Klingenthal 2013

23 4 5
                                    

Czas na chyba najgorszą inaugurację w historii PŚ czyli Klingenthal z sezonu 2013/2014.

No cóż co tu będę się rozpisywał skoro to miał być pierwszy konkurs nowego sezonu.

Tak więc lecimy.

Na początku powiemy sobie, że przed omawianym dzisiaj konkursem indywidualnym odbyła się dzień wcześniej jednoseryjna drużynówka, którą wygrali Słoweńcy przed Niemcami i Japończykami.

Nasi zajęli czwarte miejsce.

Przed zawodami rozegrano kwalifikacje, które wygrał "wiewiór". Dla nie wiedzących to Piotr Żyła, a trzeci był Kubacki. Dodajmy, że Ziobro był jeszcze piąty.

A tu kosmiczny skok Stocha z tych oto kwalifikacji.

Dobra przejdźmy więc do omawiania naszego absurdalnego konkursu.

Zawody rozpocząć się miały o 13:30 lecz przez wiatr rozpoczęły się dwie godziny później.

Ronan Lamy Chappuis rozpoczął nowy sezon skacząc 117,5 metra.

Z numerem trzecim na belce usadowił się Janne Ahonen. Tak on skończył karierę w 2011, ale postanowił znów wrócić.

Skoczył 126,5 metra.

Po nim skoczył Rosjanin Maksimoczkin, a po Rosjaninie na belce pojawił się Krzysztof Biegun.

No, ale jak to w absurdalnych konkursach bywa został zdjęty z belki i musiał czekać. I czekać.

W pewnym momencie został dopuszczony do skoku.

I tak oto odpalił. Prowadzenie objął z wynikiem 142,5 metra.

Co zrobiło jury? A no zrobili tak, że belka poszła o dwa stopnie w dół.

A co się stało z zawodnikami?

Davide Bresadola klepał bulę, a Ole Marius Ingvaldsen skoczył 131 metrów.

I znów nastąpiła przerwa.

Dobra, ale jakoś się skakało.

Po części, bo po trzech zawodnikach zaczął padać śnieg, który zaczął się nasilać przez co większość zawodników..., a gdzie tam wszyscy zawodnicy nie dolatywali do punktu K.

Przykładową ofiarą warunków był Karl Geiger, który skoczył 116,5 metra.

Nadeszła pora na Dawida Kubackiego, który musiał zejść z belki i czekać, bo na progu wiatr wiał z prędkością 5 m/s.

Udało mu się jednak skoczyć 125,5 metra, ale strach był o to czy nie wyleci poza bandę.

Ale co z tego jak następni zawodnicy znów nie dolatywali do punktu K.

Dopiero Fettner skoczył 135,5 metra co i tak nie dawało mu prowadzenia.

Po nim nastąpiły dwie kolejne przerwy...

Ale i tak zawodnicy skakali poniżej 125 metrów.

Dopiero Morgenstern skoczył 126,5 metra, ale musiał się nieco oczekać.

Niezapomniane konkursy skoków narciarskichOn viuen les histories. Descobreix ara