#41

441 16 0
                                    

Nie mogłam zrozumieć, co się właśnie dzieje. Spojrzałam na Tobiasa. Musiał dostrzec, jaki przeżywałam wstrząs.

- To jest twój ojciec?!

Szok i dezorientacja na jego twarzy mówiły wszystko. Czułam się podobnie. Odpowiedział mi pytaniem na pytanie:

- To wy się znacie?

Mimowolnie zaczęłam się przyglądać chłopakowi, próbując znaleźć w nim podobieństwa do Alexa. I dopiero wtedy je dostrzegłam. Wyglądał właściwie jak jego młodsza wersja, z wyjątkiem oczu i koloru włosów. Zrozumiałam, że podświadomie musiałam zauważyć to już wcześniej i to właśnie dlatego nie czułam się w jego obecności aż tak bardzo zagrożona.

Nie bałam się, bo przypominał mi kogoś, kogo znałam.

Przeniosłam wzrok na Alexa. Wpatrywał się we mnie, jakby zobaczył ducha. Poczułam falę wyrzutów sumienia, jednak nie potrafiłam przestać się na niego patrzeć. Jego obecność wydawała mi się zupełnie nierealna. Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie dostałam czymś w głowę i nie mam po prostu halucynacji.

W końcu i on się otrząsnął. Niemal rzucił się w naszą stronę i mocno nas przytulił. Tobias syknął cicho z bólu, ale się nie odsunął. Sama mocno go objęłam.

- Skąd się tu wziąłeś? - zapytałam, gdy w końcu się od siebie odsunęliśmy.

- Dostałem wiadomość od Borusa. Napisał mi o Tobiasie i że odzyskam go, jeśli wpłacę okup. Więc przyjechałem. - potrząsnął głową, jakby nadal nie mógł uwierzyć, że nas widzi - Nie mogłem nie przyjechać.

Uśmiechnął się, a jego oczy zabłyszczały. Jeszcze nigdy nie wiedziałam go tak szczęśliwego.

- Jadąc tutaj byłem gotowy na wszystko. Jednak nigdy, nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że w jednej chwili odzyskam nie jedno, a dwoje moich dzieci.

Zamarłam. Przez moment zupełnie nie docierało do mnie to, co powiedział.

- Dwoje? - powtórzyłam zdezorientowana - Ale to przecież oznaczałoby...

Pokiwał twierdząco głową, odpowiadając na moje niezadane pytanie.

- Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo chciałem ci to powiedzieć. Za każdym razem, gdy ze mną rozmawiałaś, gdy patrzyłaś na mnie tymi swoimi brązowymi oczami, jedyne o czym marzyłem, to wyznać ci w końcu prawdę. Jednak mama nalegała, bym pozwolił jej wybrać odpowiedni moment, a ja się na to zgodziłem. Ale mijały tygodnie, a właściwa chwila nie nadchodziła. Potem to już wszystko zupełnie się pokomplikowało. Susan odeszła, a ty zapadłaś w śpiączkę.

Westchnął

- To... - zawahał się, jakby próbował zebrać się w sobie, po czym spojrzał mi w oczy - ...To ja jestem twoim ojcem.

Powiedzieć, że byłam w szoku, to nic nie powiedzieć. Otworzyłam usta i wpatrywałam się w niego jak zahipnotyzowana, próbując przetrawić to, co przed chwilą usłyszałam.

Nie mogłam uwierzyć, że to właśnie on, mężczyzna, który zawsze odnosił się do mnie z dziwnym dystansem, który prawie w ogóle ze mną nie rozmawiał i który zbywał wszystkie moje pytania o przeszłość tą swoją zagadkową miną, jest w rzeczywistości moim ojcem.

Jednak tak wiele rzeczy nagle nabrało sensu. Te wszystkie spojrzenia, które wymieniał ukradkiem z Susan, myśląc, że nie patrzę. Milczenie ze strony Pauli, ilekroć pytałam ją o relacje Alexa i Susan, a które było dla niej tak bardzo dla niej nietypowe. Jego reakcja na śmierć mamy. A wreszcie ten błysk, który zobaczyłam w jego oczach, gdy pierwszy raz spotkałam go w biurze.

Światełko W Tunelu / PORWANAOnde as histórias ganham vida. Descobre agora