Engelberg 2003

11 2 0
                                    

W dzisiejszym i jutrzejszym rozdziale będziemy omawiać sobie zawody z Engelbergu z roku 2003 i 2001.

Te pierwsze będą absurdalne, a drugie legendarne tak więc zaczynamy od tej złej strony.

Zacznijmy od tego, że z 8 konkursów indywidualnych, które miały być przed Engelbergiem tylko 4 zostały rozegrane.

Liderem PŚ był nasz Adam Małysz.

Powiedzmy sobie tak kwalifikacje wygrał Ahonen, który skoczył 128,5 metra na skoczni o punkcie K-125.

W sobotnim konkursie nic się nie działo po za tym, że Małysz stracił plastron lidera.

Przejdźmy do niedzieli, która była tragiczna.

Mocny wiatr w plecy, padający śnieg przechodzący czasem w deszcz, no po prostu idealnie.

Konkurs rozpoczął Tomasz Pochwała, który za daleko nie skoczył, bo około 90 metrów.

Zresztą kolejni zawodnicy też skakali jak Polak.

Najdalsza odległość to było 107,5 metra na obiekcie K-125.

Niestety zdarzały się też upadki. Pierwszy doświadczył pewien Francuz lecz nic mu się nie stało.

Kolejni zawodnicy skakali i skakali lecz nikt nie leciał dalej.

Ba, nawet skakali poniżej 90 metrów.

Po 23 skoczkach zadecydowano o zrestartowaniu serii. XD Śnieg coraz mocniej zaczął padać, a oni będą restartować serię, aby skoczkowie skakali z wyżej belki. Na pewno coś im to da.

Serię zrestartowali tak, że tych 22 skoczków którzy skakali będą mogli powtórzyć swe próby, ale po przejściu kolejki.

Dobra po skoku Christiana Nagillera ( około 70 metrów) zdecydowano jeszcze bardziej podwyższyć belkę oraz zresetować już tak na poważnie te zawody.

Zapytacie się pewnie czy coś to dało?

Właśnie nic nie dało. Skoczkowie dalej lądowali przed jak i delikatnie za 100 metrem.

Nadeszła pora na Heung Chul Choia.

Łubudubu!

I co zrobiło jury?

A no koniec konkursu...a nie czekaj jedziemy dalej.

Zawodnicy i tak nie latali daleko. 98 metrów to było maks co można było wycisnąć.

Aleksander Herr nie dość, że skoczył słabo to jeszcze poleciał stylem klasycznym. Komuś się zatęskniło za latami 90.

Po skokach 29 skoczków Hofer zadecydował o przerwaniu I serii oraz o anulowaniu konkursu. Wreszcie nareszcie.


Zawody te nie miały prawa się odbyć chociaż chciano inaczej.

Z tego też powodu, że konkurs został przerwany w połowie I serii nie ma filmów z tamtego dnia. Zresztą nie wiem czy chcielibyście oglądać taką żenadę.

Na koniec pytanie. Łatwe i myślę, że uzyskam od wszystkich odpowiedź. Jak widać na podanym wyżej filmie zawody te odbywały się za dnia. I stąd pytanie: czy chcielibyście, aby konkursy w Engelbergu powróciły do tej tradycji rozgrywania konkursów za dnia?

Moja odpowiedź: bardzo. Dawało to klimat tym zawodom. To tak jakby konkursy w Innsbrucku czy nie daj Boże w Planicy były rozgrywane wieczorem.


Widzimy się w kolejnej części.

Cześć!


Niezapomniane konkursy skoków narciarskichWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu