Zakopane 2007

33 3 4
                                    

Pamiętny sezon 2006/2007.

Dla nas z powodu czwartej KK Adama Małysza, ale dla Czechów związany był z czymś innymi i gorszym.

Tym oto rozdziałem rozpoczynamy mini maraton absurdalnych konkursów.

Na pierwszy ogień idzie nasze Zakopane 2007.

Dobra zarysujmy sobie sytuację na tamten czas.

Liderem PŚ był Anders Jacobsen, który wygrał TCS.

Nadchodziło Zakopane czyli magiczne miejsce. Niestety wtedy nie było magiczne ani trochę.

My kibice liczyliśmy aż wreszcie Adam Małysz stanie na najwyższym stopniu podium. Był on zdolny do tego gdyż stawał w tamtym sezonie już trzy razy na pudle lecz na najniższym stopniu podium.

Zakopane miało właśnie to zmienić.

Sytuacja jeśli chodzi o warunki była jednak tragiczna.

Nad Europą w tym również nad nami przechodził orkan Cyryl, którego porywy wiatru przekraczały ponad 130 km/h.

I właśnie wtedy odbywały się zawody PŚ u nas.

No wiało i to mocno przez co w piątek odwołano i treningi i kwalifikacje.

Jednak w sobotę to nadrobiono więc spokojnie...

Wieczorem odbył się konkurs.

A rozpoczął go "Diabełek z Zakopanego" czyli Marcin Bachleda.

Popisał się naprawdę wyśmienitym skokiem dzięki czemu objął prowadzenie.

Po nim na belce usadowił się Wojciech Skupień.

Też nie za daleko, ale i tak był pierwszy :)

Pierwszym skoczkiem, który skoczył powyżej punktu K był Jan Mazoch.

On jeszcze nie wiedział co go czeka...

Prawdziwą petardę odpalił z numerem 14 Rok Urbanc.

Dzięki temu objął definitywnie prowadzenie i mógł się z niego cieszyć do końca.

Nagle warunki się zmieniły totalnie i zaczęło wiać w plecy.

Na belce zasiadł Stefan Hula.

Niezapomniane konkursy skoków narciarskichOnde histórias criam vida. Descubra agora