🌺 22 🌺

1.9K 250 60
                                    

- O czym ty w ogóle do mnie mówisz? - spytał Jeno, zakładając ręce na piersi, kiedy jako pierwszy otrząsnął się z szoku po tym, co usłyszał on i reszta.

- Sam nie wiem - westchnął Donghyuck, kucając i chowając głowę między ramiona. - Nie mam pojęcia, jak to możliwe, ale skłamałeś, mówiąc, że masz moc od kilku miesięcy.

- Może twoja moc uważa, że jest źle określony czas - zaproponował Jaemin i usiadłszy obok przyjaciela, zaczął go delikatnie głaskać po plecach, zapewniając mu wsparcie, jednak po chwili skierował swój wzrok na Jeno. - Powiedz, że dostałeś moc w dniu swoich osiemnastych urodzin.

- Dostałem moc w dniu swoich osiemnastych urodzin - powtórzył grzecznie Jeno, patrząc na różowowłosego, który przeniósł wzrok na swojego przyjaciela, a ten się gwałtownie poderwał.

- To jest kłamstwo - jęknął czerwonowłosy, rozpościerając z bezradności ręce. - Nie dostałeś jej wtedy, a więc musiałeś dużo wcześniej. Albo moja moc zwyczajnie wariuje.

- Na pewno nie, skoro ty tak mówisz, to znaczy, że tak jest - powiedział Mark, podchodząc do chłopaka i kładąc mu rękę na ramieniu, jednak podobnie jak reszta nie miał pojęcia, co może jeszcze dodać.

Jeno uważnie przypatrywał się pozostałym, samemu wciąż nie mogąc pojąć, jakim cudem prawdą może być to, że jego moc objawiła się dużo wcześniej. To jest przecież wręcz niemożliwe. Po zachowaniu pozostałych, Jaemina, który sfrustrowany co chwila przeczesywał palcami swoje włosy, Yuty opartemu o drzewo z zamyśloną miną i obgryzającego paznokcie Chenle, mógł łatwo się domyślić, że oni myślą dokładnie to samo co Mark i nikt nie obstawiał tego, że to Donghyuck się myli.

Nawet Jeno nie wątpił w to, że czerwonowłosy mówi prawdę, ponieważ był on zbyt tym przejęty, by można było uznać to za jakiekolwiek żarty. Po chwili cisza stała się aż nieznośna, jedynie Donghyuck mamrotał coś pod nosem, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co się stało. Jisung, jak zauważył białowłosy, uważnie się w niego wpatrywał, analizując każdą jego najmniejszą myśl, a Mark nie odstępował go nawet na krok, wspierając go.

- Nie żebym się jakoś czepiał, ale to ja się właśnie dowiedziałem, że miałem moc o wiele wcześniej, a nie Donghyuck - przerwał ciszę Jeno, wskazując na czerwonowłosego, który posłał mu zirytowane spojrzenie.

- Mówisz tak, jakbyś się tym przejął, a w to nie uwierzę - odpowiedział za chłopaka Mark. - Oczekujesz, że cię przytulimy?

- Nie, ale chciałby, by ktoś w końcu zajął się rozwiązywaniem problemu - odparł za białowłosego Jisung, by ten przypadkiem nie powiedział o jednego słowa za dużo. - Z czym się zgadzam.

- Ale od czego powinniśmy zacząć? - westchnął Jaemin, podnosząc się z ziemi, po czym otrzepawszy spodnie, podszedł do Jeno. - A może wiesz, kiedy dostałeś moc?

- Gdybym wiedział, raczej bym nie czekał na odpowiedź, Kominku - powiedział w odpowiedzi chłopak, posyłając różowowłosemu kpiący uśmieszek, po czym znów przeniósł wzrok na Donghyucka.

- Najlepiej zacząć od początku - ku zdziwieniu wszystkich odezwał się Yuta, który nareszcie odszedł od drzewa, przeczesując włosy. - A mianowicie od tego, że Jeno jednak nie jest wyjątkowy.

- A ja uważam, że jestem, ale niech będzie, że cię wysłucham, jeśli mi ładnie wyjaśnisz, o co ci chodzi - odparł Jeno, zakładając ręce na piersi.

- Czy słyszałeś kiedyś historię któregokolwiek z nas o tym, jak nasze moce się objawiły? - zapytał brunet, na co Jeno pokręcił głową, a kątem oka zobaczył, jak Jaemin sztywnieje. - W takim razie chyba najwyższy czas.

maybe love is not for me || nomin ||Where stories live. Discover now