- 99 -

487 29 2
                                    

LILY
21;29

Urodziny Niny trwają od dwóch godzin, wszyscy się świetnie bawią jak na razie grając w pytanie albo shot, w tle leci składanka piosenek z Euforii, każdemu dopisuje dobry nastrój, jakby nastrój Niny był zaraźliwy, dziewczyna ma świetne poczucie humoru i przy rozmowie zawsze przeplata jakiś żart, no chyba, że to poważna rozmowa wtedy jest w pełni skupiona i słucha.

Ale aktualnie sytuacja tego nie wymaga więc co chwilę razem z Alex rozśmiesza resztę, ja poszłam tylko na chwilę do kuchni zrobić sobie drinka, ale się zamyśliłam przyglądając profilowi szczęśliwej Alex, więc siedzę oparta na dłoni i jak zaczarowana wpatruje się w moją gorącą i piękna dziewczynę, obserwuje jak oblizuje spierzchnięte usta, patrzę na jej piękny uśmiech i delikatność gdy przeczesuje swoje czarne włosy.

- zahipnotyzowała Cię widzę - wracam na ziemie gdy słyszę głos Sandie, która miała okazję dzisiaj poznać.
Na ogół nie słyszałam wcześniej o niej ani Alex o niej nie wspomniała. Znaczy to akurat mnie nie dziwi, jest bardzo lojalna i nie powie niczego bez zgody Niny na jej temat.
Z tego co się dowiedziałam to jej dobra znajoma i jednocześnie dziewczyna przyjaciela Willa, więc pewnie zaprzyjaźniły się przez wspólnie spędzony czas. Muszę przyznać, że Liam to bardzo przyjazny i kulturalny chłopak. Sandie tak samo, niska szatynka z tak promiennym uśmiechem, że nie da się jej nie polubić.

- zrobić Ci drinka?- pyta gdy nic nie odpowiadam.

- właściwie mam swojego - pokazuje na praktycznie całą szklankę napoju i odwracam się do dziewczyny. - ale się zamyśliłam i trochę odleciałam.

- chyba zapatrzyłaś - chichocze spoglądając wymownie w tym samym kierunku w którym ja przed chwilą. - śliczna jest, kręcisz z Alex? Nina mało o niej mówi, wiem tylko, że kręcą ją dziewczyny, podobno strasznie szanuje swoją prywatność i wiem tyle, że z kimś się spotyka, ale z tego co widzę jak na Ciebie patrzy to albo to ty jesteś tą dziewczyną, albo dziewczyna z którą się spotyka powinna być tobą - zapewne oblewam się różem na policzkach po jej słowach bo przenosi na nie wzrok próbując się nie uśmiechać.

Jeszcze jedno zdążyłam zauważyć po tych paru godzinach, Sandie to straszna gaduła.

- chociaż wiesz, nie chce cię urazić od razu zakładając, że też lubisz..- muszę jej w końcu przerwać, więc wchodzę jej w zdanie rozwiewając jej wątpliwości.

-strasznie dużo gadasz - śmieje się a szatynka razem ze mną.

- wiem, każdy mi to mówi po prostu zawsze mam dużo do powiedzenia - kończy mówić dopiero gdy nalewa wódki i potrzebuje do tego skupienia, więc korzystam z okazji i w końcu odpowiadam na jej wcześniejsze założenia

-A jeśli chodzi o Alex .. - uśmiecham się pod nosem na jej wspomnienie- to obie z Niną są lojalne, takich dwóch nie znajdziesz jak one, są jak siostry i nigdy praktycznie nie mówią nic innym o sobie, Alex strasznie ceni sobie prywatność, nie lubi gdy ktoś wtrąca się w jej sprawy lub robi coś bez jej zgody. - mówię upijając drinka, opieram się o blat a mój wzrok znowu kieruje w kierunku mojej kobiety. Sandie też kończy nalewać coli i zajmuje miejsce w tej samej pozycji tylko po mojej prawej stronie - i co do twoich założeń, to jestem biseksualna i to ja jestem jej dziewczyną, tylko jest bardzo inteligentna i przy innych nigdy nie pokazuje przesadnie dużo czułości ani nie dotyka mnie w nieodpowiedni sposób dlatego dla innych wyglądamy jak zwykle przyjaciółki - opowiadam z uśmiechem na ustach mieszając słomka zawartość szklanki, zerkam na dziewczyne, która uważnie mnie słucha, z delikatnie uniesionym kącikiem ust.

- przy ludziach przyjaciele, w samotności kochankowie mówisz?- pyta zaczepnie puszczając mi oczko, na co znowu się czerwienie bo nie mogę nic poradzić na nagły obraz Nas w jednoznacznej sytuacji, jaki atakuje mój umysł.

zwrot akcji |enemies to lovers| - wlw Where stories live. Discover now