🌺 5 🌺

2.4K 262 305
                                    

- Czy jest jeszcze coś o co chciałbyś zapytać? - zwrócił się Doyoung do swojego towarzysza przed samym wyjściem na otwartą przestrzeń.

- A powinienem? - odparł na to Jeno, wkładając ręce do kieszeni kurtki. - Wydaje mi się, że powiedziałeś mi wszystko najważniejsze.

Dwójce chłopców blisko pół godziny zajęło dojście do wyjścia z lasu, a to dlatego, że czarnowłosy postanowił od razu wyjść z lasu blisko wioski, a dodatkowo co chwila się zatrzymywał i przypominał o tym, co już wcześniej powiedział. Ostrzegał go również przed innymi Obdarzonymi i tym, by się ich nie wystraszył, co białowłosy zbywał wzruszeniem ramion, uznając to za niedorzeczne. Głównym powodem jednak było co innego.

Kilka razy Jeno przypadkiem wystrzelił swoją moc, co Doyoung od razu uznał za dobry znak, ponieważ miał dzięki temu pewność, że chłopak nie będzie miał problemu z używaniu jej. Jednak kolejne minuty spędzali na tym, by chłopak usunął lód, co niestety było o wiele trudniejsze niż wywołanie go, aczkolwiek jego towarzysz i tak wciąż zapewniał go, że radzi sobie wspaniale jak na pierwszy dzień. Teraz Jeno jednak miał nareszcie poznać pozostałych, więc problemy z mocą na chwilę miały zejść na bok.

- W takim razie, ostatnia rzecz - czarnowłosy podszedł bliżej końca lasu, a drugi chłopak powoli do niego dołączył. - Powodzenia.

Jeno zmarszczył brwi, nie mając pojęcia do czego odnosi się chłopak, który chwilę potem popchnął go w plecy tak, że ten znalazł się na widoku. Stał teraz dokładnie naprzeciwko ogromnej fontanny, przed jedną z trzech większych przerw między domkami. Uwagę białowłosego przykuło jednak coś innego.

Wokół fontanny stała grupka złożona z pięciu chłopaków, którzy wyglądali na mniej więcej jego rówieśników, którzy jak jeden mąż przerwali swoje rozmowy i zwrócili się w stronę nieznajomego. Przez chwilę żaden z nich nic nie zrobił, dzięki czemu Jeno miał czas na bliższe przyjrzenie się im, a właściwie zauważenie, że brakuje Marka oraz Johnny'ego. Uznał jednak, że pewnie skoro już go znali, nie musieli robić tego drugi raz i schowali się w domkach.

Chwila spokoju jednak szybko minęła, przerwała przez pisk jednego z chłopaków, który nagle zerwał się do biegu i dosłownie sekundę później znalazł się przy Jeno, wesoło podskakując. Białowłosy zamrugał z niedowierzania, ponieważ wydawało mu się, że dwie osoby nie mogą mieć teleportacji jako mocy, lecz jak po chwili się okazało, myślał dobrze.

Chłopak, który stał przed nim, miał jasnozielone włosy sterczące we wszystkie strony, a jego twarz rozświetlał szeroki uśmiech. Jak na oko Jeno, chłopak miał bardzo dziecięcą urodę, lecz nie mógł mu się uważniej przyjrzeć, ponieważ chłopak zaczął biegać z prędkością światła wokół niego, aż ten poczuł wiatr we włosach i już wiedział, że to jedynie Johnny potrafi się teleportować.

- Niech zgadnę - wymruczał pod nosem, poprawiając swoją fryzurę, kiedy już zielonowłosy się zatrzymał. - Twoją mocą jest szybkość?

- Skąd wiedziałeś?! - krzyknął zdumiony chłopak, a Jeno usłyszał śmiechy dochodzące z domków. - Tak! Mam na imię Chenle! Będziemy przyjaciółmi, prawda?

- Cóż, musiałbym to...

- Jasne, że będziemy! Wszyscy są moimi przyjaciółmi! - Chenle nie dał dokończyć zdania białowłosemu, po czym szybko go przytulił i tak samo szybko się oderwał. - Jezu! Jaki ty zimny jesteś!

- Przecież Mark ostrzegał byś go nie przytulał! - krzyknął do niego czerwonowłosy chłopak z ciemniejszą karnacją niż pozostali.

Chłopak pociągnął za ręce dwójkę swoich przyjaciół, którzy wyraźnie byli nieco bardziej nieśmiali niż pozostali i zaczął ich prowadzić w stronę nowego. Pierwszy z nich miał ciemnobrązowe włosy i był tak drobny, że Jeno przytulając go, pewnie bałby się, że go przypadkiem zmiażdży, w końcu do najsłabszych nie należał. Drugi z nich przewrócił oczami, więc białowłosy od razu zmienił o nim zdanie, uznając, że po prostu mu się nie chciało podchodzić. Przewyższał pozostałą dwójkę o kilka centymetrów, a jego intensywnie niebieskich włosów nie dało się przeoczyć.

maybe love is not for me || nomin ||حيث تعيش القصص. اكتشف الآن