Amour in Hoenn💙🎀

By Riinoa

57.6K 2.7K 1.2K

Historia ma miejsce po wydarzeniach z anime Pokemon XYZ. Serena ląduje na lotnisku w Hoenn, a Satoshi spędza... More

#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#14
#15
#16
#17
#18
#19
#20
#21
#22
#23
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47
#48
#49
#50
#51
#52
#53
#54
#55
#56
#57
#59
#60
#61
#62
#63
#64
#65
#66
#67
#68-KONIEC

#58

496 33 26
By Riinoa

Satoshi POV

Obróciłem się i od razu zaniemówiłem.

Stała tam Iris we własnej osobie, rozmawiając z Sereną. Podszedłem bliżej słuchając o czym gadają:

-Jeszcze raz przepraszam. Nie dawno go złapałam i jeszcze sprawia trochę problemów- kłaniała się ciemnoskóra.

-Iris?! Co ty robisz?- zapytałem zdziwiony będąc już za jej plecami.

Ta, gdy mnie zobaczyła momentalnie odskoczyła z przerażeniem.

-Satoshi?!

Zaczęła przyglądać się każdemu milimetrowi mojego ciała, z czego Serena chyba nie była zadowolona stwierdzając po jej wyrazie twarzy.

-Hmph. Nic się nie zmieniłeś. Jesteś takim samym dzieciakiem jakim byłeś gdy cię ostatnio widziałam- podsumowała.

To było do przewidzenia. Serena dalej stała lekko zdezorientowana.

-Pozwól, że ci kogoś przedstawię- stanąłem koło niebieskookiej- to moja dziewczyna Serena, Serena to jest Iris. Podróżowaliśmy razem po Unovie. Już trochę o niej wiesz od Denta.

W tym momencie tak jakby jej twarz lekko się rozświetliła. Chyba przypomniała sobie co nie co z opowieści zielonowłosego.

-Faktycznie!- wyparowała, wyciągając w jej stronę rękę- Miło mi cię poznać! Dużo o tobie słyszałam!

Dziewczyna, trochę zbita z tropu odwdzięczyła gest. 

Spędziliśmy razem cały dzień. Dziewczyny bardzo dużo ze sobą rozmawiały. Może miały jakiekolwiek wspólne tematy? W każdym bądź razie po jakimś czasie zachciało mi się pić więc ruszyłem do pobliskiego automatu.

-Tu cię mam!- usłyszałem krzyk, przez który butelka wypadła mi z ręki.

-I kto tutaj kogo nazywa dzieciakiem?- westchnąłem sięgając ją z ziemi.

-Chciałam z tobą porozmawiać na osobności- odparła Iris z nutką powagi w głosie.

To raczej do niej nie podobne ale wysłucham, co ma do powiedzenia.

-Wiesz...spędziłam z Sereną nie cały dzień ale mogę stwierdzić, że jest wspaniałą osobą.

-I co w związku z tym?- kontynuowałem biorąc łyk napoju.

Stanęła na przeciwko mnie z groźnym wyrazem twarzy.

-Jeśli ją zranisz to zaatakuję cię z moim groźnym stadem smoków!- wypaliła.

Zaśmiałem się.

-Czemu się śmiejesz? To jest poważna spr...

-Iris- przerwałem jej.

Spojrzała na mnie z uwagą.

-Bycie z nią to moja najlepsza decyzja jaką podjąłem w życiu rozumiesz? Kocham ją najbardziej na świecie. Więc to raczej moje zadanie, żeby nie została przez nikogo zraniona. Nawet przeze mnie samego...- spuściłem wzrok myśląc o jednej sytuacji która kiedyś między nami zaszła.

Nastała chwila ciszy. Szliśmy koło siebie wpatrując się w drogę przed nami. Po chwili w oddali można było już ujrzeć małą sylwetkę Sereny kiwającej nam z oddali. Jej włosy i niebieska wstążka lekko unosiły się na wietrze. Był to mój ulubiony widok, do którego mógłbym wracać w nieskończoność. Uśmiechnąłem się pod nosem. Dopiero po chwili zorientowałem się, że moja towarzyszka się we mnie wpatruje.

-Co jest?- zwróciłem jej uwagę.

-Nic.

Po chwili jednak dodała coś jeszcze:

-Już nie jesteś, aż takim dzieciakiem hm?

Spojrzałem na nią z zdziwieniem. To było do niej niepodobne.

-Stałeś się odpowiedzialny za tą dziewczynę. Liczę na ciebie- stuknęła mój bok łokciem, puszczając mi oczko- swoją drogą...- zrobiła kilka kroków przede mnie- słyszałam, że starasz się wytrenować Gibla. Jako ktoś, kto interesuje się typami smoczymi mogę ci co nie co pomóc jeśli chcesz.

Stanęliśmy koło Sereny.

-Serio?! Super! To zaczynajmy!- bardzo ucieszyłem się na tą propozycję.

-Pff...czyli jeszcze jednak masz coś w sobie z dzieciaka- odparła pod nosem jednak dałem radę to usłyszeć.

-Hej!

Serena zaczęła się śmiać.

-Tylko teraz, który Gible jest czyj?- zorientowała się Iris.

-Z tym raczej nie będzie problemu- skomentowała moja dziewczyna.

Wiedziałem od razu o co jej chodzi.

-Gible!- zawołałem, na co jeden z stworków wtopił w moją głowę swoje kły- ten jest mój- podsumowałem.

Dzięki treningowi z Iris mój Gible ewoluował i stał się Gabitem. Pod koniec dnia pożegnaliśmy się z towarzyszką i razem z Sereną wróciliśmy do Cetrum.

*następnego dnia*

Z samego rana po przebudzeniu się zauważyłem kartkę na szafce nocnej. Była tam informacja od Sereny, która mówiła, że poszła już na łąkę trenować i będzie tam na mnie czekać. Po uszykowaniu się ruszyłem więc w to miejsce.

Chodząc po trawie zauważyłem ją z dala siedzącą na kocu. Jej Pokemony biegały szczęśliwe bawiąc się ze sobą i ćwicząc taneczne kroki. Zaszedłem ją od tyłu zakrywając jej oczy. Gdy już chciałem powiedzieć, by zgadła kim jestem zręcznie mi przerwała:

-W końcu przyszedłeś śpiochu.

Założyłem ręce za siebie uśmiechając się w jej stronę. Dopiero zauważyłem, że nie miała na sobie swojego czerwonego sweterka.

-Siadaj- odparła wyciągając jedzenie z wiklinowego koszyka.

Po zjedzeniu pysznego posiłku dziewczyna zaczęła pleść wianki z kwiatów. Przypomniał mi się dzień, w którym złapała swojego Eevee. Wtedy też to robiła. Wpatrywałem się w jej każdy ruch i detal. Robiła to z wielkim skupieniem. Kochałem tak na nią patrzeć.

-Ta-da! Skończyłam!- pokazała mi przedmiot.

-Piękny- skomentowałem z uśmiechem.

Dziewczyna ściągnęła moją czapkę i założyła mi go na głowę.

-Na tobie wyglądał by ładniej- skomentowałem lekko zawstydzony.

-To zrób jakiś dla mnie- stwierdziła.

-Nie umiem.

-To cię nauczę.

I jak powiedziała, tak zrobiła- najpierw pozbieraliśmy pełno kwiatów. Wybrałem te w odcieniach bieli i niebieskiego, żeby pasowały jej do oczu. Następnie dziewczyna uczyła mnie krok, po kroku jak zrobić wianek. W końcu jakimś sposobem mi wyszedł, choć nie był zrobiony tak dobrze jak jej.

-Proszę- odparłem dumnie układając go na głowie Sereny.

-Jak na pierwszy wyszedł ci na prawdę nieźle- skomentowała przyglądając się każdemu szczegółowi.

-Ta- odparłem drapiąc się po głowie. 

Nie wiedząc czemu zrobiłem się nieco śpiący przez co zacząłem ziewać. Dziewczyna chyba od razu to zauważyła, sądząc po jej propozycji, a raczej rozkazie.

-Chodź- pokazała, żebym się do niej przybliżył.

-Po co?- lekko się zawstydziłem.

-Dowiesz się jak tu przyjdziesz.

Lekko wybity z tropu zrobiłem to, o co mnie poprosiła. Wtedy dziewczyna ułożyła moją głowę na swoich kolanach.

-Um...Serena?

-Możesz się przespać jeśli chcesz- uśmiechnęła się.

Lekko speszony odwróciłem od niej wzrok. Muszę jednak powiedzieć, że patrząc tak na nią z dołu na tle niebieskiego nieba wyglądała pięknie. W sumie jak zawsze. Postanowiłem jednak skorzystać z okazji i przymknąłem oczy. Czułem lekki wiaterek, zapach Sereny i jej rękę przejeżdżającą delikatnie po moich włosach. Był to tak relaksujący stan, że nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem.

-------------------------------------------------------------------------

Rozdział miał być wczoraj no ale coś mi nie wyszło :/ :D

Moje pytanko do was:

Jaki jest wasz ulubiony Pokemon? :3






Continue Reading

You'll Also Like

9.7K 396 9
Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje. Julka w wieku 9 lat zakochała się w przyjacielu swojego ukochanego braciszka- Byronie Love'ie. Jednak czy cz...
44.2K 2.4K 87
PART I |Lina, córka Tony'ego Starka, wprowadza się do Avengers Tower, gdzie jej sąsiadem staje się Bucky Barnes. Ich relacja szybko staje się skompli...
3.3K 223 8
Gdy zima staje się niemożliwa do przeżycia, ludzie zza Muru przedostają się na teren Siedmiu Królestw, wszystkie klany Dzikich łączą swoje siły, wied...
42.5K 2.7K 22
Opowieść opowiada o zwyczajnej nastolatce, która straciła wszystko na czym jej zależało. Pewnego razu wszystko się zmienia. Co ją spotka? ~~~~~~~~~~~...