Moje przeznaczenie

1.1K 74 13
                                    

Po kilku kieliszkach czerwonego jak krew wina, które z niewyobrażalną łagodnością otuliło mój przełyk, odetchnęłam z ulgą. Bosymi stopami stąpałam po marmurowych płytkach niewielkiego balkonu.

Od dwóch dni Charles unikał mnie jak ognia, spędzał czas w swoim domu, który traktował jak bunkier, a ja? Pozostawiona na froncie przyjmowałam wszystkie ciosy z niebywałą pokorą, wymyślne artykuły, które nawet nie mijały się z prawdą o moim rzekomym romansie z Fabio, wykorzystywaniu zakochanego Charlesa dla własnych, nieczystych korzyści. Łamały mnie słowa obcych ludzi, portali przesiąkniętych do szpiku kości obłudą.


@chiiaramoretti: but first, wine😌

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

@chiiaramoretti: but first, wine😌

@carlossainz55: classy bitches drink wine?
@wagsf1: kim jest dla ciebie Fabio?
@fan_club_leclerc16: jesteście nadal razem? ostatnimi czasy nie widzimy was razem.

Tak szybko jak chwyciłam telefon w dłoń, odrzuciłam go na biurko, masa niedorzecznych pytań na które z chęcią dałabym odpowiedź, jednak mój angaż w całą tą maskaradę nie jest wskazany, nie mogę dać wciągnąć się w bałagan który panuje na moim instagramowym profilu, spowodowałoby to podsycenie wszystkich tych durnych plotek i domysłów, które z łatwością opuszczają usta innych.

Ciężar zmęczonego ciała opadł na miękki fotel, a równie zmęczony wzrok skierowałam na ciemne niebo, które przyozdobione było srebrnymi kryształkami. Skutecznie odrzucałam połączenia od przyjaciela, który usilnie próbował się ze mną skontaktować, jednak nie miałam siły na opowiadanie, tłumaczenie czy słuchanie przyjacielskich rad.
Nie dzisiaj.

Nagle po przytulnym mieszkaniu rozległ się uciążliwy dźwięk dzwonka do drzwi, z trudem uniosłam ciało z wygodnego fotela, w którym moje ciało momentalnie się zatopiło.
Poprawiłam niechlujnie okulary korekcyjne na nosie, które pozwoliły mi z dokładnością zidentyfikować postać za drzwiami. Chwyciłam klamkę z niedowierzaniem.

- Charles? - głośno przełknęłam ślinę. - Nie spodziewałam się Ciebie, myślałam że potrzebujesz trochę czasu na jakieś przemyślenia, ułożenie sobie wszystkiego po ostatniej sytuacji.

- Chcesz tego? - brunet lustrował mnie piorunującym spojrzeniem. - Musisz mi powiedzieć, że tego naprawdę chcesz.

- O czym mówisz? - zszokowana błądziłam wzrokiem po jego twarzy, która przyjęła mroczny grymas. - Nie możesz zaczynać rozmowy od zadania mi pytania na temat, o którym nie mam pojęcia, zachowujesz się jakbyś poskradał zmysły.

- Poskradałem. - wyszeptał. - Poskradałem zmysły. Przez te pieprzone dwa dni, zamknięty w czterech ścianach naszego domu, przeżywałem katusze, myśląc o tym z czym musisz się zmagać, a ja, jak ostatni tchórz zostawiłem cię na pastwę medialnych sępów. Przepraszam, że znowu Cię zawiodłem.

- Charles, nie obwiniaj się za coś na co nie masz żadnego wpływu. - obserwowałam z ogromną dokładnością zmieniające się emocje na jego twarzy, był zmęczony. - Porozmawiaj ze mną, nie możemy trwać w martwej ciszy przez wieczność. Powiedz mi o czym mówiłeś, czego miałabym chcieć Charles?

Too fast for love // Charles LeclercWhere stories live. Discover now