Niepokonana #9

5.8K 606 60
                                    

Obudziłam się przed świtem. Cała reszta, łącznie ze smokiem wciąż spała. Wstałam niechętnie z łóżka i wzięłam dziennik, który leżał tam, gdzie go wcześniej zostawiłam. Wyszłam na zewnątrz. Usiadłam pod drzewem, opierając sie o jego pień. Otworzyłam księgę w miejscu, w którym skończyłam czytać i zagłębiłam się w lekturze.

~4~

To już dzisiaj. Piętnasty października. Na zamku, każdy Mansen zachowuje się inaczej. Przynajmniej wszyscy z mniejszych rang. Każdy zastanawia się, w jakim celu najwyższy Mansen zwołał obrady. Już niedługo wszystko się okaże. Obrady mają mieć miejsce o godzinie siedemnastej.

~4~ ciąg dalszy.

Jestem juz po obradach. Tych informacji, które tam zdobyłem... nie da się ująć w jednym, pełnym, sensownym wpisie, ale postaram się to zrobić. Puki pamiętam wszystkie szczegóły.

Najwyższy Mansen zwołał zebranie na temat wizji. Siostrę króla męczą sny. Widzi w nich przerażające sceny niewoli smoków, śmierci ludzi, ucieczki prawowitego władcy. W skrócie ma dokładnie te same koszmary co ja. Do tego słyszy głos mówiący jakiś dziwny wiersz. Postanowiłam go napisać na pierwszej stronie, aby zawsze go mieć pod ręką. Żaden z Mansenów nie miał pojęcia, co to może znaczyć. Mamy za zadanie jak najszybciej się da, znaleźć sposób na złagodzenie tego wszystkiego. Nagrodą ma być podniesienie rangi.

Ponadto Manseni czują, że mają nadejść okrutne czasy. Nikt nic więcej nie chciał zdradzić, ale wszyscy szykujemy się na wojnę, tylko nikt nie wie, kiedy ona nadejdzie i kto będzie naszym przeciwnikiem.

Nasze smoki zaczęły zachowywać się inaczej. Prości ludzie nie zwracają na to najmniejszej uwagi, ale my tak. Smoki, zapytane co się dzieję, mówią, że przechodzą w stan gotowości. Pytanie brzmi gotowości do czego?

Zaraz po wyjściu z sali obrad każdy Mansen pobiegł do swojego pokoju, aby szukać rozwiązania problemu koszmarów siostry króla. Podwyższenie rangi to kusząca oferta dla każdego. Ja jako jedyny postanowiłem wyjść do ogrodów zamkowych.

Siedzę w tym momencie na ławce i próbuje przetrawić wszystkie te informacje.

~5~

Wracając do mojego pokoju, po spacerze po obradach, usłyszałem przeraźliwy wrzask. Bez zastanowienia pobiegłem w tamtym kierunku. Jak się okazało, krzyk dochodził z królewskiej części mieszkalnej.
Jako Mansen najniższej rangi nie mam prawa wchodzić tam bez wyraźnej zgody króla, ale w tamtym momencie pchał mną jakiś dziwny wewnętrzny instynkt. Po chwili znalazłem się pod drzwiami księżnej. W tamtym momencie ponownie usłyszałem wrzask. Bez zastanowienia wszedłem do środka.

Miriam rzucała się na łóżku, spała. Jej twarz była mokra od łez. W kilku dużych krokach zmniejszyłem odległość pomiędzy nami. Stałem koło jej łóżka. Chwyciłem za jej ramiona, chcąc nimi potrząsnąć, aby ją wybudzić, ale jej spięte ciało pod wpływem mojego dotyku się rozluźniło. Zaczęła oddychać miarowo. Powoli się uspokajała. Wciąż nie oderwałem rąk od jej ramion. Przypatrywałem się jej twarzy. Z jednej strony widziałem ją już nie raz, lecz zazwyczaj stałem w cieniu. Nigdy nie byłem tak blisko niej.

Księżną ma owalną twarz, mały nos, długie rzęsy oraz gęste, ciemnobrązowy włosy, do tego pełne usta. Jest piękną kobietą.

Siostra króla zaczęła się wybudzać ze snu. Odskoczyłem od niej jak poparzony. Wtedy dopiero do mnie dotarło, że nie powinno mnie tam wogóle być.

Księżną Miriam otworzyła oczy, a jej spojrzenie skierowało się na mnie. Przeskanowała mnie od góry do dołu, aby po chwili się odezwać. W jej głosie nie było czuć strachu czy zdziwienia. Raczej czystą ciekawość.

Nieznana Where stories live. Discover now