojej klatce piersiowej i po chwili zasnęła ale ja nie mogłem...nie mogłem zmrużyć oka. Wiedziałem, że od dnia dzisiejszego muszę zaostrzyć ochronę i przydzielić jej jeszcze jednego ochroniarza na wszelki wypadek i zatrudnić paru nowych. Alex ma racje, że mogę sobie nie dać rady sam ale mam nadzieje, że zatrudniając więcej ochroniarzy i paru innych ludzi uda mi się ją ochronić. Nie pozwolę żeby się dowiedziała co powiedział mi Alex. Spojrzałem na Julkę...ona jest taka niewinna, a ja wciągnąłem ją w takie gówno i teraz muszę ją przed tym ochronić. Brat ma racje, że z gangiem byłoby mi znacznie łatwiej to wszystko zrobić ale ja sobie obiecałem, że nigdy do tego nie wrócę...nie po tym wszystkim. Sam to zacząłem i sam spróbuje, to skończyć. W końcu nadszedł upragniony sen i zasnąłem z tymi myślami.

Julia

Obudziłam się pierwsza i to dość wcześnie, bo była szósta rano. Derek jeszcze spał i wyglądał ta pięknie że nie poszłam z powrotem spać tylko patrzyłam na niego. Był taki spokojny kiedy spał i było to na prawdę piękne. Patrzyłam tak na niego dość długo i w pewny momencie zaczął otwierać oczy i zobaczył moją uśmiechniętą twarz.

-Jak długo nie śpisz?

-Gdzieś tak godzinę temu się obudziłam. 

-Patrzysz na mnie godzinę czasu?

-Tak, wyglądasz tak spokojnie i pięknie, że nie mogłam oderwać od ciebie oczu.

Derek się lekko podniósł opierając się na łokciach, a następnie składając lekki pocałunek na moim policzku co było uroczym gestem. Opadł z powrotem na łóżko, a ja położyłam się na jego klatce i się w niego wtuliłam za co otrzymałam całusa w głowę. Postanowiłam zadać pytanie którego nie zadałam wczoraj w obawie przed zniszczeniem pięknej chwili która i tak potem została lekko zniszczona przez Alexa.

-Derek mogę cię o coś spytać?

-Oczywiście, że tak.

-Co się stało z Emily?

Derek pocałował mnie po raz kolejny w głowę i się znowu odezwał.

-Obiecuje, że odpowiem ci na to pytanie ale nie dzisiaj.

Spojrzałam na niego, a on się uśmiechnął i się odezwał.

-Dzisiaj mnie cały dzień nie będzie.-bawił się moimi włosami i od czasu do czasu je głaskał-Zostaniesz z Bobem i Paulem, powiem im żeby ci w niczym nie przeszkadzali.

-Dlaczego przydzielasz mi jeszcze jednego ochroniarza? Boisz się że ci ucieknę? 

 -Nie o to chodzi-Derek na chwile umilknął-Chodzi o bezpieczeństwo, bo długo mnie nie będzie i nie chce żeby coś ci się stało. Oni tylko zadbają o twoje bezpieczeństwo. Jeśli chcesz, to możesz im powiedzieć żeby zadzwonili po twojego brata i póki mnie nie będzie możesz z nim spędzić czas.

Kochanie jesteś moja.Where stories live. Discover now