Nieustraszona Prolog

5.2K 507 51
                                    

Młody mężczyzna szedł przez góry mgliste wraz ze swoim krwistoczerwonym smokiem po swojej prawej. Minęło pomad dziesięć lat, od kiedy podczas dnia wyboru to monstrum wybrało właśnie jego.

Zmierzali oni na północ krainy. Słońce świeciło mocno, a na niebie nie było widać ani jednej chmury. Szli tak przez wiele godzin, nie odzywając się do siebie ani słowem, delektując się ciszą, jaka ich otaczała, obserwując widoki. W ten sposób przeszli na drugą stronę gór. Stanęli na piaszczystej plaży, usianej gdzieniegdzie kawałkami desek lub masztów, po rozbitych okrętach.

Podeszli do wody wpatrując się w horyzont. Morze północne było jedyną rzeczą odgradzającą ich od wikingów z północy. Wiele wieków temu, ci barbarzyńcy mieszkali na terenie królestwa jeźdźców i smoków. W dzień nie odróżniali się niczym od dragonów, za to w nocy. Kiedy ostatnie słoneczne promienie schowały się, a noc nastawała, ich skóra ulegała rozkładowi. Jej płaty odrywały się od kości, pozostawiając sam szkielet z luźno zwisającymi mięśniami. Mordowali cale wioski, nie patrzyli czy zabijają mężczyznę czy kobietę, starca czy dziecko. Następnie podpalali drewniane wtedy chaty, a ogień rozprzestrzeniając się, trawił wszystko dookoła. Wilhelm, ówcześnie panujący król wystąpił przeciwko nim. Wygnał ich na północ. Setki tysięcy dragonów zginęło podczas tamtej wojny.

Mężczyzna obserwował morze, myśląc o tym, jak potężny był jego przodek. Wtem po prawej stronie, na morzu zobaczył czarne okręty płynące we mgle.

-Widzisz to, co ja? - zapytał, będąc w szoku swojego smoka.

-Tak. Nie podoba mi się to.

-Uciekamy - wyszeptał przerażony, wskakując na grzbiet swojego smoka, lecz niestety było już za późno.

W momencie, kiedy usiadł na czerwonej bestii, zostali zaatakowani. Usłyszał jedynie huk armaty, a następnie poczuł sieć na sobie. Siatka spadła na smoka, a ten próbując się wydostać, jeszcze bardziej wplątał się w sidła.

-Nathanielu! Zejdź ze mnie, uciekaj! - krzyczał do swojego jeźdźca.

-Nie zostawię cię, jesteśmy rodziną - odparł pewnie.

Statki w przerażająco szybkim tempie znalazły się niedaleko od brzegu. Szalupy zostały spuszczone na wodę, a po chwili na nich zbliżali się wikingowie. Wysiedli, oni na brzegu i wyciągnęli swój transport z wody, w momencie, w którym słońce zaszło. W piętnaście minut z ludzi stali się żywymi trupami. Jeden z nich podszedł do zdobyczy i rozciął sidła, a reszta czekała w gotowości. Gdy tylko smok został uwolniony, zaczął się wyrywać i ziać ogniem, lecz to nic nie dało. Te monstra były na to odporne. Szkieletom udało się zakuć smoka, a następnie związać pod ścianą jego jeźdźca.

Mężczyzna obserwował, jak odcinają jego stworzeniu łapy, a następnie przebijają go mieczem. W momencie, kiedy smok wyzionął ducha, jego jeździec w pewnym stopniu również umarł. Czuł on nieopisany ból, tak wielki, że rozmyślał nawet samobójstwo. Czekał, aż nadejdzie jego kolej, ale piraci o nim zapomnieli. Ciało smoka położyli na szalupach, a następnie odpłynęli, zostawiając mężczyznę na pastwę losu.

Jeździec czerwonego smoka, kiedy wrócił do domu, nie był sobą. Opowiedział swojemu bratu, królowi Maxymilianowi o wydarzeniach, ale kiedy patrzył na swoją rodzinę. Widząc ich smoki żywe, czuł zazdrość. Dlaczego oni mogli je mieć, a on nie?

Postanowił to wszystko zakończyć. Raz na zawsze. Utworzył zgrupowanie zwolenników. Dążyli do zniszczenia więzi między smokami tak, żeby nikt nie musiał już nigdy cierpieć tak, jak on.


Od autorki.

Czytając,wasze komentarze poczułam się jednocześnie smutna i szczęśliwa. Szczęśliwa, z powodu tego jak bardzo wam się podobała seria "Nieznana", a równocześnie podzielałam wasz smutek z powodu końca.

Nie chciałam pisać kolejnej części, w obawie, że będzie to strasznie naciągane i stracę chęci w pisaniu. Jednak czytając tą "falę" kometarzy stwierdziłam, że może warto spróbować?

Dlatego siadłam, zaczęłam pisać i tak szczerze, "Nieustraszona" wciągła mnie bardziej w pisaniu, jak na razie, niż poprzednie dwie części.

Jednak ocenę pozostawiam wam. Chcecie taką kontynuację? Oczywiście, główną bohaterką pozostanie nasza Lara. Zobaczymy jak radzi sobie w roli królowej, gdzie nie musi opiekować się jedynie sobą i rodziną, lecz całym narodem.

Nieznana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz