No i co panie Bor...a nie to nie ten konkurs...
Dzisiaj na warsztat trochę "luźniejszy" konkurs, bo taki, który zapamiętamy dlatego, że Żyła odniósł swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo w PŚ.
Indywidualne znaczy to, że stał sam na najwyższym stopniu podium, bo oprócz Tauplitz wygrał jeszcze w Oslo 2013, ale wraz z Schlierenzauerem.
Dobra czas sobie przypomnieć co wtedy się działo.
A to, że TCS wygrał Kubacki, zapomniany Titisee-Neustadt Five Kobayashi, a ludzie zaczynali powoli dostawać świra na punkcie covida.
Pamiętam te konkursy w Sapporo jak to ludzie na trybunach niektórzy mieli już maski na twarzy.
Aż dziwiłem się, że ten covid nie złapał żadnego skoczka. Odpowiedź była prosta: nie ma testów, nie ma chorych.
Po za tym to Stoch i Kubacki wygrywali pojedyncze konkursy, ale liderem PŚ był Kraft.
Przyszedł czas na pierwsze loty i jak się później okazało ostatnie w tym sezonie.
Oczywiście musiały być kwalifikacje do konkursu lecz one tym razem się nie odbyły z powodu złych warunków.
Każdy więc przystąpił do konkursu. Łącznie 53 skoczków.
To co? Lecimy z omawianiem?
Otóż nie tym razem.
Nigdzie nie znalazłem filmików ze skokami zawodników z tamtego konkursu.
Jedynie co znalazłem to ostatnia dziesiątka II serii.
Ale zanim do niej przejdziemy to trochę powiemy co działo się w I serii.
A no to, że najkrócej skoczył Pohjola. Tylko 139 metrów. Ktoś pamięta go?
Najkrócej z Polaków skoczył Klimek Murańka. 170 metrów i 46 miejsce.
Do II serii nie wszedł Stękała, który skoczył 191,5 metra i zajął 35 lokatę.
Ale, ale do II serii nie wszedł Pero Prevc (195,5- 33 miejsce), Simon Ammann (197-31 miejsce) czy nie skaczący już niestety Schlierenzauer (182,5-40 miejsce).
Słabo skoczył taki Eisenbichler (201- 29 miejsce), Daniel Andre Tande (207- 22 miejsce), czy Johansson (206,5 -11 miejsce).
Do II serii z naszych weszli:
-Zniszczoł (197 metrów)- 27 miejsce
-Wolny (211 metrów) - 14 miejsce
-Stoch (217,5 metra)- 10 miejsce
-Kubacki (226 metrów) - 6 miejsce
-Żyła (225,5 metra) - 3 miejsce
Drugi był Kraft, który skoczył 224,5 metra, a prowadził Geiger ze skokiem 230 metrowym.
Nadeszła II seria.
Zniszczoł skoczył tylko 188 metrów i ostatnie miejsce.
Eisenbichler równe 200 metrów i 28 miejsce.
Wolny spadł na 24 miejsce skacząc 201 metrów.
Znacznie poprawił się Tande, który zakończył konkurs na 14 lokacie lądując na 227 metrze i 50 centymetrze.
Reszt jest ukazana na tym filmie.
No, ostatnia dziesiątka i piękne "kurwa" z ust Żyły.
Potraktujcie ten rozdział jako rozgrzewkę przed nadchodzącymi MŚ w lotach oraz końcówką sezonu, która składa się tylko z mamutów.
Widzimy się w kolejnej części.
Cześć!
YOU ARE READING
Niezapomniane konkursy skoków narciarskich
RandomZapraszam do przeczytania tej książki wszystkich fanów skoków narciarskich i nie tylko. W niej opowiemy sobie o konkursach, które zapamiętaliśmy w naszych głowach. Od legendarnych walk na rekordy, po absurdalne, które w ogóle nie powinny się odbyć. ...