Czerwone róże

1.2K 68 35
                                    

Przez cały poprzedni tydzień moje media społecznościowe wrzały, krótkie filmiki z moim udziałem zawładnęły aplikacją, która jak do tej pory myślałam służyła do nagrywania układów tanecznych z podłożoną muzyką światowej sławy artystów.
Moje zdjęcia, które robione były mi na każdym kroku obiegły sieć momentalnie z przeróżnymi nagłówkami, tymi przychylnymi, jak i również z tymi niepochlebnymi. Liczyłam się z tym.

To jednak nie było moje życie, Charles mówiąc o zerowej prywatności miał cholerną racje, staje się to uciążliwe, a ja nie potrafię z tym walczyć. Uwielbiałam swoje ciche i spokojne życie, które nie wymagało ode mnie ciągłego uśmiechu na twarzy i tolerowania przekraczania wszelkich granic prywatności.

Wychodząc z domu, założyłam na nos ciemne okulary, czekał mnie bardzo ciężki dzień, oficjalnie drogą listowną dostałam wypowiedzenie za porozumieniem stron, złamany nos i poturbowany palec wskazujący syna mojego szefa dobitnie uświadomiły mu, że właśnie takie rozwiązanie będzie najkorzystniejsze dla obu stron.

Zakluczyłam zwinnie swoje mieszkanie, a kluczyki niechlujnie schowałam do torby. Chcąc ruszyć w kierunku windy potknęłam się o coś co leżało na mojej drodze, coś co automatycznie przykuło moja uwagę. Ogromny bukiet czerwonych róż, chociaż ogromny to mało powiedziane, był gigantyczny.

Pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie? Charles. Przez ostatni czas na każdym kroku starał się wynagradzać swoją nieobecność spowodowaną trybem jego kariery, jednak kompletnie tego nie oczekiwałam, z niecierpliwością czekałam jedynie na jego powrót, aby móc poczuć znów mocne perfumy, które wypełniały moją sypialnie. Wyciągnęłam telefon z ciemnej torebki i korzystając z faktu, że w windzie nie było nikogo poza mną, postanowiłam zrobić zdjęcie.

@chiiaramoretti: roses are red, violets are blue, love never crossed my mind, until the day i met u🫶🏼

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

@chiiaramoretti: roses are red, violets are blue, love never crossed my mind, until the day i met u🫶🏼

@arthur_leclerc: romantyzm przekazany w genach🫣
@f1fan_team: SĄ RAZEM!!!!
@isahernaez: urocze, do zobaczenia niedługo🥰




Wróciłam do domu kompletnie zmęczona, oczy zamykały mi się od momentu wyjścia z restauracji.
Rozmowy z ojcem Fabio były ciężkie i bardzo obciążające emocjonalnie, próbował na wszelakie możliwe sposoby zatrzymać mnie w restauracji, jednak po kilku argumentach, których nie dało się podważyć, odpuścił.

Otworzyłam drzwi mieszkania, które kilka godzin temu zmuszona byłam opuścić, po przekroczeniu progu uderzył mnie zapach za którym tak strasznie tęskniłam, ciężkie, męskie perfumy których używała tylko jedna osoba.
Moja ulubiona osoba.

Chalres stał na balkonie oparty łokciami o metalową barierkę, obserwował uważnie słońce stykające się z linią horyzontu, a w dłoni mocnym chwytem trzymał lampkę wypełnioną białym winem.
Podeszłam niesłyszalnym wręcz krokiem do postaci wpatrującej się daleko przed siebie, objęłam go delikatnie łącząc swoje dłonie na wysokości klatki piersiowej chłopaka.

Too fast for love // Charles LeclercWhere stories live. Discover now