10. Ognisko i darmowa bójka

9.6K 603 138
                                    

— Ciebie też miło widzieć, Percy — rzekł Luke z tym samym uśmiechem na twarzy. — Wyrosłeś...

— Daruj sobie, Castellan — odpowiedziałem oschle, chowając dłonie w kieszeniach spodni. Złapałem Orkan w lewą dłoń, ale nie miałem zamiaru go na razie wyciągać.

Z dużym naciskiem na "na razie".

— O co ci chodzi, Percy? — spytał ironicznie blondas.

Zignorowałem jego pytanie i zwróciłem się do Chejrona:

— Czyli to on będzie piątą osobą?

— Tak — odpowiedział centaur, patrząc na mnie wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu.

— A jakim cudem on wrócił do życia?

— Hades mnie przywrócił — uśmiechnął się Luke, zanim Chejron zdążył cokolwiek powiedzieć. — Uznał, że jestem wam potrzebny.

— Potrzebny? — powtórzyłem ironicznie, unosząc brwi.

Luke wstał z kanapy.

— Dokładnie.

Zachowywał się jak ten Luke z czasów Bitwy w Labiryncie – kpiący i ironiczny. Wielokrotnie słyszałem o herosach przywróconych do życia, którym poprzewracało się w głowach. Luke był chyba takim przypadkiem.

— Chejronie, to nie jest dobry pomysł... — zacząłem, ale centaur uciszył mnie gestem dłoni.

— To była wola bogów — powiedział poważnie — a my musimy ją wypełnić.

Wyszedłem z Wielkiego Domu i udałem się do pawilonu jadalnego na obiad. Byłem wściekły na Hadesa, że takiego...ekhm, kogoś wskrzesza, a Biance, swojej córce nie miał zamiaru pomagać.

Nie mówię, że Luke nam nie pomógł, bo to on pokonał Kronosa. Ale skąd miałem wiedzieć, czy znów niczego nie knuje, chodźby z zemsty, że Ann wybrała mnie zamiast jego?

Wszedłem do pawilonu i przez przypadek potrąciłem Valdeza.

— Wybacz — powiedziałem, nadal nabuzowany.

— Luz — odpowiedział luźno. — Coś się stało?

— Nic takiego — rzuciłem i odszedłem, starając się znaleźć Ann w tym zbiorowisku głów. Nigdzie jej nie było, chociaż dzieci Ateny już przyszły.

Zaczepiłem Grovera:

— Wiesz może, gdzie jest Annabeth?

— Ciebie też miło widzieć — odpowiedział satyr, śmiejąc się.

— To nie jest śmieszne, Grover! Gdzie ona jest?

— Szukałeś mnie? — spytała Ann, wychodząc zza pleców Katie Spencer, córki Afrodyty.

— Tak, Ann, muszę z tobą pogadać — powiedziałem szybko i pociągnąłem ją za rękę, chcąc wyjść i powiedzieć jej o naszym nowym towarzyszu. Ona jednak ona pokręciła głową i rzekła:

— Później, teraz Chejron ma coś do powiedzenia. — Wskazała na centaura, który próbował uciszyć rozentuzjazmowany tłum nastoletnich herosów.

Podeszliśmy bliżej i szepnąłem Ann na ucho:

— Trzymaj się blisko mnie.

Chciała jeszcze coś powiedzieć, ale Chejron zaczął przemawiać:

— Drodzy herosi! Jak wiecie, piątka herosów w najbliższym czasie uda się na misję. Weźmie w niej udział piątka z was, czyli: Percy Jackson, Annabeth Chase, Grover Underwood, Julia Castellan i...

Percy Jackson i córka PosejdonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz