🌺 24 🌺

1.8K 261 81
                                    

- O mój Boże... - wyszeptał w swoją rękę Jaemin zaraz po tym, jak Donghyuck schował twarz w dłonie, a Mark załamany opadł na kanapę.

Jisung nerwowo przeczesał włosy i nikogo nawet nie zdziwił fakt, że jedyną nieprzejętą osobą okazał się Jeno, który jedyne co zrobił, to zamknął oczy, skupiając się na swoich myślach i próbując zignorować zmartwiony wzrok Jaemina skierowany wprost na niego. Różowowłosy jednak nie mógł nic na to poradzić, ponieważ zaraz po słowach swojego przyjaciela, w jego głowie pojawiło się wspomnienie niemal z początku ich znajomości.

Kiedy poszedł do chłopaka po tym, jak ten dowiedział się tego, że jego ciocia oraz Sunwoo go nie pamiętają, Jeno powiedział, że jego moc odzwierciedla to, jak wygląda jego serce. Mimo iż Jaemin wtedy się tym oczywiście przejął, to nawet nie przeszło mu przez myśl, że to mógłby być fakt, nie zwykłe stwierdzenie białowłosego. A teraz, po kilku miesiącach próbowania ustalenia, co tak naprawdę przytrafiło się Jeno, kiedy w końcu dowiedział się prawdy, nie był pewny, czy nie wolałby żyć dalej w niewiedzy.

Teraz już wiedział, co zawsze czuje Donghyuck, kiedy nieważne co usłyszy, wie czy to prawda, czy też nie. Chłopak poznawał nawet najokrutniejsze prawdy i taka właśnie była ta mówiąca o tym, że Jeno ma serce z lodu. Gdy nie wiedzieli tego, mogli się łudzić, że to nic poważnego, lecz teraz nie mogli już tego zrobić i musieli zmierzyć się w kłopotem, co robili tak naprawdę od ostatnich kilku godzin. Rozwiązywali problemy. W tej chwili jednak żaden z chłopaków nie miał nawet najmniejszego pojęcia, co powinni zrobić.

- Mam wrażenie, że wykorzystaliśmy nasz limit pomysłów na dziś - powiedział Jisung, posyłając porozumiewawcze spojrzenie do Jaemina, który w odpowiedzi pokiwał głową.

- To może czas na odpoczynek? W końcu jutro też jest dzień - zaproponował Donghyuck, trzymając się za głowę, która zaczęła go boleć od nadmiaru wrażeń. - Może jak trochę się trochę prześpimy, coś nam przyjdzie do głowy.

- Skończymy na tym, że kolejny tydzień będziemy się nad tym zastanawiać - westchnął Mark, który mimo iż tak jak każdy był już zmęczony, miał też ochotę mieć to zwyczajnie z głowy. - Po prostu...

- A może po prostu mnie zapytacie, czy ja w ogóle chcę coś zmieniać? - wtrącił się Jeno, na co wszyscy przenieśli na niego zdumiony wzrok. - Proszę, nagle ktoś się zainteresował osobą, której to wszystko dotyczy. Niesamowite - parsknął pod nosem.

- Co masz na myśli? - spytał Jaemin, kompletnie ignorując drugą część wypowiedzi chłopaka. - Nie chcesz, żebyśmy ci pomogli odzyskać uczucia?

- Kominku, chcę mieć święty spokój, ale jestem pewien, że nigdy go nie będę miał, póki nie spełnisz swojej misji naprawienia mnie - odparł Jeno, a zobaczywszy jak różowowłosy spuszcza wzrok, domyślił się nawet bez Donghyucka, że to prawda. - Właśnie, więc chcąc, nie chcąc i tak znów będę w najbliższym czasie czuć.

- Pół dnia już spędziliśmy na tym, by czegokolwiek się o tobie dowiedzieć, więc choćby z tego powodu się nie poddamy. By nasze starania nie poszły na marne - stwierdził Jisung. - A poza tym nas nie oszukasz, dobrze wiemy, że tak naprawdę chcesz, by wszystko wróciło do stanu sprzed dwóch lat.

Jeno w odpowiedzi przewrócił oczami i powrócił do swojej poprzedniej pozycji, czyli założonych rąk na piersi i zamkniętych oczu. W tym samym czasie Jaemin przypatrywał się Donghyuckowi, który zagryzł dolną wargę, marszcząc przy tym brwi, po czym westchnął, lecz niczego nie powiedział. Różowowłosy jednak znał doskonale tą minę - minę mówiącą, że chłopak wykrył kłamstwo, ale postanowił je zachować dla siebie.

- Spokojnie, jeśli dalej będziemy gadać, zamiast myśleć, i tak nie odzyskasz żadnych uczuć - powiedział Mark, klepiąc białowłosego po ramieniu. - Jak na razie, ja nie mam żadnego pomysłu, pewnie podobnie jak reszta.

maybe love is not for me || nomin ||Where stories live. Discover now