4. 𝐊𝐨𝐧𝐬𝐞𝐤𝐰𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞

770 41 12
                                    

Woda według Biblii ma niezwykłe właściwości. Zmienia się w wino, w krew, leczy chorych i cierpiących, a nawet oczyszcza z grzechów. Woda od zawsze oczyszcza głównie ciało, zmywając z niego brudy dnia codziennego. Co więcej, kąpiel rozluźnia i oddala negatywne myśli, troski. Dla wielu to pewnego rodzaju chrzest codzienny. Wychodząc spod prysznica lub z kąpieli mamy wrażenie całkowitego zmycia brodów na ciele i umyśle.
Tego dnia nie potrzebowałam oczyszczenia w żadnym tego słowa znaczeniu. Nie miałam trosk ani brudów, a jednak jak każdy weszłam pod prysznic, obmywając się ciepłą wodą. Umyłam też włosy, chcąc je rano wyprostować, po czym owinęłam się ręcznikiem i skierowałam do swojego pokoju.
- Emily?- spytał mnie z dołu ojciec, więc podeszłam do barierki schodów. On również to zrobił, patrząc ku mnie.- Gdzie mama?
Wzruszyłam wymownie ramionami, na co ten przytaknął z westchnieniem.
- Jak było w szkole?
- Jak to w szkole.- wyjaśniłam krótko, poprawiając ręcznik.
- Zapowiedzieli wam już coś?
- Kilku nauczycieli chce robić sprawdziany z tamtego roku. Wiesz, żeby zobaczyć efekty.
- No, no.- rzucił, przytakując.- Gdyby mama pytała, to powiedz jej, że pojechałem do firmy coś sprawdzić.
- Jasne.- powiedziałam, a gdy wyszedł z korytarza, weszłam do swojego pokoju, gdzie od razu zaczęłam rozczesywać swoje włosy, biorąc do ręki telefon.
Przejrzałam grupę, na której były nowe wiadomości od dziewczyn, głównie Maddy i Kat.

        Maddy: To ty?
        Kat: Nie, LOL

Zmarszczyłam czoło, otwierając filmik wysłany przez Maddy, który wywołał lawinę wiadomości. Ściszyłam go prędko, domyślając się czego dotyczy po włączeniu. Zamarłam jednak, dostrzegając na nim dziewczynę gwałconą lub uprawiającą seks od tyłu. Widziałam tylko plecy i choć brzmi to źle, po sylwetce dziewczyny byłam w stanie rozpoznać w niej właśnie Kat.
- Kurwa.- szepnęłam z szoku. Weszłam prędko w wiadomości prywatne z przyjaciółką.

        Emily: Kat, na tym filmiku to ty?
      
Nie musiałam długo czekać, żeby ta odpowiedziała.

         Kat: Kurwa, nie mów nikomu
        Emily: Oszalałaś?
        To pornografia, a jesteś nieletnia
        Ten dupek może pójść za to siedzieć.
        Kat: Nikomu nie mów, ogarnę to
      
Westchnęłam, odkładając telefon. Nie chciałam pisać, że ją ostrzegam, że słusznie próbowałam ją od tego odwieść. Czy to by jej pomogło? Obwinianie jej? Gdybym ja była w takiej sytuacji, ostatnie, co bym chciała usłyszeć, że sama się o to prosiłam. Spojrzałam na okno, zza którego słychać było odjeżdżający samochód ojca. Związałam włosy w koka, po czym narzuciłam na siebie dres i wyszłam w domu, by udać się do znajomego już sklepu przy za stacją. Ku mojemu zaskoczeniu, a może nawet zadowoleniu, ponownie spotkałam tam siedzącego na ladzie z kasą fiskalną Fezca.
- Czołem, abstynentko.- rzucił żartem, na co ja z uśmiechem skierowałam się na dział z przekąskami.
- Chyba nie znasz prawidłowej terminologii tego słowa.- zauważyłam, co wywołało u niego prychnięcie.
- Każdy abstynent czasem pije.- stwierdził, gdy wyszłam zza półek, by na niego spojrzeć.- Znów po wino?
- Nie, przerzuciłam się na słodycze.- powiedziałam, na co ten przytknął.- Wbrew pozorom to zdrowsze niż alkohol. Poza tym jutro mam szkołę.
- Mógłbym powiedzieć, że za tym tęsknię. Ale...ni chuja.- rzucił, a ja zaśmiałam się, wracając do słodyczy.- Zapomniałem spytać o twoją kumpelę.
- Maddy?- zdziwiłam się.
- Ta, mówiłaś, że ma chłopaka. Nate'a Jacobsem?
- Tia.- przytaknęłam, co spotkało się z mruknięciem chłopaka.
- Czyli należysz do szkolnej elity?
- Chciałabym.- stwierdziłam, zabierając kilka rzeczy z półki i wracając do chłopaka.- Albo raczej, nie chciałabym bym, dlatego nie należę.
- Dlaczego?- spytał, a ja wzruszyłam ramionami. Chłopak oparł głowę o półki za sobą, patrząc na mnie niebieskimi oczami, które przez padające na nie światło wydawały się być jeszcze bardziej błękitne. Milczał chwilę, co trochę mnie speszyło, po czym kiwnął na słodycze w mojej dłoni.
- Wpisze do rachunku.- rzucił ku mojemu zdziwieniu.
- Mam pieniądze.- powiedziałam ze zmarszczonymi brwiami.
- Wiem.- stwierdził krótko.- Zapłacisz na następny raz.
- Na następny raz? Czy to...
Przygryzłam wargę, kryjąc śmiech. Tak, to był pretekst, żebym znowu tu przyszła. Wyczytałam to z jego miny. Musiałam przyznać, że takiego ruchu się nie spodziewałam, jednak chłopak był na tyle ogarnięty, by do tego dojść. Widziałam w jego oczach, że również ma ochotę się zaśmiać, ale zdobył się jedynie na skromny uśmiech.
- Słuchaj, dasz mi może swój numer?- spytał, a ja wypuściłam powietrze z płuc, spuszczając głowę z uśmiechem.
- Na następny raz. Jeśli wrócę.
Fezco przytaknął głową z prychnięciem, które było krótką oznaką rozbawienia z jego strony. Przeszłam więc obok chłopaka, kierując się do wyjścia ze sklepu. Nie umiałam wyjaśnić, co mnie do niego ciągnęło. Nie szukałam przecież chłopaka. Może, wbrew sobie, byłam samotna i potrzebowałam przyjaciela? Oczywiście, miałam przyjaciółki, ale Fezco na imprezie pytał o sprawy, o które te nigdy nie pytały. Czułam się przy nim swobodnie, co jednocześnie mnie przerażało, bo zwykle byłam ostrożniejsza względem obcych. Ale po trzech rozmowach to już w sumie nie obcy.

Położyłam się spać chwilę po powrocie do domu, sprawdzając wcześniej wiadomości od Kat, albo raczej ich brak, który mnie niepokoił. Z rana jednak zasypały mnie posty z oznaczeniami Kat pod seks filmikiem w sieci.
- Boże...- przeciągnęłam, odkładając telefon, by przetrzeć zaspane oczy.
Zerwałam się w końcu z łóżka i od razu skierowałam się do łazienki, która na moje nieszczęście była zajęta. Usiadłam więc przy drzwiach, opierając się plecami o ścianę. Wyminął mnie ojciec ze zdziwieniem na twarzy.
- Co robisz?- spytał, a ja podniosłam na niego wzrok.
- Czekam na łazienkę.- wyjaśniłam zaspanym głosem.
- Na podłodze?
- Ta.- przytaknęłam, na co ten pokręcił głową i zszedł po schodach na parter.
Po kilku minutach z łazienki wyszła moja mama, a ja ogarnęłam się do szkoły. Gdy byłam już gotowa do wyjścia, zabrałam torbę i już miałam iść ku drzwiom, jednak zatrzymałam się na moment w pokoju, skupiając wzrok na zdjęciu powieszonym koło szafy. Przedstawiono ono cztery osoby mieszkające nie tak dawno wspólnie w tym domu, na które patrzyłam teraz z sentymentem. Wiele się zmieniło przez ostatnie dwa lata od zrobienia tego zdjęcia i szczerze, bardzo chciałam wrócić do tamtego czasu. Zamknęłam za sobą drzwi, oddalając od siebie wspomnienia. Każdy czyn ma swoje konsekwencje, pomyślałam jedynie. I płaciła je czwarta osoba ze zdjęcia, jak i moja przyjaciółka przez kolejne dni w szkole, gdzie prędko rozniosły się plotki na temat nieznanej lub znanej dziewczyny z filmiku.

Heeeej
Nie śpię, bo:
1. powtarzam czasy na próbną maturę z angielskiego
2. pisze dla was rozdział 😚
Doceńcie moje niewyspanie jutro i zostawcie gwiazdkę oraz miły komentarz💜💜💜

𝐼𝑛 𝑒𝑢𝑝ℎ𝑜𝑟𝑖𝑎Where stories live. Discover now