- 18 -

1.3K 56 4
                                    

LILY

Dzisiaj znowu nie spałam ale powodem nie jest moją głowa tylko SMS od Clary "jest cała twoja " i z powodów oczywistych Alex. Prawie oka nie zmrużyłam a dzisiaj piątek i wspólna kara. Nie sądziłam że przez tą karę z wrogów nasza reakcja przerodzi się z powrotem w uczucie.

- okey mów o czym tak myślisz myślisz że wpatrujesz się w szafkę od pięciu minut.

Wzdrygam się na głos Camili ale nie ma sensu jej okłamywać.

-Alex. Ona też coś do mnie czuję i to dziewczyna z którą się spotyka mi to powiedziała i dzisiaj mam z nią karę i się boje że zacznie się ten temat i znowu ucieknę i.. - mówię na jednym wdechu.

-Lily oddychaj - mówi Camila - będzie w porządku. Obiecuję Ci to. Wiem że to będzie stresujące ale dasz radę. Kibicujemy Wam i ja i Zoe i Nina i nawet jej brat. Każdy czeka aż przyjdziecie do szkoły trzymając się za ręce. Błagam.
- mówi a ja zaczynam się śmiać. - koniecznie po wszystkim zdaje relacje o ile nie będziecie się pieprzyć co do tego nie chce znać szczegółów. - mówi udając obrzydzenie przez co ją szturcham w ramie.

- takimi rzeczami się nie będę z Wami dzielić, nie bój się. Ale dzięki za tą całą motywacyjna gadkę to miłe - mówię uśmiechając się szczerze.

- dzięki Bogu, a w ogóle za tydzień robię imprezę urodzinową dla dziewczyn z drużyny i baseballistów mam tam sporo znajomych, weź strój kąpielowy mam podgrzewany basen i przyjdź z Alex. Jest zaproszona jak coś, Zoe pewnie przyjdzie z Bradem. Powiem Ci że średnio go lubię wydaje się jakiś przemądrzały.- oddycham z ulgą gdy to mówi.

-oh jak dobrze, myślałam że tylko ja mam o nim takie zdanie. - mówie lrzewracając oczami - możecie u mnie od razu przenocować. Kac jest mniej bolesny w grupie. - śmieje się.

-dobra chodźmy na historię- mówię i idziemy w stronę sali.

* *
Gdy wychodzę z ostatniej lekcji siadam na ławkę na przeciw biblioteki i czekam aż Alex wyjdzie z Angielskiego i słyszę ją jeszcze zanim pojawi się w zasięgu mojego wzroku.

-nie Will, nie jem z nic nic. Niech się bardziej wysili - krzyczy - nie! W dupę sobie wsadź ten obiad. Czymś takim nie sprawi że zapomnę o trzech latach, wylanych łez, ataków paniki i obrzydzenia do siebie przez własnego ojca. - podnosi głos jeszcze bardziej gdy podchodzi do mnie - nie, pierdol się. Mam karę, bądź za dwie godziny.
- mówi rozłączając się agresywnie i przenosi na mnie wzrok. Coś czuję że dzisiaj to nie najlepszy moment na szczerą rozmowę. Zawsze gdy jest zdenerwowana jest również agresywna i opryskliwa. Nie mam zamiaru jej się pytać czy wszystko w porządku bo ewidentnie nie jest.

- hej - mówi ostro ale za chwilę bierze głęboki wdech - miejmy to za sobą. Może układanie książek mnie uspokoi.

-chcesz o tym porozmawiać ?- pytam gdy przytrzymuje mi drzwi, gentelmen. - dzień dobry Pani!- mówię z uśmiechem na co bibliotekarka odpowiada tym samym i przydziela Nam zadanie.

Tym razem to rozpakowywanie egzemplarzy nowych książek w magazynku.

Alex odpowiada dopiero gdy zabieramy się za robotę.

-nie- mówi oschle i pewnie ale zaraz wzdycha i dodaje siadając na biurku - ojciec próbuje od dwóch dni ze mną porozmawiać a Will mu tak nagadał że przejrzał na oczy i gra nagle cudownego tatusia. I myśli że jeśli porozmawia ze mną przy obiedzie to wybaczę mu traktowanie mnie jak jakiegoś zboczeńca. - mówi przez zaciśnięte zęby, mocno ściska dłonie na krawędzi biurka aż jej kostki bieleją. Próbuje powstrzymać szloch bo usta jej się trzęsą.

Chce do niej podejść i przytulić ale pamiętam jeszcze że to nie jej bajka więc tylko staje na przeciwko niej przy oknie i gdy widzę jak uspokaja się po papierosie podejmuje temat.

- wiem że masz głęboki żal ale z doświadczenia Neli wiem że rozmowa dużo daje, nasi rodzice też na początku nie rozumieli ale powiedziała im jak się czuje i od paru lat wspierają ją jak i mnie. Nie musisz z nim rozmawiać z tego co mówisz chce naprawić błąd, po prostu go wysłuchaj, Will przy tobie będzie- mówię uśmiechając się delikatnie. Powoli biorę jej dłoń w swoją oberwując reakcje ale nie zabiera jej więc zaczynam ją głaskać. - jeszcze przez długi czas mu nie wybaczysz i nikt Cię o to nie prosi bo zjebał i to że czuje skruchę i widzi swój błąd nie znaczy że masz obowiązek mu wybaczyć ale po prostu daj mu na to szanse a z czasem mimo że to pewnie będą miesiące lub lata uraza zmaleje. Daj mu się wykazać. A jeśli coś pójdzie nie tak moje drzwi są otwarte. Możesz później przyjść. Jeśli chcesz to porozmawiać o tym z Nelą co jak co ona najlepiej Cię zrozumie - gdy mówię cały czas bacznie mnie obserwuje ma spokojny wyraz twarzy chodź rozluźniony więc tak naprawdę nie wiedząc żadnych emocji. Tylko oczy zdradzają że czuje się lepiej i widzę mały płomyk nadziei w nich.

Nie spodziewałam się że to zrobi bo nie lubi jakoś bardzo dotyku ale tuli mnie.
Podchodzi i po prostu mnie obejmuje, robię to samo wdychając zapach jej pięknych męskich perfum. Wiem że to jej dziękuję, bo nigdy nie lubiła i umiała rozmawiać o uczuciach gestami jej łatwiej wyrażać emocje.

-dziękuje - mówi gdy się od siebie odsuwamy - to było naprawdę miłe. - mówi w odpowiedzi się uśmiecham i wracam do rozpakowywania książek. Alex zaczyna robić to samo bo jednak Pani Sofia Nas sprawdza co jakiś czas.

Wykorzystuje moment by zacząć temat.

- czy możemy szczerze porozmawiać?- pytam spoglądając na nią. Przez chwilę widzę strach w jej oczach, nie lubi takich rozmów ale ta jest nieunikniona.

- musimy teraz ? Nie jestem w nastroju, jeszcze palne coś głupiego. A i tak jestem słaba w te klocki. - mówi i wraca do wykładania najnowszego hitu na booktoku "eksperyment komedia romantyczna "

Nie wspominałam ale bardzo lubię czytać a szczególnie roamanse z wątkiem monastycznym dwóch kobiet. Są przeważnie lekkie, często sceny coming outu mnie ruszamy jeszcze zanim w ogóle się przed sobą do tego przyznałam i próbowałam udawać kogoś kim nie jestem.

Miesiąc kar z Alex mnie zmienił na lepsze, mam wrażenie że w końcu przestałam się bać i przejmować opinią innych. Ogólnie wiedzą tylko moje przyjaciółki, rodzice i Nel.
Jestem popularną cheerlederką więc jeśli wyjdzie Nam z Alex dopiero wtedy powiem drużynie i reszcie nie chce plotek i domysłów ludzi których ledwo znam postawie od razu sprawę jasno. Będę potrzebowała więcej odwagi ale ostatnio już i tak się przełamałam więc myślę że i teraz dam radę a jeśli ktoś tego nie zaakceptuje to gorzko pożałuje i dostanie w mordę znając Alex.

Ale dzisiaj faktycznie ma gorszy dzień więc odpuszczam ostatnie czego chcę to jeszcze bardziej jej go popsuć gdy wszystkiego emocje wezmą górę, może wieczorem porozmawiamy jeśli w ogóle przyjdzie na co skrycie liczę.

zwrot akcji |enemies to lovers| - wlw Where stories live. Discover now