Może nie każdy wie co się wtedy działo, ale od teraz już będziecie wiedzieli.
Najbardziej pojebany konkurs jeżeli chodzi o wiatr w historii skoków narciarskich.
Dlatego też zasłużył na to, aby się tu znaleźć.
No, ale dobra to co się wtedy działo?
A no to, że właśnie z Lahtim rozpoczynał się Turniej Nordycki.
Jak wiadomo było też kilku skoczków którzy chcieli wygrać KK.
A byli to:
-Janne Ahonen- ówczesny lider PŚ
-Martin Schmitt- drugi zawodnik PŚ
-Kazuyoshi Funaki- trzeci zawodnik PŚ
Ci zawodnicy byli blisko siebie więc walka była pasjonująca.
Zawody odbywały się na normalnej skoczni o punkcie K-90 metrów.
W kwalifikacjach, które odbyły się tego samego dnia co konkurs wygrał Kasai.
Wszędzie ten Kasai...
No to sruu zaczynamy konkurs.
Uwaga już wiatr na samym starcie wiał z prędkością 2 m/s pod narty.
Jeszcze większa uwaga, bo po pierwszym skoczku wiatr zaczął wiać już z 6m/s pod narty.
Ale co tam lecimy.
Umówmy się i tak przy tym wietrze grupa krajowa Finlandii nie doskakiwała do punktu K.
Nawet Kruczek skoczył 67 metrów.
Kolejni już bardziej znani zawodnicy tacy jak Yoshikazu Norota czy Risto Jussilainen skakali w okolicach 85 metrów.
Nasz Adam Małysz skoczył 81,5 metra co było dobrym wynikiem jak na tamten ciulowy sezon.
Przy skoku Lucas Chevalier-Girod radary pokazywały już 9 m/s.
I tak słabo, bo 80 metrów.
Kolejni zawodnicy raz ciulowo jak Ville Kantee 69 metrów albo złapali się do grupy "82 metrowców" w której było aż 5 zawodników.
A tutaj macie wiatr przy skoku Laitinena.
Wyjebało 11 m/s.
I tak słabo.
Jako pierwszy punkt K przeskoczył Christof Duffner skacząc równe 90 metrów.
Ale dopiero Reinhard Schwarzenberger odpalił za 90 metr dokładniej 91,5 metra.
Nicolas Dessum miał dopiero pecha...59 metrów.
A reszta około 80 metra lądowała.
A tu macie skok Hannawalda.
Trza było skracać, bo by się wyjebał.
Widhölzl dopiero skoczył fenomenalnie, bo... 51,5 metra.
Trzepnęło nim w locie przez co taki skok, ale nas szczęście nic mu się nie stało.
Szkoda tylko, że nie ma filmiku.
Po tym Kazuyoshi Funaki wyjebał w perfekcyjnym stylu 93,5 metra i objął prowadzenie.
Nastała pora na Martina Schmitta.
Jak widać Niemiec zrezygnował ze skoku w takich warunkach. I dobrze, bo jeszcze by się zabił.
Lider PŚ Ahonen jakoś dobrze nie poleciał i skończył poza czołową dziesiątką.
I na tym konkurs się zakończył.
Odwołano II serię, a zawody z niedzieli...również.
Później okazało się, że to Schmitt wygrał KK, a Ahonen mógł się cieszyć tylko ze zwycięstwa w TCS.
Widzimy się w kolejnej części.
Cześć!
YOU ARE READING
Niezapomniane konkursy skoków narciarskich
RandomZapraszam do przeczytania tej książki wszystkich fanów skoków narciarskich i nie tylko. W niej opowiemy sobie o konkursach, które zapamiętaliśmy w naszych głowach. Od legendarnych walk na rekordy, po absurdalne, które w ogóle nie powinny się odbyć. ...