Amour in Hoenn💙🎀

By Riinoa

57.6K 2.7K 1.2K

Historia ma miejsce po wydarzeniach z anime Pokemon XYZ. Serena ląduje na lotnisku w Hoenn, a Satoshi spędza... More

#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#14
#15
#16
#17
#18
#19
#20
#22
#23
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47
#48
#49
#50
#51
#52
#53
#54
#55
#56
#57
#58
#59
#60
#61
#62
#63
#64
#65
#66
#67
#68-KONIEC

#21

874 43 4
By Riinoa

Satoshi POV

Od cuda, które się wcześniej wydarzyło minęło kilka godzin. Rozmawiałem już z lekarzem. Ten stwierdził, iż jest to oznaka, że Serena wraca do zdrowia. Jednak najważniejsze słowa, które od niego usłyszałem to:

-,,W tym przypadku występuje nawet duża szansa, że Serena się niedługo wybudzi"

Gdy to usłyszałem myślałem, że się popłaczę ze szczęścia. Nie mogę się doczekać, aż w końcu znowu spojrzę te niebieskie w oczy i zobaczę jej uśmiech. 

*następnego dnia*

Siedziałem przy stoliku w Centrum Pokemon jedząc śniadanie. W sumie nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłem jakiś normalny posiłek ale muszę powiedzieć, że czułem się po nim wspaniale. Od razu poczułem napływ sił. Zauważyłem zielonowłosego chłopaka przechodzącego obok.

-Wally!- zawołałem chłopaka

-S-satoshi?!- wyglądał na dość zdziwionego

-Co tam?

-Nic...to znaczy...jestem po prostu zszokowany, że Cię tu widzę. Od kilku dni siedziałeś zamknięty w pokoju Sereny...

-I tam zamierzam zaraz wrócić- dodałem biorąc łyk wody- wpadłem tylko w końcu zjeść coś porządnego. Powiedzmy, że przemyślałem sobie twoje słowa o wzięciu się w garść dla Sereny ...czy coś takiego- odparłem drapiąc się po głowie

-Cieszę się, że zmądrzałeś. Jak tam jajo?

-Siostra Joy się nim zajmuje. Przekazała mi, że wszystko z nim dobrze. Jestem jej naprawdę wdzięczny za pomoc bo sam raczej nie dałbym rady...Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że to w sumie Serena opiekowała się nim bardziej zanim...

Zapadła chwila niezręcznej ciszy.

-Wally...-  zacząłem stając na przeciwko chłopaka

Ten spojrzał na mnie zaciekawiony.

-Dziękuję- odarłem wyciągając rękę w jego stronę

Zakłopotany nie wiedział co ma zrobić.

-A-ale j-ja p-przecież nic...

-Po prostu uściśnij mi rękę. To moja forma podziękowania. Zrobiłeś bardzo dużo i pomogłeś mi gdy tego potrzebowałem

Zielonooki spojrzał na mnie a następnie na moją wyciągniętą dłoń. Zrobił to o co prosiłem.

Po tym wydarzeniu przyjaciel zaprowadził mnie do swojego pokoju. Tam zaczął chwalić się swoimi umiejętnościami w robieniu Pokebloków do jedzenia dla Pokemonów. Opowiedział mi, że przez ostatni czas gdy nasza podróż jest w ,,postoju" postanowił się czegoś o nich nauczyć. Opowiadał to z tak dużą dumą i pewnością, że przez chwilę nie mogłem uwierzyć czy to naprawdę on wypowiada te słowa. Cieszyło mnie, iż znalazł sobie jakieś zajęcie, które sprawiało mu przyjemność dzięki czemu się nie nudził.

-...I wtedy siostra Joy powiedziała, że mogę użyć maszyn do robienia Pokebloków ze stołówki!

-I użyłeś?- zapytałem

-A żebyś wiedział! Patrz!- wykrzyknął z entuzjazmem wyciągając mały pojemniczek.

Wysypał z niego na dłoń garść małych kwadracików w różnych kolorach zwanych ,,Pokeblokami"- zrobiłem ich naprawdę dużo w przeróżnych smakach ale ten wydaje się najbardziej odpowiadać Raltsowi- odparł podając jeden z bloków swojemu stworkowi

Uśmiechnąłem się w jego stronę. Następnie wstałem i ruszyłem w stronę drzwi.

-Muszę już iść...Potem opowiesz mi resztę dobrze?

-Już idziesz?

-W dalszym ciągu mam kogoś na kim bardzo mi zależy w pokoju obok i za kim się stęskniłem więc...sam rozumiesz

-Poczekaj chwilę!- zawołał

Podbiegł do mnie i rozkazał wyciągnąć dłoń w jego stronę. Wysypał mi na nią trochę z jego Pokebloków.

-Masz dla Pikachu i innych. Daj mi potem znać, czy im smakowało!- odparł mrugając jednym okiem w moją stronę

-Dzięki!

Po wejściu do pokoju podałem moim i Sereny Pokemonom kilka z Pokebloków od Walliego. Widać było, że jest dobry w tym co robi bo chyba nie było stworka, któremu by one nie zasmakowały. Potem wypuściłem Pokemony na dół, gdzie znajduje się mały ,,park", w którym mogą się bawić z stworkami innych trenerów znajdujących się w tym czasie w Centrum.

Podszedłem do łóżka Sereny. Cały czas leżała z tym swoim spokojnym wyrazem twarzy. Przykryłem dziewczynę kocem pod samą szyję wcześniej całując ją w czoło i usiadłem obok niej na krześle, chwytając za dłoń.

Serena POV

https://www.youtube.com/watch?v=BMiEO8oKTz4&list=PL75hpt8RJmq3U1uOmSXx1aWfpYrNRe0uh&index=22

Otacza mnie ciemność. Nic nie słyszę. Szukam jakiejś drogi...wyjścia ale nie mogę nic znaleźć. Czy to koniec? Koniec mojej historii? Koniec mojego życia? Unoszę się na dnie głębokiego morza. Jednak po chwili czuję jak się z niego wynurzam. Biorę głęboki oddech. Idę przed siebie. Po chwili widzę coś. Widzę...światło? Słyszę czyjś głos nawołujący moje imię. Znam ten głos...bardzo dobrze go znam. Słyszę go codziennie. Czuję ciepło, które momentalnie zaczyna mnie otaczać. Zaczynam biec. Mała iskierka światła, z wcześniej zamieniła się w potężny promień. Im bliżej jestem tym więcej zaczynam widzieć. 

Moja mama? 

Citron?

Eureka? 

Haruka?

Wally?

Braixen? Pancham? Sylveon? Mudkip?

Ciemność zaczęła znikać, a na jej miejscu zaczęła pojawiać się łąka pełna zielonej trawy. Biegłam dalej przed siebie. Spotykam postacie o znajomych twarzach. Odwracają się w moją stronę z uśmiechem i wyciągają swoje dłonie w moją stronę. Jest ich tak dużo jednak w dalszym ciągu czuję, że muszę biec dalej.

Czegoś mi w dalszym ciągu brakuje.

A może...kogoś?

W pewnym momencie zauważam Pokemona. Pikachu?

-Poczekaj!- wykrzyknęłam

Zaczęłam biec za stworzeniem. W pewnym momencie go zgubiłam jednak coś innego przykuło moją uwagę. Na moim lewym nadgarstku zauważyłam zawiązaną niebieską wstążkę. Jej koniec zaczął się rozwijać przede mnie, tak jakby chciał wskazać mi drogę. Postanowiłam iść razem z jej biegiem. Im dalej szłam, tym więcej kwiatów zaczęło się pojawiać. Czułam jakby droga ciągnęła się w nieskończoność ale zarazem nie chciałam się poddać. 

Idę dalej.

Od któregoś momentu jasnoróżowe płatki kwiatów zaczęły unosić się na wietrze. Z każdym moim krokiem ich ilość się zwiększała. 

Czy to się dzieje naprawdę?

Zauważyłam przed sobą bardzo wysokie wzgórze. Zaczęłam się wspinać, gdyż tam wskazywała wstążka. Po dostaniu się na samą górę i wzięciu kilku oddechów ruszyłam dalej. Stając na wysokości mogłam zauważyć duże drzewo znajdujące się na przeciwko mnie.

Wpatrując się w nie poczułam jak wstążka na moim nadgarstku się zaciska tak jakby chciała pokazać, że mam iść w tamtą stronę.

Tam jest mój cel?

Czym lub kim ono jest?

Po co to robię? Dlaczego tu jestem?

Czy to ta część, której mi brakowało? 

Ruszyłam przed siebie z determinacją. Zaraz się przekonam. Im bardziej zbliżałam się do drzewa tym bardziej wyraźny stawał się cały obraz. Po chwili mogłam ujrzeć czyjąś sylwetkę stojącą pod nim. Zatrzymałam się. Zauważyłam coś dziwnego. Drugi koniec niebieskiej wstążki był przywiązany do nadgarstka tej osoby.

Czy to znaczy, że jest ona ze mną w jakiś sposób powiązana?

Czyli cały czas podążałam w celu odnalezienia tej osoby?

Postać wydawała mi się znajoma ale dalej nie za dużo wiedziałam. Zacisnęłam pięść i postanowiłam się zapytać:

-Kim...

Nie zdążyłam tego zrobić, gdyż postać się poruszyła. Podskoczyłam z nerwów.

Co się właściwie dzieje?

Osoba odwróciła się w moją stronę. Ujrzałam chłopaka o czarnych włosach i pięknych czekoladowych oczach. W momencie, w którym nasze oczy się spotkały serce mnie zabolało. Nie wiem tylko dlaczego...

-Kto?- szepnęłam

W tym samym momencie poczułam jak pojedyncza łza spływa mi po policzku. Dłonią szybko sięgnęłam w stronę twarzy w celu jej wytarcia. Po chwili jednak nie byłam w stanie tego zrobić ponieważ moja cała buzia była zalana słoną cieczą.

Co jest?

W pewnym momencie stało się coś dziwnego. Ogromna ilość wspomnień zaczęła do mnie napływać w myślach. Chwyciłam się za głowę.

Co się dzieje?

Wspomnienia były różne ale każde z nich łączył jeden element.

Jedna osoba.

Ten chłopak.

Ten sam chłopak, który stoi na przeciwko mnie.

Mamy ze sobą, aż tyle wspomnień.

Po chwili usłyszałam czyjeś kroki. Zwróciłam wzrok w górę. Chłopak stanął centralnie na przeciwko mnie. Zaczął odwiązywać wstążkę ze swojego nadgarstka. Po chwili wyciągnął ręce w moją stronę. Automatycznie się odsunęłam.

-C-co chcesz zrobić?- zapytałam spanikowana nie wiedząc kompletnie co się dzieje

Chłopak pokazał mi, że mam być ciszej układając palec wskazujący na swoich ustach. Przybliżył się i zaczął przywiązywać swój koniec wstążki do kołnierzyka mojej pudrowo-różowej sukienki. Tym razem jakoś mi to nie przeszkadzało. Czułam się dziwnie. Tak jakbym mu po prostu...ufała?

Gdy chłopak zawiązał wstążkę zrobił krok w tył i spojrzał na mnie. Po chwili uśmiechnął się i wyciągnął w moją stronę dłoń. Postanowiłam ją chwycić. W tym samym momencie coś w środku mnie pękło. Spojrzałam w oczy chłopaka ponownie.

-Ty...ty...ty jesteś...

Chłopak stał uśmiechając się i patrząc w moje oczy.

Ciepło rozlało moje ciało. Spojrzałam w górę. Cały czas w powietrzu unosiły się płatki kwiatów. Jedno słowo przyszło mi do głowy. Słowo, na którego myśl automatycznie uśmiech wkradł się na moją twarz.

-Satoshi

-----------------------------------

W pewnym momencie obudziłam się gwałtownie. Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje i gdzie jestem. Po chwili zaczynałam sobie wszystko przypominać. Na zegarze widniała godzina 2 w nocy. Spojrzałam w moje prawo. Na krześle obok mnie mając głowę na łóżku leżał Satoshi. Spał jak aniołek i nie chciałam go budzić ale się stęskniłam. W sumie...nawet nie wiem ile czasu minęło od kiedy tak leżę. 

-S-serena?- usłyszałam cichy zaspany głos

Spojrzałam w oczy chłopaka.

-Jestem z powrotem...- szepnęłam

Zauważyłam jak ciało chłopaka zaczyna drżeć a do jego oczu napływają łzy. Chłopak rzucił się na mnie chowając swoją głowę w moją szyję. 

-Dobrze, że wróciłaś- odparł drżącym głosem w tym samym czasie pociągając nosem

-Tęskniłam- powiedziałam odwzajemniając objęcie

Wtuleni tak w siebie siedzieliśmy przez bardzo długi czas ale mi to nie przeszkadzało. Tak się czuję najbezpieczniej i najwygodniej. 

Z nim.


Continue Reading

You'll Also Like

142K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
3.2K 223 8
Gdy zima staje się niemożliwa do przeżycia, ludzie zza Muru przedostają się na teren Siedmiu Królestw, wszystkie klany Dzikich łączą swoje siły, wied...
219 54 8
Tutaj będą się pojawiać rysunki malarzy, rysowników i fanartystów z naszej grupki! Serdecznie zapraszamy, bo inspiracji, mieszanki stylów i pięknych...
2.4K 185 47
Hejka! Na wstępie mówię, że tytuł nie ma żadnego nawiązania do Total Drama Island. Opowieść jest o postaciach z brawl stars. Shipy, które mogą się t...