Planica 2017

27 4 11
                                    

Końcówka wspaniałego sezonu 2016/2017.

Trwała walka o to kto wygra KK.

Czy będzie to Stoch, który wygrał TCS czy Kraft który triumfował w pierwszej edycji Raw Air.

W tym rozdziale powspominamy sobie fantastyczny weekend w Planicy z dni 24-26 marca 2017 roku.

Na początku powiemy sobie o pierwszym konkursie indywidualnym.

Przed nim były kwalifikacje, które wygrał Robert Johansson skacząc 233 metry.

Należy nadmienić, że drugi wtedy był Żyła ze skokiem 226 metrowym.

Nasi bohaterowie odpuścili sobie kwalifikacje lecz i tak weszli do konkursu, bo wiecie...wtedy było tak, że czołowa "dziesiątka" ma pewny awans i był to dla nich trening.

24 marca zaczął się pierwszy konkurs.

Najdalej odleciał Eisenbichler, bo 243,5 metra lecz był on dopiero trzeci.

Prowadził Kraft ze skokiem pół metra bliższym od Niemca.

Drugie miejsce miał Wellinger, który skoczył 235 metrów.

Najwyżej z Polaków był Stoch-4. Skoczył 229,5 metra.

W czołowej "dziesiątce" był jeszcze Żyła, który był siódmy z odległością 225 metrów.

Tutaj macie pierwszą serię.

Kraft nie oddał zwycięstwa. W II serii skoczył 240,5 metra- najdalej i umocnił się na pozycji lidera PŚ.

Podium w ogóle się nie zmieniło.

Drugi nadal był Wellinger, a trzeci Eisenbichler. Pierwszy skoczył 235 metrów, a drugi 236.

Kamil spadł na piątą lokatę skacząc 227 metrów, a Piotr Żyła utrzymał swoją 7 pozycję skacząc 223,5 metra.

Tutaj macie II serię tego konkursu.

Kolejnego dnia odbył się konkurs drużynowy, który przeszedł dla nas Polaków do historii.

Przystąpiło do niego 12 nacji: Rosja, Finlandia, Szwajcaria, Włochy, Czechy, USA, Japonia, Słowenia, Austria, Polska, Niemcy i Norwegia.

A tutaj niezapomniana prezentacja drużyn na ten konkurs pt. "Zróbmy manekin challenge, ale nie mówmy nic Niemcom".

Zaczął się konkurs.

Najdalej w I serii poleciał Robert Johansson skacząc 246 metrów. Drugi najdalszy skok oddał Karl Geiger 243,5 metra, a trzeci Maciej Kot-240 metrów.

Inni nasi skoczkowie również daleko skakali. Oto ich wyniki:

-Piotr Żyła- 220 metrów

-Dawid Kubacki-201 metrów

-Kamil Stoch- 227,5 metra

Po I serii prowadziła Norwegia, Niemcy byli drudzy, a Polacy trzeci.

Do II serii nie weszły reprezentacje Rosji, Finlandii, Szwajcarii i Włoch.

Nadeszła II seria.

Przebiegała ona spokojnie.

Nasi skakali dalej niż w I serii.

Żyła- 233,5 metra

Kubacki- 209 metrów

Kot- 241 metrów

Lecz kiedy nadeszła ostatnia kolejka, a na belce usiadł Kraft to zrobiło się bardzo ciekawie.

Austriak skoczył 251 metrów co było ówczesnym rekordem skoczni.

Oto jego skok.

Po nim przyszedł czas na Kamila przed którym stanęło wielkie zadanie. Aby obronić się przed atakiem Austriaków i zapewnić sobie miejsce na podium w tym konkursie musiał skoczyć 230 metrów.

Udało mu się to zrobić z nawiązką bowiem skoczył pół metra dalej od Austriaka ustanawiając ponownie nowy rekord skoczni. Oprócz tego jest to jak na razie rekord Polski oraz jego życiówka.

A oto jego skok.

Tutaj macie te oba wyżej pokazane skoki lecz są one nagrane z trybun. Kurczę byłem tam tego samego roku lecz w maju...chciałoby się pojechać tam na konkurs.

Pomimo tych dwóch wspaniałych skoków to Norwegowie triumfowali przed Niemcami i Polakami.

Dzięki trzeciej lokacie w tym konkursie zapewniliśmy sobie zwycięstwo w Pucharze Narodów.

A to relacja z zawodów.

Ostatniego dnia czyli 26 marca odbył się ostatni konkurs indywidualny w sezonie 2016/2017.

Jak się później okazało odbyła się tylko jedna seria konkursowa. Powodem było to, że pogorszyły się warunki.

Wygrał go Stefan Kraft skacząc 250 metrów. Drugi był Wellinger z lotem 238,5 metrowym, a trzeci Kasai z odległością 239 metrów.

Najwyżej z naszych był Kamil Stoch, który skoczył 225,5 metra. Zajął piąte miejsce.

Tutaj macie skoki naszych reprezentantów z tego jednoseryjnego konkursu.


Jak widać Kamil przegrał KK ze swoim przyjacielem w ostatnim konkursie. Lecz i tak w następnym sezonie mógł cieszyć się z drugiego triumfu w klasyfikacji generalnej.

I właśnie w kolejnym rozdziale opowiemy sobie o ostatnich trzech konkursach w Planicy, w 2018 roku kiedy to Kamil dokonał tego samego co Małysz w 2007 roku wygrywając wszystkie konkursy indywidualne. Szerzej ten temat opowiemy sobie w kolejnej części.

Widzimy się w kolejnym rozdziale.

Cześć!

Niezapomniane konkursy skoków narciarskichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz