#47 KONIEC

855 20 7
                                    

Otworzyłam kluczem drzwi i weszliśmy powoli do mieszkania. Shawn uśmiechnął się do mnie lekko, na co odpowiedziałam mu tym samym. Całą drogę rozmawialiśmy, starając się nadrobić stracone miesiące. Choć właściwie to głównie ja mówiłam. Shawn po kilku ogólnych i wyraźnie wymijających odpowiedziach tak bardzo starał się usunąć swoją osobę z tematu rozmowy, że w końcu dałam mu spokój. Nie zamierzałam na niego naciskać, po swoich doświadczeniach dobrze wiedziałam, że gdy będzie gotowy sam mi wszystko opowie.

Gdy weszliśmy do salonu, zastaliśmy Paulę i mojego ojca siedzących na kanapie, otoczonych chmarą wszędzie walających się dokumentów. Brunetka pokazywała jeden z nich mojego ojcu, gestykulując przy tym energicznie, z on słuchał jej w skupieniu, marszcząc brwi. Jednak gdy tylko nas zauważył, wyraz jego twarzy się zmienił i wbił w naszą dwójkę nieodgadniony wzrok. Tę zmianę natychmiast zauważyła Paula, która podążyła za jego wzrokiem, a nasz widok równie mocno ją skonsternował. Umilkła i zaczęła się nam przyglądać, próbując rozeznać się w sytuacji. Oboje wyraźnie woleli poczekać na rozwój wydarzeń nie wiedząc, czy za chwilę zaczniemy się całować, czy rzucać w siebie nożami.

Widząc ich miny uśmiechnęłam się do nich uspokajająco i wymieniłam z Shawnem spojrzenia.

- Dogadaliście się? - zapytała ostrożnie brunetka, wodząc wzrokiem od jednego do drugiego

Shawn w odpowiedzi chwycił moją dłoń

- Jeszcze jej nie wybaczyłem, że mnie porzuciła.

- A ja nie wybaczyłam jemu, że przez ostatnie miesiące zachowywał się jak ciołek.

Oboje odetchnęli z ulgą, a ja nie mogłam ukryć grymasu rozbawienia. Alex mrugnął do mnie, po czym wyraźnie o wiele spokojniejsi powrócili do swojej rozmowy.

Mimo to czułam na sobie zatroskany wzrok ojca, gdy przechodziliśmy przez salon, w drodze do pokoju Tobiasa.

Zdawałam sobie sprawę, że później czeka mnie kolejna rozmowa. Z drugiej strony aż byłam zaskoczona, że Paula nie zapytała z miejsca, o co chodziło z tą tajemniczą dziewczyną z koncertu. I moim wypadnięciem z mieszkania kilka minut po tym, jak się o niej dowiedziałam. Z drugiej strony zapewne połączyła już kropki i wiedziała, w jak absurdalną sytuację ponownie się wpakowałam.

Gdy stanęliśmy przed drzwiami do pokoju mojego brata, zapukałam lekko i nacisnęłam klamkę, gdy tylko ze środka rozległo się zaproszenie. Tobias oderwał wzrok od laptopa Alexa, przy którym siedział, po czym zlustrował mojego chłopaka od stóp do głów. Uniósł brew i uśmiechnął się rozbawiony, jakby chciał zapytać: To jego się tak bałaś?

Uśmiechnęłam się i zamknęłam za nami drzwi, po czym obróciłam się do nich.

- Tobias, przedstawiam ci Shawna. Shawn, poznaj mojego brata.

Shawn spojrzał na Tobiasa, jakby nie wiedział, jak ma się zachować. W końcu podszedł do łózka, na którym siedział i z wyraźnym zakłopotaniem wyciągnął do niego dłoń. Tobias uścisnął uprzejmie, choć dostrzegłam, że wciąż uważnie się mu przygląda.

Shawn włożył ręce do kieszeni, a Tobias przybrał taki wyraz twarzy, jakby się nad czymś zastanawiał. Niezręczność w pokoju rosła z każdą chwilą, a obaj co chwilę zerkali na mnie, jakby oczekiwali, że powiem im co dalej mają robić.

Powstrzymałam się od rozbawionego przewrócenia oczami. Dwoje dorosłych mężczyzn, a obaj zachowywali się jak dzieci. Shawn był wyraźnie zakłopotany obecnością mojego brata, który choć niemal w tym samym wieku, był o wiele bardziej umięśniony i wysportowany niż on. Ponadto otaczała go swoista aura tajemniczości spowitej mrokiem, która przy pierwszym spotkaniu mogła mu nie przysparzać największej sympatii. Poza tym Tobias był bez wątpienia całkiem przystojny, a ja miałam nadzieję, że Shawn pamięta, że to jednak mój brat i jakiekolwiek powody do zazdrości nie mają racji bytu.

Światełko W Tunelu / PORWANAWhere stories live. Discover now