Seefeld 2019

35 6 7
                                    

Był sezon 2018/2019 w którym dominował młody Japończyk Ryoyu Kobayashi.

Przed nachodzącymi MŚ miał już na swoim koncie 11 wygranych, triumf w TCS wraz z wygraniem wszystkich konkursów oraz był pierwszy w miniturnieju Willingen Five.

To on był w oczach fanów skoków narciarskich skoczkiem, który zgarnie wszystko.

Jak się później okazało nie zdobył żadnego medalu indywidualnego na tych mistrzostwach.

W tym rozdziale opowiemy sobie o kontrowersyjnym konkursie skoków narciarskich na skoczni normalnej HS 109, który miał miejsce 1 marca.

Oczywiście przed tym konkursem odbyła się drużynówka oraz konkurs indywidualny na skoczni dużej na Bergisel gdzie w obu przypadkach triumfowali Niemcy. Polacy do tego momentu nie mieli żadnego medalu.

Przed konkursem odbyły się kwalifikacje.

Wygrał je Stefan Kraft, który skoczył 106 metrów.

Drugi był Ryoyu Kobayashi (108,5 metra), a trzeci Kamil Stoch (107 metrów).

Następnego dnia odbył się konkurs.

Warunki były złe. Padał śnieg.

Przez to między innymi do drugiej serii nie wszedł Piotr Żyła oraz Johann Andre Forfang.

Prowadził Ryoyu Kobayashi, który skoczył 101 metrów. Drugi był Geiger (100 metrów), a trzeci Ziga Jelar (95,5 metra).

Najwyżej z Polaków był Stoch-18 miejsce (91,5 metra).

Dawid Kubacki był 27 (93 metry), a Hula 29 (88 metrów).

Pomimo złych warunków sędziowie zdecydowali o kontynuowaniu zawodów.

Nadeszła druga seria.

Warunki pogarszały się z minuty na minute.

Na belce startowej usiadł Kubacki. Skoczył 104,5 metra. Dzięki temu objął prowadzenie, którego już nie oddał.

Kamil skoczył 101,5 metra dzięki czemu był drugi.

Kolejni skoczkowie nie byli w stanie dolecieć do takich odległości jak nasi reprezentanci.

Jedynie Stefan Kraft skoczył 101 metrów, ale i tak dało mu to tylko trzecie miejsce.

Ziga Jelar, który był trzeci wylądował w końcowym rezultacie na 27 miejscu. Geiger skończył na 18 natomiast Kobayashi na 14.

Tutaj filmik podsumowujący cały konkurs.


W skrócie: druga seria tego konkursu nie powinna się odbyć tak samo jak ta na IO w 2018 roku. No cóż nic nie poradzisz. Takich mamy sędziów.

Na koniec powiem tylko, że ten konkurs pokazał kto jest prawdziwym kibicem i wierzy do samego końca w sukces naszych sportowców. Bo pamiętajcie dopóki zawody trwają wszystko jest możliwe.


Widzimy się w kolejnym rozdziale.

Cześć!




Niezapomniane konkursy skoków narciarskichΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα